44. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
Reklama

Rozpoczyna się 44. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni

W aurze skandalu startuje tegoroczny, 44. już Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Wszystko przez aferę, jaka wybuchła po opublikowaniu składu najważniejszej sekcji imprezy. Konflikt udało się ostatecznie załagodzić, ale niesmak pozostał.

W aurze skandalu startuje tegoroczny, 44. już Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Wszystko przez aferę, jaka wybuchła po opublikowaniu składu najważniejszej sekcji imprezy. Konflikt udało się ostatecznie załagodzić, ale niesmak pozostał.
"Legiony" Dariusza Gajewskiego to jedna z najdroższych polskich produkcji ostatni lat. Przełoży się to na nagrody w Gdyni? /Jacek Piotrowski /materiały dystrybutora

12 lipca ogłoszono listę szesnastu filmów biorących udział w konkursie głównym 44. FPFF w Gdyni. Wcześniej Zespół Selekcyjny w składzie Kinga Dębska (przewodnicząca), Jakub Czekaj, Leszek Dawid, Jagna Janicka i Wojciech Staroń przedstawił Komitetowi Organizacyjnemu listę dwudziestu tytułów rekomendowanych do walki o Złote Lwy.

Według niepisanej zasady osiem pierwszych filmów rekomendowanych przez Zespół Selekcyjny miało znaleźć się w konkursie głównym. Większość Komitetu Organizacyjnego (w składzie są m.in. dyrektor festiwalu Leszek Kopeć, przewodniczący rady programowej Wojciech Marczewski, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej - przewodniczący Komitetu Radosław Śmigulski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski, wiceminister kultury Paweł Lewandowski i prezes TVP Jacek Kurski) zdecydowała się jednak odrzucić cztery z nich.

Reklama

Zarekomendowane przez Zespół Selekcyjny filmy, które nie znalazły się w konkursie głównym to: "Mowa ptaków" Xawerego Żuławskiego, "Interior" Marka Lechkiego, "Supernova" Bartosza Kruhlika i "Żużel" Doroty Kędzierzawskiej. Pominięcie ich, zwłaszcza dzieł Żuławskiego i Lechkiego, spowodowało wyraźny sprzeciw ze strony środowiska filmowego.

"Organizatorzy festiwalu na zebraniu Komitetu uznali, że cztery z tych ośmiu wybranych przez Zespół Selekcyjny filmów są niewystarczająco profesjonalne, żeby znaleźć się w konkursie" - mówił Wojciech Marczewski w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". Ta decyzja spotkała się z jego sprzeciwem. Według niego było to złamanie umowy z Zespołem oraz podważenie kompetencji wchodzących w jego skład osób. Proponował później włączenie wyżej wymienionych filmów do konkursu głównego. Został jednak przegłosowany.

Po kontrowersjach związanych z wyborem filmów do konkursu głównego 44. FPFF w Gdyni wszyscy członkowie zespołu selekcyjnego zrezygnowali z udziału w radzie programowej imprezy. Zgłosiła to przewodnicząca zespołu - Kinga Dębska. Wcześniej o swoich decyzjach poinformowali poprzez media społecznościowe Kuba Czekaj i Jagna Janicka.

Dębska stwierdziła, że w imieniu Zespołu Selekcyjnego wypowiedziała się Gildia Reżyserów Polskich. W opublikowanym przez tę ostatnią oświadczeniu można było przeczytać, że "wyraża ona głębokie zaniepokojenie selekcją filmów na tegoroczny Konkurs Główny Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Wybór dokonany przez Zespół Selekcyjny został zlekceważony decyzją Komitetu Organizacyjnego".

Początkowo organizatorzy festiwalu nie zgadzali się na poszerzenie składu konkursu głównego. Wskazywali, że zgodnie z regulaminem może w nim uczestniczyć jedynie 16 produkcji. Ostatecznie ugięli się jednak pod naporem środowiska filmowego.

"Z szacunku dla środowiska filmowego oraz w trosce o dobro polskiej kinematografii, a także zapewnienie możliwie szerokiego spektrum światopoglądowego i artystycznego podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, postanawiam zwołać w trybie nadzwyczajnym posiedzenie Komitetu Organizacyjnego oraz rekomendować przyjęcie do Konkursu Głównego 44. FPFF dodatkowych filmów, będących przedmiotem wyboru Zespołu Selekcyjnego" - napisał Radosław Śmigulski.

W komunikacie prasowym przesłanym po zebraniu Komitetu napisano: "Podejmując tę decyzję w trybie wyjątkowym, Komitet Organizacyjny 44. FPFF kierował się dobrem polskiego środowiska filmowego, a także Festiwalu, który jest najważniejszą doroczną prezentacją aktualnego dorobku polskiej kinematografii".

"W związku z nieporozumieniami wokół interpretacji Regulaminu Festiwalu, Komitet Organizacyjny przychylił się do apeli przedstawicieli środowiska filmowego, w tym Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Gildii Reżyserów Polskich oraz PSC Stowarzyszenia Autorów Zdjęć Filmowych" - dodano.

Ostatecznie w konkursie głównym 44. FPFF znalazło się 19 filmów ("Żużel" został wycofany z selekcji na wniosek producenta, Artura Reinharta, ponieważ wciąż trwają prace postprodukcyjne nad filmem). Aż 13 z nich będzie miało w Gdyni polską premierę. Dla czworga reżyserów prezentujących swój film w konkursie jest to pełnometrażowy debiut fabularny. To "Ukryta gra" Łukasza Kośmickiego, "Wszystko dla mojej matki" Małgorzaty Imielskiej, "Żelazny most" Moniki Jordan-Młodzianowskiej i "Supernova" Bartosza Kruhlika.

W tym roku dominują filmy mistrzów polskiego kina. O Złote Lwy powalczą "Czarny Mercedes" Janusza Majewskiego, "Dolina Bogów" Lecha Majewskiego, "Kurier" Władysława Pasikowskiego i "Obywatel Jones" Agnieszki Holland.

Duża część produkcji rozgrywa się w okolicach I ("Legiony" Dariusza Gajewskiego, "Piłsudski" Michała Rosy) lub II wojny światowej ("Czarny Mercedes", "Kurier", "Obywatel Jones"), w związku z czym pojawiły się głosy, że w tym roku festiwal został zdominowany przez kino martyrologiczne. Przekonamy się, czy tak rzeczywiście będzie, ale już teraz można z całą pewnością powiedzieć, że jeszcze nigdy najważniejsza w kraju impreza filmowa nie miała tak międzynarodowej obsady.

W konkursowych filmach występują takie gwiazdy światowego kina, jak m.in.: John Malkovich, Josh Hartnett, Bérénice Marlohe, Lena Headey ("Dolina Bogów"), Julie Engelbrecht ("Kurier"), Vanessa Kirby, James Norton, Peter Sarsgaard ("Obywatel Jones"), Lorenzo de Moor, Antonio Catania ("Słodki koniec dnia"), Bill Pullman, Lotte Verbeek i Aleksey Serebryakov ("Ukryta gra").

W składzie jury, które przyzna Złote Lwy i pozostałe nagrody w konkursie znaleźli się: reżyser Maciej Wojtyszko (przewodniczący), scenografka Ewa Braun, aktorka Bożena Dykiel, producent filmowy Piotr Dzięcioł, montażysta Paweł Laskowski, scenarzystka Ilona Łepkowska, reżyserka Maria Sadowska, realizator warstwy dźwiękowej Nikodem Wołk-Łaniewski i operator Jerzy Zieliński.

Z kolei do Konkursu Filmów Krótkometrażowych zakwalifikowało się w tym roku 27 filmów szkół filmowych, Studia Munka oraz producentów niezależnych. Te produkcje ocenią: reżyserka Kinga Dębska (przewodnicząca jury), producentka Natalia Grzegorzek oraz reżyserka i scenarzystka Katarzyna Klimkiewicz.

Na program 44. FPFF składają się też liczne sekcje pozakonkursowe. Po latach - niejako w miejsce Innego Spojrzenia - powróciła do Gdyni Panorama Kina Polskiego, prezentująca wybrane filmy spośród tych, które zostały zgłoszone do konkursu głównego, ale się do niego nie zakwalifikowały. Wśród produkcji, które się w niej znalazły są filmy znane już z ekranów kin: "Całe szczęście" Tomasza Koneckiego, "Fighter" Konrada Maximiliana, "Władcy przygód. Stąd do Oblivio" Tomasza Szafrańskiego, "Na bank się uda" Szymona Jakubowskiego i "Sługi wojny" Mariusza Gawrysia.

Ponad połowa filmów to debiuty, poza wspomnianym "Fighterem" także "Adwokat" Piotra P. Gołębiowskiego, "Nic nie ginie" Kaliny Alabrudzińskiej, "(Nie)znajomi" Tadeusza Śliwy, "Eastern" Piotra Adamskiego oraz "Zgniłe uszy" Piotra Dylewskiego. W Panoramie znalazł się też nowy film 87-letniego Jerzego Gruzy, reżysera "Wojny domowej" i "Czterdziestolatka", zatytułowany "Dariusz".

Z kolei koprodukcje międzynarodowe powstałe ze znaczącym polskim udziałem przybliży najstarsza sekcja towarzysząca, czyli "Polonica". Filmy prezentowane w cyklu "Czysta klasyka. In Memoriam" przywołają pamięć o zmarłych w minionym roku wybitnych postaciach polskiego kina: Zofii Czerwińskiej, Kazimierzu Kutzu, Ryszardzie Bugajskim, Andrzeju Trzosie-Rastawieckim, Jerzym Wójciku, Wiesławie Zdorcie i Witoldzie Sobocińskim. Festiwal odnotuje też 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej, przypominając "Westerplatte" Stanisława Różewicza, "Lotną" Andrzeja Wajdy i "Orła" Leonarda Buczkowskiego.

W ramach sekcji Skarby Kina Przedwojennego, organizowanego wspólnie z Filmoteką Narodową - Instytutem Audiowizualnym, widzowie zobaczą między innymi "Halkę" Konstantego Meglickiego z 1929 roku, z muzyką na żywo w wykonaniu kompozytora Jerzego Rogiewicza i zespołu muzyków. Dzięki współpracy z Krakowskim Festiwalem Filmowym widzowie w Gdyni zobaczą wybrane filmy nagrodzone w tym roku w Krakowie. W sekcji "KFF na fali" znalazło się pięć tytułów, najlepsze dokumenty i animacja.

Jedną z najbardziej obleganych przez widzów sekcji Festiwalu co roku jest Gdynia Dzieciom, przygotowana przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich. W programie kierowanym do przedszkolaków i uczniów młodszych klas szkół podstawowych jest 30 animowanych bajek i 11 filmów pełnometrażowych. Goście Festiwalu, mieszkańcy Trójmiasta oraz turyści mogą obcować z kinem również w plenerze. Wieczorami na Placu Grunwaldzkim zobaczą wybrane głośne filmy pełnometrażowe z ostatnich lat Festiwalu, a także najlepsze polskie krótkie metraże.

Znamy już laureata jednej z nagród, które zostaną wręczone w ostatnim dniu trwania imprezy, czyli 31 września. Platynowe Lwy za całokształt osiągnięć artystycznych otrzyma wybitny polski reżyser, producent i scenarzysta Krzysztof Zanussi, którego ostatni film - "Eter", brał udział w konkursie głównym w zeszłym roku.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy