Oscary 2008
Reklama

Wyciąga aktorów z szufladek

Patryk Vega, który obecnie zajmuje się reżyserią i scenariuszem "Pitbulla" , pokazał się jako odważny twórca - w swoim serialu obsadza aktorów wbrew ich utartemu wizerunkowi.

Vega uważa, iż polscy filmowcy myślą i postępują wobec schematów. Wynikiem tego jest "szufladkowanie" aktorów i skazywanie ich na granie przez całe życie jednej i tej samej roli.

Przykładem zabiegów castingowych Vegi może być m.in. Marcin Dorociński (Despero), który przed "Pitbullem" uznawany był za amanta.

Jednak w pierwszej części serialu pozwolił sobie usunąć ze swojego uzębienia jedynkę. W ten sposób dodał wiarygodności swojej postaci i przestał być amantem.

Dorociński to nie jedyny aktor, który dostał szansę na "wyjście z szuflady".

Reklama

W "Pitbullu" zobaczyć można także znanego z "M jak Miłość" Marcina Bosaka.

Aktor wcielił się w rolę zabójcy małego chłopca, utopionego w Wiśle. Dla widzów kreacja Bosaka z pewnością jest zaskakująca, bo aktor, który miał wyglądać na wycieńczonego, przed nakręceniem scen nie spał przez 5 nocy.

"W efekcie stworzył wielką kreację. Za takie rzeczy dostaje się na świecie Oscara! Jest przerażający. Powalił już kilkadziesiąt osób z produkcji. Nawet ja, oglądając ten materiał, mimo że sam go napisałem i nakręciłem, miałem ciarki na plecach" - mówi "Super Expressowi" reżyser.

INTERIA.PL/Super Express
Dowiedz się więcej na temat: aktor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy