Dwa Brzegi 2010
Reklama

Jak znaleźć producenta?

"Jeśli film ma się sprzedać, to musi mieć dobrą dramaturgię. Powinien też być bardziej dla kobiet niż mężczyzn, bo to one zazwyczaj decydują, na co pójdą do kina ze swoimi mężami czy narzeczonymi" - stwierdził producent Piotr Fudakowski, jeden z gości festiwalu "Dwa brzegi".

Podczas Festiwalu Filmu i Sztuki "Dwa brzegi", który odbywa się jednocześnie w Kazimierzu Dolnym i Janowcu nad Wisłą zorganizowano spotkanie z dyrektorem Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszką Odorowicz i producentem Piotrem Fudakowskim na temat "Jak znaleźć producenta?". Rozmowę poprowadziła Grażyna Torbicka.

"Przede wszystkim trzeba napisać profesjonalny scenariusz, według przyjętych, amerykańskich reguł, bo nawet jeśli jest genialny, a źle napisany, to nikt nie będzie go czytał. Niezwykle istotne jest opracowanie tego scenariusza, praca nad nim. Scenariusz filmu Tsotsi miał 40 wersji zanim zaakceptowaliśmy ostatnią doprowadzoną do perfekcji" - powiedział Piotr Fudakowski, producent wspomnianego filmu "Tsotsi", który zdobył w tym roku Oscara w kategorii najlepszy film obcojęzyczny.

Reklama

"Jeśli film ma się sprzedać, to musi mieć dobrą dramaturgię. Powinien też być bardziej dla kobiet niż mężczyzn, bo to one zazwyczaj decydują, na co pójdą do kina ze swoimi mężami czy narzeczonymi. Tsotsi opowiada o miłości, samotności, przemocy, o porwanym dziecku - to wzrusza każdego. Pomimo tego, że film jest o murzynach, nie jest po angielsku i nie występują w nim gwiazdy, miał szansę sprzedać się na całym świecie, bo jest uniwersalny" - dodał Fudakowski.

Jakie cechy powinien mieć idealny producent pytała Grażyna Torbicka Agnieszkę Odorowicz.

"Musi kochać kino i być trochę artystą, oglądać filmy, mieć osobowość równie silną co reżyser, być otwarty, mieć dobry kontakt z ludźmi, a przede wszystkim musi być odpowiedzialny i ambitny" - odpowiedziała dyrektor PISF.

"Mam ogromny podziw dla polskich producentów. Nie wiem, czy zastawiłabym wszystko, żeby zrobić film. Mają możliwość otrzymania 50% dofinansowania z PISF, ale niezwykle trudno jest znaleźć drugie pół budżetu. Film to bardzo ryzykowne przedsięwzięcie. Sukces zależy od bardzo wielu osób. Producent powinien mieć większy wpływ na reżysera. W Polsce to reżyser jest główną postacią" - dodała Odorowicz.

Festiwal w

PISF
Dowiedz się więcej na temat: one | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy