Reklama

"Wyścig": JAK POWSTAŁ

Brytyjski scenarzysta i dramaturg Peter Morgan uważał, że rywalizacja Laudy i Hunta wraz z ich pasjonującymi potyczkami w sezonie 1976 Formuły 1, to historia, która wykracza poza szpalty kolumn sportowych.

Morgan zdobył sobie reputację mistrza scenariuszy opartych na wydarzeniach historii współczesnej. Uchwycił sedno politycznych intryg brutalnego dyktatora Ugandy Idi Amina (Ostatni król Szkocji), dylematy Elżbiety II po śmierci księżnej Diany (Królowa), zakulisowe dramaty, towarzyszące wywiadowi Davida Frosta z byłym prezydentem USA, Richardem Nixonem z roku 1977 (Frost/Nixon) oraz relacje premiera Wielkiej Brytanii z jego następcą, Gordonem Brownem (Umowa), i byłym prezydentem USA, Billem Clintonem (Władcy świata). Za swoje osiągnięcia Morgan dwukrotnie otrzymał nominacje do Oscara za Najlepszy Scenariusz zarówno do Królowej, jak i Frost/Nixon.

Reklama

"Poznałem Nikiego Laudę w Wiedniu i zaprzyjaźniliśmy się", wspomina Morgan. "Dorastałem w Anglii i wiele wiedziałem na temat Jamesa Hunta, lecz nigdy nie poznałem wersji zdarzeń z ust Nikiego Laudy. Rozmawiałem z nim o jego życiu i nagle przyszło mi do głowy, 'Mój Boże, to przecież fantastyczna opowieść'".

Mieszkający w Austrii scenarzysta przedstawił Laudzie pomysł na scenariusz, fabularyzujący dramatyczny przebieg sezonu wyścigowego 1976. Lauda się zgodził i, na etapie powstawania scenariusza, dostarczył Morganowi szeregu cennych wskazówek. "Mieliśmy wiele dyskusji na temat hollywoodzkich filmów w odniesieniu do rzeczywistości", mówi Lauda. "Ja go zawsze sprowadzałem do realiów. To były bardzo ciekawe rozmowy".

Przelewając tę niezwykłą opowieść na papier, Morgan dał się porwać tym wyjątkowym zdarzeniom. Jak sam wyjaśnia: "Napisałem go trochę w ciemno. Mnie jako Anglikowi ożenionemu z Austriaczką i mieszkającemu w Wiedniu, wydawała się ona interesująca. Nie wiedziałem jednak, kto jeszcze mógłby zwrócić na nią uwagę. Kiedy zacząłem pokazywać gotowy scenariusz, znalazłem ludzi, których zaciekawił". Jednym z nich był długoletni producent filmów Michaela Winterbottoma, Andrew Eaton, z którym Morgan pracował przy dramacie Fernando Meirellesa, 360. Połączeni. "Wiedziałem o projekcie, ponieważ pracowałem z Peterem przy innym filmie", opowiada Eaton. "Dał mi do przeczytania scenariusz, który od razu bardzo mi się spodobał".

Eaton zdawał sobie sprawę, że choć film rozgrywa się w olśniewającym i ekscytującym świecie Formuły 1, jego sednem jest opowieść o dwóch zupełnie różnych osobowościach. "To historia zasadzająca się na dwóch bohaterach: Austriaku i Angliku", mówi Eaton. "Obraca się głównie wokół tych dwóch postaci, ich różnych sposobów bycia i stylów życia. Tak się jednak składa, że dzieje się ona na niesamowitym tle wyścigów samochodowych i Formuły 1, dzięki czemu mamy film akcji zasadzający się na postaciach".

Motywy i okres, w jakim rozgrywa się WYŚCIG zwróciły uwagę Erika Fellnera, który wraz z partnerem Timem Bevanem są właścicielami Working Title Films. Niewiele wcześniej byli współproducentami nagradzanego filmu Senna, Asifa Kapadii, opartego na życiu legendarnego mistrza F1, Arytona Senny, przez co jeszcze bardziej zafascynował ich ten temat.

Fellner ujawnia, że wyścigami ekscytował się już jako mały chłopiec. "Wyścigami Formuły 1 zainteresowałem się w połowie lat siedemdziesiątych. To były czasy Hunta i Hesketha. Gdy byłem nastoletnim uczniem, Formuła 1 stanowiła żelazny punkt programu sportowego, praktycznie co tydzień. Ci goście byli gladiatorami - niesamowicie seksownymi i frapującymi, ponieważ co tydzień spoglądali śmierci w oczy. Byli gwiazdami rocka, a nikt lepiej nie uosabiał tego modelu niż James Hunt".

Za sprawą takich faworytów widowni jak Cztery wesela i pogrzeb oraz To właśnie miłość, czy światowego przeboju z roku 1912, Les Misérables, londyńska wytwórnia filmowa Working Title zdobyła znaczącą pozycję na globalnej mapie filmowej. Obydwaj producenci zawsze wychodzą z założenia, że historia jest ważniejsza niż widowiskowy efekt. "Zacząłem produkować filmy w latach osiemdziesiątych i zawsze chciałem zrobić film o krótkim, lecz spektakularnym wkładzie Lorda Hesketha w świat wyścigów samochodowych", mówi Fellner. "Nigdy nam się to nie udało, ale wiele lat później, zlecono mi produkcję dokumentu o życiu Arytona Senny. Uznałem, że film dokumentalny będzie dobrym sposobem podejścia do tematu z niedużym budżetem. Zawsze uważałem, że film fabularny o Formule 1, zwłaszcza z innego okresu historii, będzie zbyt kosztowny. Potem jednak Peter Morgan i Andrew Eaton podsunęli mi scenariusz, który ich zdaniem można byłoby zrealizować z rozsądnym budżetem. Nie mogłem się powstrzymać i zgodziłem się".

Brian Oliver, prezes Cross Creek Pictures, wytwórni odpowiedzialnej za cenione przez krytykę i widzów filmy Czarny łabędź, Idy marcowe i Kobieta w czerni, także uznał, że tło oraz elementy dramatyczne czynią z WYŚCIGU projekt wart realizacji i zgodził się pomóc w zdobyciu finansowania. "Przeczytałem scenariusz i natychmiast pomyślałem, 'Rany, musimy zrobić ten film'", wspomina producent. "To był jeden z tych scenariuszy, które wykraczają poza świat sportu i skupiają się przede wszystkim na postaciach".

Pasja, osobowość i ekstremalne ambicje tych bohaterów - nie wspominając już o doświadczeniu przy współpracy nad ostatnim filmem z Morganem - przekonały zdobywcę dwóch Oscarów, Rona Howarda do wyreżyserowania filmu. "Miałem przyjemność pracować z Peterem przy filmie Frost/Nixon i kiedy opowiedział mi frapującą historię potyczek tych dwóch niezwykłych bohaterów, stwierdziłem, że nie sposób się jej oprzeć", wyjaśnia Howard. "Hunt i Lauda są złożonymi postaciami, które toczyły ze sobą dramatyczną rywalizację. Historia z jednej strony była brutalna, lecz z drugiej pociągająca i ostatecznie, bardzo emocjonalna i wzniosła - a to wszystko składa się na doskonały ekranowy dramat. W sezonie 1976 rzeczywistość funkcjonowała na zwiększonych obrotach. Wszyscy, nawet ludzie, którzy nie bardzo interesowali się tym sportem, dyskutowali o nim. Prasa rozpisywała się na ten temat, ponieważ ci dwaj stanowili swoje absolutne przeciwieństwa. Ta dychotomia zapewnia nie tylko dramatyzm, lecz także wiele okazji do humorystycznych scen. A biorąc pod uwagę świat w jakim się obracali, materiał był świeży, zaś postaci zupełnie wyjątkowe.

"Peter świetnie rozumie bohaterów", mówi dalej reżyser. "W przypadku historii opartych na faktach, doskonale wie, co nimi kieruje, widzi tę jedną rzecz, która je nakręca w pozytywnych lub negatywny sposób i potrafi wokół tego budować sceny. Niektóre z nich są w pełni autentyczne, inne to udramatyzowane sytuacje, lecz wszystkie mają realizować cele, jakie postawił przed sobą scenarzysta. Dlatego też efekt końcowy zawsze jest bardzo prawdziwy, nawet jeśli nie odpowiada faktom w stu procentach".

To nie przypadek, że ostatnie filmy Howarda, podobnie jak jego nominowany do Oscara Apollo 13 i Frost/Nixon, dzieją się w latach siedemdziesiątych. Filmowiec przyznaje, że od dawna ta epoka go fascynuje. "To niezwykle pociągający, fascynujący okres w historii świata i popkultury", wyjaśnia. "Wydaje mi się, że posługując się współczesną technologią filmową, by w klasyczny sposób pokazać te niezwykłe czasy, stworzyliśmy coś, co przemawia do widowni i jest świeże, satysfakcjonujące i ekscytujące".

Howardem również powodował fakt, iż to właśnie wtedy z aktora przeobraził się w twórcę filmów. "Gdy rozgrywała się ta historia, serial Happy Days zyskiwał ogromną popularność na całym świecie", mówi Howard. "Dostrzegałem więc różnice kulturowe tego okresu. Rewolucja seksualna dobiegała końca, nie było już czego się bać, ani świętować... seks był bezpieczny, a wyścigi niebezpieczne. Dążenie do wyrażania siebie, podejmowania ryzyka i opowiadania się za czymś wyjątkowym zostały w latach sześćdziesiątych pozbawione politycznego charakteru, lecz trendy te wciąż istniały w sferze kultury. Gdy słyszę szalone opowieści o Formule 1, uświadamiam sobie, że ludzie dziś już się tak nie zachowują, lecz świat gwiazd z lat siedemdziesiątych nie jest mi do końca obcy".

Lista reżyserów, z którymi producenci chcieli pracować była krótka i uznali oni, że zdobyli nazwisko z samego jej szczytu. "Ron jest jednym z wielkich amerykańskich reżyserów", mówi Oliver. "Zaangażowanie go do filmu o europejskich wyścigach samochodowych znacznie podnosi szanse na jego sukces kinowy. Nietrudno uwierzyć, że człowiek, który pokazał nam świat astronautów i strażaków, zrobi świetny film o kierowcach wyścigowych".

Eaton ceni reżysera za niewyczerpaną energię, jaką zarażał resztę ekipy. "Kiedy szukaliśmy reżysera, Peter był na lunchu z Ronem w Los Angeles, podczas którego Ron powiedział mu, jak bardzo chce zrobić ten film. Jest wielkim fanem sportu i chociaż nie znał się za bardzo na Formule 1, doceniał wrodzony dramatyzm tej dyscypliny. Ron ma ten sam rodzaj energii i motywacji co dwóch głównych bohaterów. Praca z nim jest inspirująca z powodu jego dbałości o szczegóły i nieokiełznaną energię. Był idealnym reżyserem do tego filmu". Czy to w przypadku matematyka z Pięknego umysłu, czy astronautów z Apollo 13, Ron nie ma sobie równych, jeśli chodzi o pokazywanie środowiska, w jakim funkcjonują prawdziwi ludzie", mówi Fellner. "Fakt, iż niewiele wiedział o tym sporcie był zaletą. Doświadczenie nauczyło mnie, że reżyser, który zaczyna pracę nad filmem, nie wiedząc absolutnie wszystkiego na dany temat, często potrafi pokazać go od bardziej interesującej strony. Podejście Rona zaprowadziło nas w miejsca, do których nie trafilibyśmy z innym reżyserem".

Do ekipy produkcyjnej filmu dołączył wieloletni partner Howarda w Imagine Entertainment, nagrodzony Oscarem Brian Grazer, którego zaintrygował scenariusz Morgana, podobnie jak poprzedni scenariusz autora dla Imagine. "Wraz z Ronem pracowaliśmy z Peterem przy filmie Frost/Nixon", wspomina Grazer. "Peter ma zdolność do analizy danej osoby do tego stopnia, że widzi pory w jej skórze".

Grazer odkrył, iż najnowsza analiza zachowań ludzkich Morgana była równie precyzyjna i wyjaśnia, gdzie ten projekt znajduje się w kanonie filmów, które wyprodukował z Howardem. "Ciągłość jaką WYŚCIG wykazuje z innymi filmami Rona i moimi, zawdzięcza tożsamości postaci, tajnikom funkcjonowania ich umysłu. WYŚCIG opowiada także o dwóch mężczyznach, którzy mają znaczące wady i którzy ze sobą rywalizują. Co ciekawe, nie jest to film o triumfowaniu na torze, lecz o tym, jak ci dwaj poprzez rywalizację pokonują swoje niedoskonałości i stają się bardziej pełnymi ludźmi. Ich zwycięstwo jest wewnętrzne. Dzięki wyścigom James i Niki nie tylko udoskonalili swoje charaktery, lecz nawzajem podnieśli poczucie własnej wartości".

Gdy Imagine stał się jednym z ostatnich kawałków układanki, Exclusive Entertainment, pod kierunkiem producentów wykonawczych, Guy'a Easta i Nigela Sinclaira, wyczuł globalny potencjał filmu WYŚCIG i-zachęcony przez Olivera- uzupełnił budżet o ostatnią część, konieczną do realizacji filmu. Mając zapewnione finansowanie i Howarda na krześle reżysera, WYŚCIG szybko wszedł w fazę produkcji.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Wyścig
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy