Reklama

"Wyścig z czasem": O PRODUKCJI

Film kręcono w Los Angeles i okolicach. "To miasto, w którym młodość liczy się bardziej niż w jakimkolwiek innym zakątku świata. Tworzenie tego filmu właśnie tam wydało mi się ciekawym zabiegiem." - mówi reżyser.

Głównym bohaterem filmu jest tak naprawdę czas, dlatego widać go wszędzie : w scenografii, w kostiumach. "Wszystko dobrze przemyśleliśmy. Chociaż Dayton to getto, na murach nie zobaczycie graffiti, bo mieszkańcom byłoby szkoda czas na bazgranie po ścianach." - tłumaczy Niccol.

"W Dayton, gdzie trzeba żyć szybko, kamera porusza się błyskawicznie, a z kolei w bogatym New Greenwich ujęcia są długie. Chcieliśmy pokazać, że bogaci żyją powoli. Tam kolorystyka i muzyka są przytłumione, a w Dayton podkreślają tempo i chaos." - dodaje reżyser.

Reklama

"Biegałem, krzyczeli "cięcie", potem "akcja" i znowu biegłem. A tak poważnie, kręcenie scen akcji to świetna zabawa. Ten film jest raczej thrillerem, ale akcji mu nie brakuje. Autorem zdjęć jest legendarny Roger Deakins. Świetnie się spisał." - mówi Justin Timberlake.

Przy filmie pracowali jeszcze scenograf Alex McDowell i kostiumolog Colleen Atwood. Dzięki nim Los Angeles całkowicie zmieniło swój wygląd. "Miasto jest bardzo ważnym bohaterem filmu. Zależało mi na tym, aby pokazać Los Angeles z takiej strony, z jakiej nikt go nie zna." - mówi reżyser.

Kręcono między innymi w centrum, w porcie lotniczym Los Angeles, w Maywood, Pasadenie, na mośce 7th Street, w Vernon i Griffith Park. Wszystkie te lokalizacje pomogły stworzyć obraz Dayton. Z kolei New Greenwich to zlepek takich miejsc jak Beverly Hills, Century City i Malibu.

W filmie zobaczymy też kilka klasycznych aut : między innymi Dodge'a Challengera z 1970 roku, Cadillaca Sewille z 1985 roku i ram Chargera z 1980 roku.

Aktorzy przyznają, że tempo filmu jest tak szybkie, że niektóre sceny akcji powstawały w niezbyt wygodnych okolicznościach. "Nie polecam biegania w szpilkach." - śmieje się Amanda Seyfried.

Podczas pracy nad filmem, członkowie ekipy i obsady debatowali na temat priorytetów i tego czy cenniejszy jest czas, czy pieniądz. Justin Timberlake przyznaje, że udział w tej produkcji miał dla niego duże znaczenie : "Jeszcze kilka tygodni po zakończeniu zdjęć, zerkałem na przedramię oczekując, że zobaczę na nim zegar. Andrew stworzył bardzo realistyczną historię, która głęboko we mnie została."

"Podczas zdjęć kilka razy przejęzyczyłam się i powiedziałam "pieniądze" zamiast "czas". Andrew musiał mnie poprawiać." - śmieje się Amanda Seyfried.

Producent Eric Newman podsumowuje : "Film ma ciekawą fabułę i bohaterów, ale można go ocenić też za drugie dno czyli za to, co mówi o dzisiejszym świecie. Siedząc w kinie będziecie się świetnie bawić, ale po wyjściu z sali będziecie mieli o czym rozmawiać."

"Mam nadzieję, że widzowie docenią "Wyścig z czasem" z różnych powodów. Nie zapominajmy, że każda sekunda jest cenna. I w naszym świecie, i w tym, który wykreowałem." - mówi reżyser.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Wyścig z czasem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy