Nagroda im. Zbyszka Cybulskiego 2010
Reklama

Uczczą pamięć Cybulskiego

Filmowy "seans wspomnień" poświęcony Zbigniewowi Cybulskiemu odbędzie się w piątek, 8 stycznia, w Katowicach, mieście, z którym związany był artysta i jego rodzina. Spotkanie zaplanowano w 43. rocznicę tragicznej śmierci jednego z najpopularniejszych aktorów w powojennej historii polskiej kinematografii.

Cybulski zginął 8 stycznia 1967 roku na dworcu we Wrocławiu, próbując wskoczyć do odjeżdżającego pociągu. Jego postać obrosła legendą.

"Cybulski to nie tylko ikona filmu, ale też ówczesny symbol wolności" - powiedział Wojciech Sarnowicz, dokumentalista i wielbiciel twórczości aktora, nazywanego "polskim Jamesem Deanem".

Projekcja wyreżyserowanego przez Sarnowicza dokumentu: "Katowice Zbyszka Cybulskiego" będzie jednym z punktów "seansu wspomnień", który odbędzie się w piątek w katowickim Centrum Sztuki Filmowej. Widzowie obejrzą również film "Do widzenia, do jutra" Janusza Morgensterna, z Cybulskim w roli głównej.

Reklama

Wieczór poświęcony Cybulskiemu nieprzypadkowo odbędzie się właśnie w tym mieście.

"Po zakończeniu II wojny światowej rodzina Cybulskich osiedliła się w Katowicach. Zbigniew później często powracał na Śląsk, już w trakcie swojej kariery aktorskiej. Odwiedzał rodziców i brata, z którymi był bardzo zżyty" - wyjaśnił Sarnowicz.

Jego zdaniem, warte przypomnienia są trudne lata młodości Cybulskiego, który wraz z bratem Antonim spędził okres II wojny światowej bez opieki rodziców. Ojciec - urzędnik ministerstwa spraw zagranicznych - wyjechał do Rumunii, gdzie cała rodzina miała się spotkać. Niestety plan się nie powiódł, ponieważ podczas przekraczania granicy matka chłopców została aresztowana przez Rosjan i skazana na dziesięcioletnie więzienie.

"Bracia przeżyli wojnę w okropnej nędzy i dopiero po jej zakończeniu spotkali się z rodzicami, którzy powrócili z emigracji we Francji" - podkreślił dokumentalista.

Odbiło się to później na zdrowiu aktora. Fani Cybulskiego zapamiętali go przede wszystkim jako mężczyznę w ciemnych okularach. Nie nosił ich jednak z powodu ówczesnej mody. Była to konieczność związana z pogarszaniem się wzroku, które wynikało z życia w biedzie właśnie podczas okupacji.

Punktem wyjścia dla dokumentu Sarnowicza stał się archiwalny film z pogrzebu Cybulskiego w Katowicach. Rodzinie aktora proponowano, aby spoczął w Alei Zasłużonych na warszawskich Powązkach. Ponieważ jednak Cybulski był bardzo religijny, bliscy zdecydowali pochować go na cmentarzu katolickim przy ulicy Sienkiewicza.

"Był niezwykle popularny, dlatego w ostatniej drodze towarzyszyły mu dziesiątki tysięcy ludzi. Na cmentarzu panował tak niesamowity ścisk, że obawiano się czy ludzie nie wpadną do grobu razem z trumną. Na pogrzebie nie zabrakło najwybitniejszych postaci kina tamtego pokolenia. Andrzej Wajda mówił później, że historia podróży młodych aktorów na pogrzeb Cybulskiego byłaby wspaniałym tematem na film" - przypomniał Sarnowicz.

Dodał, że grób aktora, na którym znajduje się również upamiętniająca go rzeźba, stał się miejscem pielgrzymek fanów Cybulskiego.

W dokumencie Sarnowicza po raz pierwszy o sprawach związanych ze swoim bratem opowiedział Antoni Cybulski, dzięki czemu film przynosi wiele informacji na temat ich życia rodzinnego. Aktora wspominają też m.in. Kazimierz Kutz, Andrzej Wajda i Jacek Fedorowicz.

Zdaniem Sarnowicza, Zbigniew Cybulski wciąż jest najważniejszym aktorem w historii polskiego kina.

"W tamtych czasach był idolem dla młodzieży, artystów oraz ludzi niezwiązanych ze sztuką. Był - jak na ówczesne lata - kimś niesamowicie wolnym. Udowodnił tego, że można żyć inaczej w szarzyźnie tamtych czasów" - tłumaczył Sarnowicz.

Zbigniew Cybulski urodził się 3 listopada 1927 r. w Kniażach k. Stanisławowa, na terenie dzisiejszej Ukrainy. W 1953 r. ukończył krakowską Państwową Wyższą Szkołę Teatralną. Rok później, wspólnie z Bogumiłem Kobielą założył legendarny studencki teatrzyk "Bim-Bom".

Na ekranie zadebiutował w 1955 r. epizodyczną rolą Kostka w "Pokoleniu" Andrzeja Wajdy. Najsłynniejszą kreacją filmową Cybulskiego jest rola Maćka Chełmickiego w "Popiele i diamencie" Andrzeja Wajdy. Zagrał też m.in. w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa, "Salcie" Tadeusza Konwickiego i "Giuseppe w Warszawie" Stanisława Lenartowicza.

Imię Cybulskiego nosi nagroda przyznawana młodym polskim aktorom, wyróżniającym się wybitną indywidualnością. Jej laureatami są m.in. Daniel Olbrychski, Marian Opania, Krystyna Janda i Kinga Preis.

Zbigniew Cybulski zginął pod kołami ekspresu, do którego próbował wskoczyć na wrocławskim dworcu kolejowym. Miał 39 lat. Andrzej Wajda nawiązał do tych wydarzeń w filmie "Wszystko na sprzedaż".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Zbigniew Cybulski | Andrzej Wajda | Katowice | zbigniew | film | pamięć | Cybulski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy