Oscary 2015
Reklama

Jest polski Oscar! "Ida" ze statuetką Akademii

"Ida" Pawła Pawlikowskiego otrzymała Oscara w kategorii "najlepszy film nieanglojęzyczny". To pierwsza polska produkcja w historii, której udał się podobny wyczyn.

Polska produkcja pokonała w rywalizacji o Oscara cztery filmy: rosyjski "Lewiatan", argentyńskie "Dzikie historie", estońskie "Mandarynki" oraz "Timbuktu" autorstwa Abderrahmane Sissako z Mauretanii.

- Nakręciłem film o potrzebie ciszy, wycofania się ze świata i kontemplacji, a teraz jestem w epicentrum hałasu i uwagi świata. Życie jest pełne niespodzianek - powiedział Paweł Pawlikowski dziękując producentowi Piotrowi Dzięciołowi i Agnieszce Odorowicz, szefowej PISF.

Niestety, dwie inne polskie produkcje, rywalizujące w kategorii "Najlepszy dokument krótkometrażowy" "Joanna" i "Nasz klątwa" przegrały rywalizację z obrazem "Crisis Hotline: Veterans Press 1" w reżyserii Ellen Goosenberg Kent. Oscara nie dostała też ani Anna Biedrzycka Sheppard za kostiumy do filmu "Czarownica", ani autorzy zdjęć do "Idy": Łukasz Żal i Ryszard Lenczewski.

Reklama

- To największy sukces polskiego kina i potwierdzenie naszego głębokiego przekonania, że "Ida" zasługuje na wszystkie możliwe nagrody świata - powiedziała PAP minister kultury Małgorzata Omilanowska. - Wszyscy szalejmy z radości. To naprawdę największy sukces polskiego kina, jaki mogliśmy sobie wyobrazić. Potwierdzenie naszego głębokiego przekonania, że "Ida" zasługuje na wszystkie możliwe nagrody świata. Zebrała ich już kilkadziesiąt na wielu festiwalach, a Oscar jest absolutnym zwieńczeniem tego wielkiego sukcesu - powiedziała szefowa resortu kultury.

Zdaniem Omilanowskiej "ogromna światowa widownia tego niezwykle trudnego przecież w odbiorze filmu, świadczy o tym, że prawdy, o których mówi, są istotne". - Pawlikowski udowodnił, że operując bardzo oszczędnymi środkami wyrazu, statyczną kamerą, biało-czarnym filmem, ograniczoną liczbą aktorów można opowiedzieć niezwykle intymną, kameralną historię o takiej sile uniwersalnego przekazu, że jest on czytelny dla ludzi pod każdą szerokością geograficzną. Ten film potrafi poruszyć ludzi różnych kultur i różnych cywilizacji - oceniła Omilanowska.

- Siłą tego filmu jest to, że on jest obiektywny; reżysera stać było na dystans wobec podejmowanego tematu - powiedział o "Idzie" prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski. - To jest film wybitny. Takie filmy mają szansę przebicia się na poziomie międzynarodowym. Temat tego filmu jest stricte polski. Jednak Paweł Pawlikowski wychował się, dojrzał poza Polską. Pozwala mu to bardziej chłodnym okiem patrzeć na ten temat i podchodzić do niego mniej emocjonalnie. Wielką siłą "Idy" jest właśnie to, że to film obiektywny" - ocenił Bromski.


Informacja o przyznaniu Oscara dla "Idy" wywołała entuzjazm wśród studentów i wykładowców łódzkiej "filmówki", którzy śledzili w nocy oscarową galę.

- Cieszę się bardzo z tego, że tego Oscara dostaliśmy, fantastycznie Paweł mówił, zresztą było widać jak porywa tą publiczność, jak jest zaskoczona tym tekstem" - powiedział dziennikarzom montażysta filmu Jarosław Kamiński podczas Nocy Oscarów w Szkole Filmowej w Łodzi.

Zdaniem Kamińskiego to forma tego filmu przeważyła, że otrzymał nagrodę amerykańskiej Akademii Filmowej. - Myślę, że forma, taki mało efektowny sposób opowiadania. On jest efektowny i efektywny, ale w gruncie rzeczy jest zdecydowanie nie hollywoodzki, a to się czasem bardzo dobrze tam ocenia - dodał.

źródło: TVN24/x-news

"Ida" otrzymała Oscara! Pogratuluj na forum!

Według niego nie ma zasłużonych ani sprawiedliwych nagród, a nagrody filmowe są właściwie niesprawiedliwe, zawsze tak było i zawsze tak będzie. - To jest pewnego rodzaju czasem splot okoliczności. +Ida+ dość długo jest na rynku amerykańskim, jej pozycja jest stabilna, ale oczywiście obawiałem się o to, że filmy, które z nami walczyły o tę nagrodę - "Timbuktu", "Lewiatan" - będą miały efekt świeżości. Ale akademicy zdecydowali inaczej - zaznaczył Kamiński


"Ida" jest wspólną produkcją Polski i Danii, zrealizowaną przez studia Opus Film oraz Phoenix Film we współpracy z Portobello Pictures, Phoenix Film Polska i Canal+ Polska. Produkcję dofinansowały m.in. Polski Instytut Sztuki Filmowej i Duński Instytut Filmowy.

Lista nagród, którymi "Idę" uhonorowano dotychczas w USA i Europie, jest długa. Są na niej m.in.: dwie nagrody Stowarzyszenia Krytyków Filmowych w Los Angeles - w kategoriach najlepszy film zagraniczny i aktorka drugoplanowa (nagroda dla Agaty Kuleszy), nagroda Nowojorskiego Koła Krytyków Filmowych w kategorii film nieanglojęzyczny, Europejskie Nagrody Filmowe w kategoriach najlepszy film europejski, reżyseria, scenariusz i zdjęcia, Nagroda Parlamentu Europejskiego LUX Prize, hiszpańska nagroda Goya dla najlepszego filmu europejskiego oraz brytyjska Nagroda BAFTA w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny.

Akcja filmu toczy się na początku lat 60. XX wieku. Anna, sierota wychowana w zakonie (w tej roli debiutująca Agata Trzebuchowska) przed złożeniem ślubów poznaje Wandę Gruz (Agata Kulesza), swoją jedyną krewną. Od Wandy, która jest jej ciotką, dziewczyna dowiaduje się, że jest Żydówką i że naprawdę nie nazywa się Anna, lecz Ida Lebenstein. Poznaje następnie tragiczną historię swoich rodziców, zamordowanych podczas wojny.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Oscar dla najlepszej piosenki filmowej - sprawdź!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: "Ida"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy