Reklama

"Wyspa dinozaura": WYWIAD Z EDYTĄ HERBUŚ

"Uwielbiam ucierać nos wrednym babom" - mówi w rozmowie z Joanną Sawicką Edyta Herbuś, użyczająca swojego głosu filmowej śwince Frani w filmie animowanym "Wyspa dinozaura".

Tańczy Pani, gra w filmach, śpiewa. Teraz użycza Pani swojego głosu w filmie dla dzieci. Co pasjonuje Panią w dubbingu?

Edyta Herbuś: Praca przy dubbingu jest dla mnie dużą nauką. Jest kolejnym sposobem wyrażania emocji, tym razem za pomocą głosu. Chociaż nie będę ukrywać, że przy nagraniach wielokrotnie w celu osiągnięcia wyrazistego efektu pomagałam sobie ruchem, tańcem.

Reklama

W 2007 roku użyczyła Pani głosu Królewnie Śnieżce w filmie "7 krasnoludków - Las to za mało". W czyją rolę trudniej było się Pani wcielić Śnieżki czy świnki Frani?

Oczywiście większym wyzwaniem była Frania. Łatwiej mi było dopasowywać głos do ust aktorki, która nawet fizycznie była do mnie podobna, niż do kreskówkowego zwierzaczka . Ale dzięki bardzo emocjonalnej Frani pewnie więcej się nauczyłam i myślę, że te praktyki będą mi pomocne w moim ukochanym aktorstwie.

Frania jest postacią niezwykle opiekuńczą, troskliwie dba o swoich podopiecznych, ale kiedy trzeba potrafi także tupnąć nogą i postawić na swoim. Jakiej Frani więcej jest w Edycie Herbuś - troskliwej i opiekuńczej czy zadziornej?

Myślę, że jednej i drugiej. W różnych sytuacjach ujawniają się mocniej różne emocje. Jeśli chodzi o moich bliskich to bywam nawet nadopiekuńcza, z kolei parkiet jest idealnym miejscem na pokazywanie pazurków?

Jaki jest Pani ulubiony film dla dzieci?

Od zawsze "Kopciuszek"! Uwielbiam gdy uciera się nosa wrednym babom, pokazuje siłę prawdziwej miłości i szczęśliwe zakończenia.

Dziękuję za rozmowę.

(materiały dystrybutora)

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Wyspa dinozaura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy