44. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
Reklama

"Solid Gold" wraca do Konkursu Głównego

Na wniosek Akson Studio, producenta "Solid Gold" w reżyserii Jacka Bromskiego, film zostaje przywrócony do Konkursu Głównego 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych - poinformowali w piątek (20 września) organizatorzy imprezy.

Na wniosek Akson Studio, producenta "Solid Gold" w reżyserii Jacka Bromskiego, film zostaje przywrócony do Konkursu Głównego 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych - poinformowali w piątek (20 września) organizatorzy imprezy.
Jacek Bromski triumfuje. Jego "Solid Gold" wraca do Konkursu Głównego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. /Agencja FORUM

- W piśmie, jakie otrzymaliśmy w piątek po południu, Michał Kwieciński, Prezes Zarządu Akson Studio potwierdził, że Telewizja Polska odstąpiła z powodów formalnych od umowy koprodukcyjnej filmu "Solid Gold". W związku z tym producent poprosił o przywrócenie filmu do Konkurs Głównego 44. FPFF, na co zgodziło się Jury pod przewodnictwem Macieja Wojtyszki - powiedział w piątek dyrektor festiwalu, Leszek Kopeć.

Zamieszanie wokół "Solid Gold" i wcześniejsze odwołanie wszystkich zaplanowanych festiwalowych pokazów filmu wynika z konfliktu między producentem i dotychczasowym koproducentem filmu.
Ich porozumienie, osiągnięte dopiero w przeddzień zakończenia festiwalu, spowodowało, że organizacja takiej samej liczby pokazów "Solid Gold", jak w przypadku wszystkich pozostałych filmów konkursowych, jest niestety niemożliwa - poinformowało biuro prasowe FPFF.

Reklama

Leszek Kopeć powiedział w piątek, że "swoisty roller coaster, który urządzili producenci i partnerzy festiwalu w ostatnich dniach" jest powodem, dla którego trzeba uznać, że reforma formalno-prawna regulaminu i reforma zasad pracy festiwalu "rzeczywiście wymaga namysłu i przepracowania". - Nie jestem szczęśliwy z tego powodu, że nawet "The Washington Post" napisał o nas w kontekście tych istotnych wydarzeń. Wolałbym, żeby napisali o filmach, które też wzbudzają niemałe emocje" - stwierdził dyrektor FPFF w Gdyni.

Afera dotycząca filmu "Solid Gold" rozpoczęła się we wtorek, 17 września.

Dyrektor festiwalu, Leszek Kopeć, powiedział wtedy, że film Bromskiego został wycofany z walki o złote Lwy, ponieważ "nie przeszedł kolejnej kolaudacji". - Tymczasem zgodnie z umową pomiędzy producentem - firmą Akson Studio - a koproducentem - TVP - warunkiem szerokiej dystrybucji i prezentacji filmu na festiwalach jest pozytywnie zakończona kolaudacja. Producent filmu poprosił więc o wycofanie filmu z Konkursu Głównego oraz ze wszystkich pokazów towarzyszących - wyjaśnił. 

Przewodniczący Rady Programowej Wojciech Marczewski podkreślił, że kierownictwo festiwalu z przykrością przyjęło decyzję producenta "Solid Gold". - Jest to film, który wielu widzów na pewno zdecydowanie by lubiło, pięknie grany i to jest dla nas wielka niemiła niespodzianka, ale w tej sytuacji my jako festiwal nie możemy się inaczej zachować tylko po prostu zaakceptować tę sytuację. Będziemy czekać na ten film, jak rozumiem, w przyszłym roku - powiedział.

Dodał, że organizatorzy rozumieją decyzję producenta. - Skoro warunki umowy nie zostały formalnie dopełnione, to robi krok do tyłu, nie puszcza filmu. Natomiast całego backgroundu nie znamy. Nie wiemy, o jakie sceny chodziło, do jakiego stopnia ten film miałby ulegać zmianie - zapewnił.

TVP w przesłanym oświadczeniu przypomniała, że fabuła filmu od początku oparta była na motywach afery Amber Gold. "Autorem takiego pomysłu był p. Jacek Bromski, który przyszedł osobiście do Telewizji Polskiej po wielomilionowe wsparcie i wsparcie takie dla filmu uzyskał. TVP podzieliła bowiem pogląd reżysera, że osadzenie akcji w realiach głośnej afery odpowie na społeczne zainteresowanie i stworzy przesłanki do uzyskania sukcesu kinowego. Potwierdza to szereg publikacji z tamtego okresu" - napisano.

"Tymczasem histeria wywołana latem br. przez 'Gazetę Wyborczą' i środowiska sympatyzujące z osobami posądzanymi o współodpowiedzialność za aferę Amber Gold - na tyle udzieliła się reżyserowi Jackowi Bromskiemu, że zdecydował się... OCENZUROWAĆ WŁASNY FILM. Jacek Bromski w wyniku politycznego nacisku i środowiskowej psychozy WYCIĄŁ kluczowe sceny nawiązujące do afery Amber Gold, wstawione już do filmu, który w końcu stycznia 2019 r. osobiście, z satysfakcją dostarczył i zaprezentował w Telewizji Polskiej" - podkreślono w oświadczeniu.

Jak zaznaczono, w rezultacie powstał "wyabstrahowany z realiów film o niczym, który na domiar złego reżyser wydłużył o pół godziny do 140 minut łamiąc umowę koproducencką, zakładającą fabułę o długości 110 minut". "Tak rażące i uchybiające etyce zawodowej i profesjonalizmowi decyzje, godzące w dobro projektu 'Solid Gold', uniemożliwiło TVP dokonanie odbioru filmu" - zaakcentowano.

"TVP liczy na odzyskanie przez twórców cywilnej i artystycznej odwagi, odpolitycznienie swoich decyzji i przywrócenie filmu do uzgodnionego z TVP kształtu, co jest możliwe w oparciu o już nakręcony i zaprezentowany materiał zdjęciowy" - dodano w oświadczeniu.

Do sprawy odniósł się we wtorek reżyser filmu Jacek Bromski w wydanym wieczorem oświadczeniu prasowym. "Z ogromnym zaskoczeniem przyjąłem informację o wycofaniu mojego filmu z Konkursu Głównego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni na wniosek koproducenta filmu TVP SA, skierowany do dyrekcji Festiwalu" - czytamy.

Dodał, że dziwi go to "tym bardziej, że przedstawiciel TVP SA uczestniczył w selekcji filmów na posiedzeniu Komitetu Organizacyjnego w dniu 9 lipca 2019, głosując za przyjęciem 'Solid Gold' do Konkursu Głównego".

"Rozumiem, że skoro nie wyraziłem i nadal nie wyrażam zgody na przemontowanie filmu i jego propagandowe wykorzystanie przed wyborami, TVP SA wywarło nacisk na producenta filmu, aby wycofać mój film ze wszystkich zaplanowanych pokazów festiwalowych, także z tych, na które bilety zostały już sprzedane. Bardzo żałuję, że festiwalowa publiczność nie będzie mogła zobaczyć filmu w nieocenzurowanej wersji" - napisał Bromski.

"Solid Gold" to thriller kryminalny osadzony w realiach współczesnej Polski. Jego akcja toczy się na Wybrzeżu. Bohaterowie filmu działają na styku świata polityki, biznesu i mafii. Chęć zdobywania wielkich pieniędzy ukazuje, jak bardzo te światy mogą się przenikać, tworząc klasyczny, biznesowy układ zamknięty. Tu nie ma żadnych zasad, żadnych świętości, liczą się tylko wielkie pieniądze.

W głównych rolach zobaczymy na ekranie: Janusza Gajosa, Andrzeja Seweryna, Martę Nieradkiewicz, Danutę Stenkę i Artura Żmijewskiego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gdynia 2019 | Solid Gold
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy