Imperial CinePix przedstawia
Reklama

Misja zakończona powodzeniem

''Mission Impossible: Ghost Protocol", reż. Brad Bird, USA 2011, dystrybutor: UIP, premiera kinowa: 26 grudnia 2011

Panie i panowie, mimo że zimno na dworze, czapki z głów! Czwarta odsłona ''Mission Impossible'' nie tylko bije na głowę wszystkie poprzednie; udało się tu połączyć najlepsze składowe wcześniejszych części, a te elementy, które stanowiły słabość serii, zostały jeszcze bardziej uwypuklone, co zbliżyło całość w stronę pastiszu.

''Ghost Protocol'' jeszcze przed premierą ma praktycznie murowaną pozycję największego hitu przełomu lat 2011/2012. Powodów, żeby wybrać się do kina jest wiele. Pierwszym jest owa spora doza samoświadomości. ''Misje 1-3'' były bardzo sprawnymi filmami akcji, jednak poważny ton przy gargantuicznej ilości nieprawdopodobieństw dawał dziwny efekt. To, wespół z drewnianymi postaciami (ten składnik poprawiono dopiero w trzeciej części), rodziło u widza ogromny dystans do oglądanych historii. Mimo wizualnej maestrii trudno było przejąć się na dłużej poważnymi jak dzwony kościelne bohaterami. Pogłębienie charakterów i obdarzenie postaci poczuciem humoru okazało się zbawienne.

Reklama

Najlepszym trafieniem w "czwórce'' okazało się zwiększenie roli, którą w poprzedniej części przeznaczono dla Benjiego (Simon Pegg). Benji, władający nienagannym brytyjskim akcentem i włamujący się bez problemu do najlepiej strzeżonych komputerowych, to prawdziwy wulkan komicznej energii. Od innej strony daje się poznać Jeremy Renner. Do tej pory kojarzony głównie z postaciami zafascynowanych przemocą osiłków (''Miasto złodziei''), tutaj również objawia talent komediowy, przede wszystkim w scenie z wiatrakiem, wyraźnie nawiązującej do najsłynniejszej sekwencji z pierwszej ''Misji''.

Spora część widowni wybierze się do kina również dla pomysłodawcy serii i głównego gwiazdora. Tom Cruise ostatnimi czasy ma jednak tylu samu fanów, co "hejterów". I to ci drudzy powinni zdecydować się na spacer do kina, żeby przestać myśleć o gwieździe tylko jako o ekscentrycznym scjentologu i zapładniaczu Katie Holmes. Cruise w ''Ghost Protocol'', mimo pięćdziesiątki na karku, wyczynia nieprawdopodobną akrobatykę - jaki w tym udział speców od efektów, a jaki samego aktora, trudno osądzić. Nawet mimo oświadczeń Cruise'a, że zdecydował się osobiście wykonać wszystkie popisy kaskaderskie.

To właśnie one będą kolejnym magnesem przyciągającym widzów. Sekwencja z Cruisem przyklejonym niczym gekon do szyb największego budynku na świecie, Burdż Chalify, może - i mówię to z pełnym przekonaniem - przejść do historii kina. Nakręcona przy użyciu oszałamiających ruchów kamery scena jest jednocześnie niesamowicie emocjonująca i zabawna. Przedstawienie Cruise'a zawieszonego kilkaset pięter nad ziemią przypomina legendarne wyczyny Harolda Lloyda w ''Jeszcze wyżej''. Ten patent sprawdza się też innych gorących punktach fabuły - sekwencji otwierającej w więzieniu, włamaniu do Kremla, czy finalnego ''ocalenia w ostatniej akcji'' - oczywiście ocalenia świata, i to nie przed byle czym, bo przed wojną nuklearną. Tak znakomitego wyważenia między napięciem i humorem nie osiągały najlepsze komedie sensacyjne, na czele z ''Zabójczą bronią'' czy ''Godzinami zemsty''.

I wreszcie najważniejszy wabik, a zarazem sprawca powodzenia wcześniejszych elementów. To reżyser Brad Bird. Pozornie zatrudnienie reżysera do tej pory pracującego tylko z nieożywioną materią (''Iniemamocni'', ''Ratatuj'' czy znakomity, zapomniany nieco ''Stalowy gigant'') było ryzykowne. Ale jeśli przyjrzymy się najlepszym ogniwom filmów Birda - świetnie napisanym postaciom, wartkiej akcji i elementom komediowym - okaże się, że wybór był nad wyraz trafny. Czwarta ''Mission Impossible'' jest aktorskim debiutem asa animacji, ale ma się wrażenie, jakby Bird kręcił filmy akcji od dziecka.

Pomijając trochę smętną końcówkę, w której bohaterowie przy piwie bezalkoholowym wyjaśniają zawiłości fabularne z poprzedniej odsłony, mamy do czynienia z najbardziej wystrzałowym filmem akcji mijającego roku. Misja została zakończona powodzeniem. Cel: osiągnięty.
Ocena:

8/10


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: powódż | Ghost
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy