Sprawa Polańskiego
Reklama

Apel prezydenta Łodzi

O podjęcie działań, które zapewniłyby Romanowi Polańskiemu najlepszą opiekę prawną oraz wsparcie polskich placówek dyplomatycznych i konsularnych, zarówno w Szwajcarii, jak i Stanach Zjednoczonych, zwrócił się w liście do prezydenta Lecha Kaczyńskiego prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki.

Kropiwnicki przypomniał, że Polański od ponad pół wieku związany jest z Łodzią; tutaj studiował i tworzył. W 2000 roku Rada Miejska nadała reżyserowi tytuł Honorowego Obywatela Miasta Łodzi.

"To zobowiązuje mnie jako prezydenta miasta do szczególnej troski o jego losy. Nie chciałbym w jakiejkolwiek mierze podejmować prób ingerowania w amerykański wymiar sprawiedliwości, ani zabiegać o taką interwencję ze strony Prezydenta Rzeczypospolitej. Jednakże zwracam się z gorącą prośbą o podjęcie działań, które zapewniłyby Romanowi Polańskiemu najlepszą opiekę prawną oraz wsparcie polskich placówek dyplomatycznych i konsularnych, zarówno w Szwajcarii, jak i Stanach Zjednoczonych" - napisał w liście Kropiwnicki.

Reklama

Polański został w sobotę, 26 września, zatrzymany na lotnisku w Zurychu na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku. Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca Polańskiemu, że w roku 1977 uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt.

Więcej informacji na ten temat znajdziecie w naszym raporcie specjalnym!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański | Lódź | Łódź | prezydent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy