44. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
Reklama

Gdynia 2019: Młodzi filmowcy zaniepokojeni

W związku z brakiem kilku istotnych tytułów w konkursie głównym tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Zarząd i Koło Młodych Stowarzyszenia Filmowców Polskich oraz Sekcja Młodych Producentów Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych wystosowały oficjalne pismo do dyrektora imprezy, Leszka Kopcia.

W związku z brakiem kilku istotnych tytułów w konkursie głównym tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Zarząd i Koło Młodych Stowarzyszenia Filmowców Polskich oraz Sekcja Młodych Producentów Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych wystosowały oficjalne pismo do dyrektora imprezy, Leszka Kopcia.
"Eastern" Piotra Adamskiego to jeden z filmów, którzych zabrakło w konkursie głównym 43. FPFF w Gdyni /materiały prasowe

Przypomnijmy, że w konkursie głównym 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych znalazło się 16 tytułów, w tym "Obywatel Jones" Agnieszki Holland, "Solid Gold" Jacka Bromskiego, "Legiony" Dariusza Gajewskiego, "Piłsudski" Michała Rosy, "Boże Ciało" Jana Komasy i "Ikar. Legenda Mietka Kosza" Macieja Pieprzycy.

Zabrakło jednak kilku wyczekiwanych tytułów oraz filmów wcześniej uznanych. Konkurs główny nie uwzględnił "Mowy ptaków" Xawerego Żuławskiego ("Wojna polsko-ruska") i "Interiora" Marka Lechkiego ("Erratum"). Przepadły także debiuty: "Eastern" Piotra Adamskiego i "Maryjki" Darii Woszek. Pominięcie ich wywołało sporo kontrowersji.

Reklama

Według Wojciecha Marczewskiego dotychczas obowiązywała niepisana umowa, wedle której osiem pierwszych filmów z listy sporządzonej przez Zespół Selekcyjny zawsze wchodziło w skład konkursu głównego. W tym roku cztery pozycje z najlepszej ósemki zostały odrzucone przez Komitet Organizacyjny. Decyzja ta spotkała się z ogromnym niezadowoleniem ze strony środowiska filmowego.

"Jesteśmy zaniepokojeni wynikami selekcji filmów 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Do konkursu głównego nie dostały się tytuły, które, według naszych informacji, zostały zarekomendowane przez komisję selekcyjną, w tym debiuty" - można przeczytać w piśmie przesłanym do dyrektora imprezy, Leszka Kopcia, pod którym podpisały się Zarząd i Koło Młodych Stowarzyszenia Filmowców Polskich oraz Sekcja Młodych Producentów Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych.

"Uważamy, że to cios w polskie kino. Debiuty w ostatnich latach były szeroko komentowane i wysoko oceniane. Zarówno w 2016, jak i 2017 roku właśnie one triumfowały w Gdyni - Złotymi Lwami wyróżniono 'Ostatnią rodzinę' i 'Cichą noc'. Filmy młodych współtworzą świetną markę polskiego kina i są wizytówką polskiej kultury. Zabiegają o nie zagraniczne festiwale, agenci sprzedaży i dystrybutorzy" - dodano.

"Piotr Domalewski, Jan P. Matuszyński, Agnieszka Smoczyńska-Konopka, Paweł Maślona, Bartosz M. Kowalski są reżyserami rozpoznawalnymi na świecie. Ich filmy rywalizują o nagrody na najważniejszych imprezach, m.in. w Cannes, Locarno, San Sebastian, na Sundance, w wielu krajach trafiają również do regularnej dystrybucji. Łączy tych artystów także to, że pokazali swoje debiuty właśnie w Gdyni" - wytłumaczono.

"Uważamy, że brak filmów rekomendowanych przez komisję selekcyjną w konkursie głównym uderza w reprezentatywność festiwalowej selekcji. Młodym artystom zaś znacząco utrudnia możliwość zaistnienia w świecie filmu, dotarcia zarówno do polskiej publiczności, jak i reprezentantów zagranicznych imprez. W związku z tym domagamy się przywrócenia do konkursu skreślonych tytułów rekomendowanych przez komisję selekcyjną pod przewodnictwem Kingi Dębskiej" - podsumowano.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy