Oscary 2008
Reklama

Mroczna Kożuchowska?

Małgorzata Kożuchowska jest jedną z najpopularniejszych polskich aktorek i mimo, iż reżyserzy uważają ją za wszechstronnie uzdolnioną, występuje przede wszystkim w rolach ciepłych, delikatnych i dobrych kobiet. Taką znamy ją zarówno z "M jak miłość", jak i z "Tylko miłość". Okazało się, że sprawdziła się też w innej roli.

Na razie najbardziej mroczną stronę Kożuchowskiej odkryli Czesi:

" Na razie trzeba pojechać do Czech, bo nie wiem, czy ten film wejdzie do naszych kin. Czeska T.M.A. czyli Ciemność to mroczny dramat psychologiczny. Gram tam siostrę głównego bohatera, uosobienie zła. Można o niej powiedzieć, że jest czyścicielem, takim jak Leon Zawodowiec" - opowiada aktorka.

Jej osobistym aktorskim marzeniem, które udało się niedawno spełnić, było zagranie postaci " z epoki".

"Marzyła mi się rola kostiumowa. Wielka miłość w pięknych wnętrzach i strojach z epoki. To się już spełniło w teatrze. Są krynoliny, upudrowane peruki i wielkie namiętności".

Reklama

"Myślę, że pora na filmową komedię" - dodaje, jednocześnie zaznaczając, że chciałaby powtórzyć współpracę z Magdą Piekorz, oraz zagrać u Kasi Adamik, Andrzeja Jakimowskiego i Wojciecha Smarzowskiego.

Pomimo różnych ról w produkcjach pełnometrażowych nie zamierza zaniedbywać swojej słynnej "Hanki Mostowiak":

"Nie mieściło mi się w głowie, że przy mojej potrzebie nowych wyzwań, wytrwam w jednej produkcji aż dziewięć lat. W zdaniu tego testu bardzo pomogła mi wierność widzów, ich przywiązanie do mojej bohaterki. Wydaje mi się, że to jedna z sytuacji, kiedy aktorskie ja musi zejść na dalszy plan. Ważniejsze od moich planów jest to, ze są ludzie, którzy chcą mnie oglądać w tej roli, ze wartości, jakie ze sobą niesie, są dla nich ważne" - mówi.

O swojej kreacji aktorskiej w serialu wypowiada się z dumą:

"To bohaterka mocno osadzona w naszej rzeczywistości. Nie pławi się w luksusie. Doświadcza problemów codzienności. A zarazem ma w sobie taka siłę wewnętrzną, ze w najtrudniejszych sytuacjach daje sobie rade. (...) Bardzo wzruszające są dla mnie listy od dziewczyn, które mają już własne rodziny, ale tak jak Hanka wychowywały się w domach dziecka. Pisały, że oglądały serial i przykład Hanki dodawał im siły i wiary w to, ze można pokonać zły los. Chyba nie ma lepszej nagrody dla aktora, potwierdzenia sensu tego, co robi".

Przy okazji zdradza nieco tajemnicy przyszłego sezonu "M jak miłość" - po ciągłych nieszczęściach, jakie ostatnio spadały na Hankę, niebo nad jej głową powinno się przejaśnić.

Cały wywiad z aktorką można przeczytać w "Tele Tygodniu".

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: miłość | M jak miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy