71. Festiwal Filmowy w Cannes
Reklama

Rozpoczął się 71. Festiwal Filmowy w Cannes

71. Festiwal Filmowy w Cannes otworzyli we wtorkowy wieczór Martin Scorsese i Cate Blanchett. Filmem otwarcia imprezy było "Wszyscy wiedzą" ("Everybody Knows") irańskiego reżysera Asghara Farhadiego. Po raz pierwszy od 28 lat film w języku polskim stratuje w konkursie głównym festiwalu - to "Zimna wojna" Pawlikowskiego.

71. Festiwal Filmowy w Cannes otworzyli we wtorkowy wieczór Martin Scorsese i Cate Blanchett. Filmem otwarcia imprezy było "Wszyscy wiedzą" ("Everybody Knows") irańskiego reżysera Asghara Farhadiego. Po raz pierwszy od 28 lat film w języku polskim stratuje w konkursie głównym festiwalu - to "Zimna wojna" Pawlikowskiego.
Tegoroczną imprezę otworzył nowy film Ashgara Farhadiego (w środku) / Pascal Le Segretain /Getty Images

Jury, które zdecyduje o przyznaniu Złotej Palmy, przewodniczy w tym roku australijska aktorka Cate Blanchett. Zapytana przez reporterów czy akcje takie, jak #MeToo zmienią przemysł filmowy i sam festiwal, Blanchett powiedziała, że taka zmiana musi nastąpić poprzez konkretne działania, a nie uogólnienia czy jej ogłoszenie. Przypomniała, że komisja, która wybiera filmy składa się w tej chwili z większej liczby kobiet niż w latach ubiegłych. "Czy chciałabym widzieć więcej kobiet w konkursie głównym? Oczywiście. Czy oczekuję i mam nadzieję, że tak się stanie w przyszłości? Mam nadzieję" - powiedziała przewodnicząca canneńskiego jury.

Podczas ceremonii otwarcia niektórzy złamali wprowadzony w tym roku zakaz robienia sobie selfies - podaje AP. Inna wprowadzona w tym roku zmiana to specjalnie uruchomiona linia telefoniczna do zgłaszania przypadków molestowania seksualnego, która ma zapobiegać skandalom obyczajowym.

Reklama

Blanchett podkreśliła także, że nie ocenia filmów na podstawie tego, przez kogo zostały zrobione. "Nie patrzę na filmowców jako na filmowców irańskich, chilijskich, koreańskich, kobiety czy osoby transpłciowe" - mówiła, dodając, że filmy kobiet znalazły się w konkursie "nie ze względu na ich płeć, ale na jakość pracy". W tym roku w konkursie głównym festiwalu tylko trzy na 21 produkcji jest wyreżyserowanych przez kobiety.

Najważniejszym polskim akcentem na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Cannes będzie światowa premiera "Zimnej wojny", nowego filmu Pawła Pawlikowskiego, twórcy nagrodzonej Oscarem "Idy". Wyczekiwany zarówno przez widzów jak i krytyków obraz powalczy o Złotą Palmę, najważniejszą nagrodę festiwalu. To pierwszy od 28 lat tytuł w języku polskim, który znalazł się w canneńskim konkursie głównym. Dotychczas Polacy przywozili z Francji tę statuetkę dwukrotnie: w 1981 r. jury doceniło "Człowieka z żelaza" Andrzeja Wajdy, w 2002 r. polsko-francuskiego "Pianistę" Romana Polańskiego.

"Zimna wojna" to polsko-francusko-brytyjski dramat, do którego zdjęcia realizowano w Polsce, Francji i Chorwacji. Jego akcja osadzona jest w latach 50. i 60. XX wieku. Na tle rzeczywistości stalinowskiej Polski rozgrywa się historia wielkiej i trudnej miłości dwojga ludzi, którzy nie potrafią być ze sobą i jednocześnie nie mogą bez siebie żyć. W filmie występują m.in. Joanna Kulig, Tomasz Kot, Agata Kulesza oraz Borys Szyc. Ważnym jego elementem jest połączenie polskiej muzyki ludowej z jazzem i piosenkami paryskich barów minionego wieku. Za scenariusz - obok Pawlikowskiego - odpowiadali także Janusz Głowacki oraz Piotr Borkowski. Twórcami scenografii są Katarzyna Sobańska i Marcel Sławiński, a autorem zdjęć Łukasz Żal. Film wejdzie na ekrany polskich kin 8 czerwca.

W konkursie głównym, obok 20 innych produkcji - w tym m.in. nowych dzieł Asghara Farhadiego, Jafara Panahiego, Nuriego Bilge Ceylana, Jeana Luc-Godarda, Hirokazu Koreedy i Kiriłła Sieriebriennikowa - zobaczymy jeszcze jeden współtworzony przez Polaków film. Będzie to - koprodukowana przez Rosję, Niemcy, Polskę, Kazachstan i Chiny "Ayka" Siergieja Dworcewoja - historia młodej Kirgizki, która mieszka i pracuje nielegalnie w Moskwie. Bohaterka filmu odrzuca swojego nowonarodzonego syna i zostawia szpitalu, jednak po pewnym czasie rozpoczyna desperackie poszukiwania porzuconego dziecka. Zdjęcia do "Ayki" realizowała Jolanta Dylewska, charakteryzacją zajmował się Tomasz Matraszek, a postprodukcją dźwięku po stronie polskiej Joanna Napieralska.Jak przypomniała, w poprzednich latach festiwal był krytykowany za pomijanie kobiet, tylko jedna reżyserka jak dotychczas otrzymała Złota Palmę, była to Jane Campion.

Wyczekiwana jest także premiera polsko-czesko-szwedzkiej "Fugi" Agnieszki Smoczyńskiej. Film zrealizowany według scenariusza Gabrieli Muskały opowiada historię Alicji, która straciła pamięć i po dwóch latach wraca do swojego poprzedniego życia. Jej rodzina oczekuje, że odnajdzie się w roli żony, matki i córki, Alicja nie pamięta jednak miłości do rodziny. Nowa produkcja autorki nagradzanych i docenianych zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych "Córek dancingu" znalazła się, obok sześciu innych tytułów, w sekcji konkursowej Semaine de la Critique, prezentującej filmy pełnometrażowe i krótkie metraże będące debiutem lub drugim filmem danego reżysera.

W zeszłym roku w tej sekcji pokazywana była krótkometrażówka "Najpiękniejsze fajerwerki ever" Aleksandry Terpińskiej, która otrzymała w Cannes nagrody Canal+ oraz Rail d'Or.

W Konkursie Filmów Krótkometrażowych zobaczymy także "III" Marty Pajek; trzecią częścią tryptyku "Figury niemożliwe i inne historie", która również konkurować będzie o Złotą Palmę. Wśród ośmiu konkursowych tytułów jest to jedyna animacja. Opowiada o relacji dwójki kochanków: kobiecie i mężczyźnie, którzy spotykają się w poczekalni i natychmiast zbliżają się do siebie.

Kolejną polską animacją na festiwalu będzie "Inny" Marty Magnuskiej, który zostanie zaprezentowany w sekcji Cinefondation, prezentującej dorobek 17 szkół filmowych z całego świata. Obraz według scenariusza współtworzonego przez Paulinę Lewicką, przy współudziale Ewy Golis (montaż) i Anny Nowak (muzyka i dźwięk), to opowieść o oczekiwaniu na tajemniczego gościa, które najpierw wywołuje entuzjazm, a potem niepokój.

W Cinefondation pokazany zostanie także wyprodukowany w Australii film "Dots" Eryka Lenartowicza, absolwenta Gdyńskiej Szkoły Filmowej - inspirowana m.in. "Dżumą" Alberta Camusa oraz estetyką reżyserów Davida Lyncha i Roya Andersona czarna komedia podnosząca tematy obsesji, moralności i śmierci.

Producent Mariusz Włodarski (Lava Films) i operator Michał Englert pracowali z kolei przy "Żniwach" - debiucie grecko-południowoafrykańskiego reżysera Etienne'a Kallosa, który zostanie przedstawiony w sekcji Un Certain Regard. Sekcja ta prezentuje "inne spojrzenie" we współczesnym kinie, w selekcji kładąc nacisk na oryginalność i świeżość prezentowanych dzieł. Polskim producentem (obok RPA, Francji i Grecji) jest Mariusz Włodarski z Lava Films. Prezentowany film dotyka tematów tożsamości we współczesnej kulturze Afrikaans; jego akcja dzieje się podczas zbiorów kukurydzy w Wolnym Państwie, odległym regionie RPA.

Uczestnicy festiwalu mogą wyczekiwać także pokazów pełnometrażowej animacji "Jeszcze dzień życia" (Another Day of Life) Damiana Nenowa i Raula de la Fuente. Koprodukowany przez Polaków film oparty na książce Ryszarda Kapuścińskiego, opowiadającej o pozostawionym samemu sobie dziennikarzu piszącym reportaż o wojnie domowej w Angoli, w przededniu odzyskania niepodległości w 1975 roku, zostanie zaprezentowany poza konkursami, podczas Pokazów Specjalnych.

Szczególnym wydarzeniem będzie w Cannes także pokaz na plaży "Startu" Jerzego Skolimowskiego - pierwszego filmu zrealizowanego przez tego reżysera już na emigracji. Film nakręcony w Belgii w 1967 r. i nagrodzony berlińskim Złotym Niedźwiedziem, który zostanie pokazany 12 maja w cyklu Cinema de la Plage, to historia praktykanta fryzjerskiego, który pragnie wziąć udział w rajdzie samochodowym.

Na shortliście konkursu Nespresso Talents, na który należało nakręcić niedłuższy niż trzy minuty film o historii kobiety, znalazły się dwa filmy Polek - "Heart Therapy" Anny Zoll o kobiecie spędzającej pierwsze dni z noworodkami odebranym biologicznym rodzicom lub niechcianym, oraz "7a+" Juli Ruszczyńskiej, o zafascynowanej i wytrwale trenującej wspinaczkę dziesięcioletniej Poli. Autorki mają szansę na nagrodę główną w wysokości 5 tys. Euro.

Na Nagrodę im. Krzysztofa Kieślowskiego mają szansę twórcy 11 scenariuszy biorących udział w 12. edycja międzynarodowego programu scenariuszowego ScripTeast - w tym także: Sandra Buchta i Kasia Adamik ("Zima pod znakiem wrony"), Arkadiusz Biedrzycki i Bartłomiej Konarski ("We własnej osobie"), Tomasz Mielnik ("Gregorius") oraz Piotr Domalewski ("Bezcenna").

Polacy będą obecni także m.in. na spotkaniach Producers Network (pięcioro producentów, w tym m.in. Zuzanna Król i Natalia Grzegorzek), przeglądzie filmów krótkometrażowych Shirt Film Corner (m.in. "Piszę do ciebie, kochanie" Magdaleny Szymków i "Laundry Card" Grega Zglińskiego) oraz targach filmowych Marche du Film (10 polskich produkcji i koprodukcji, w tym nagrodzona na MFF w Rotterdamie "Nina" Olgi Chajdas, wielokrotnie doceniana w Polsce - w tym w Gdyni - "Cicha noc" Piotra Domalewskiego oraz wyróżniona na Berlinale koprodukcja "Dowłatow" w reżyserii Aleksieja Germana jr.).

W jury Konkursu Głównego w tym roku znaleźli się oprócz Cate Blanchett: Kristen Stewart, Lea Seydoux, Ava DuVernay, Andriej Zwiagincew, Denis Villeneuve, Chang Chen, Robert Guediguian i Khadja Nin. Impreza potrwa do 19 maja.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Festiwal Filmowy w Cannes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy