Reklama

"Źródło": OD POMYSŁU DO REALIZACJI

Podejmujące rozległą tematykę w kameralny sposób „Źródło” jest opowieścią o miłości i zmaganiu się ze śmiercią, rozgrywającą się w trzech różnych płaszczyznach czasowych. Darren Aronofsky wpadł na ten pomysł w chwili, gdy zorientował się, że choć wiele krańcowo odmiennych kultur w różny sposób podejmuje temat życia wiecznego, zazwyczaj w filmach wątek ten przybiera kształt poszukiwań Źródła Młodości.

„Pragnienie, aby żyć wiecznie, jest głęboko zakorzenione w naszej kulturze – sugeruje Aronofsky. – Wystarczy spojrzeć na popularność programów telewizyjnych w rodzaju „Dom nie do poznania” czy serialu „Bez skazy”. Ludzie pragną być młodzi, zapominając, że śmierć jest częścią życia. Szpitale wydają mnóstwo pieniędzy na podtrzymanie życia swoich chorych. My sami tak jesteśmy zajęci podtrzymywaniem swej formy fizycznej, że zapominamy o duchu. Dlatego chciałem zapytać w swoim filmie: „Czy to nie śmierć czyni z nas ludzi? Czy gdybyśmy żyli wiecznie, nie stracilibyśmy swego człowieczeństwa?”

Reklama

Aby stworzyć historię, która mogłaby precyzyjnie przekazać ten zamysł, potrzebny był jakiś innowacyjny pomysł. „Coś, co zaczęło się od zapisków na serwetce w restauracji w 1999 roku, przeszło wiele reinkarnacji” – wyznaje reżyser i scenarzysta.

„Darren myślał o szkatułkowej strukturze narracji, zanim jeszcze znaliśmy imię głównego bohatera” – dodaje Eric Watson.

W pewnej chwili Aronofsky nabrał pewności: „Obudziłem się w środku nocy, spojrzałem na stos notatek i pomyślałem, że muszę nakręcić ten film, bo mam go we krwi”.

Aronofsky tak skonstruował swą opowieść, by rozgrywała się w trzech odległych epokach. Ale znając tyle różnych wyobrażeń – mitycznych i artystycznych – na temat Źródła Młodości, musiał się zastanowić, które z nich najlepiej wyrażać będzie ideologię filmu. Współautor scenariusza, Ari Handel, wyjaśnia: „Zaczęliśmy od przejrzenia dokumentacji dotyczącej kultury Majów, potem zajrzeliśmy do Biblii. Przekonaliśmy się, że w wielu przekazach Źródło Młodości jest symbolizowane przez coś żywego, organicznego i zarazem dającego siłę”.

Pamiętając o tym Aronofsky stworzył filmowe Drzewo Życia, które pojawia się jako Źródło Młodości w opowieści o konkwistadorze. W XXVI wieku Tom wyrusza na mgławicę Xibalba, która staje się futurystyczną wersją Źródła.

„Tym, co zawróciło moją uwagę w scenariuszu, była jego duchowość – zauważa producent Iain Smith. – A ponieważ duchowość nie wiąże się z żadnym systemem wiary, odbierana jest jako rodzaj magii”.

W wyniku połączenia różnych mitologii narodził się nowy mit, pochodzący wprawdzie z innego świata, ale w jakiś sposób bliski.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Źródło
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy