Reklama

"Wolverine": MUTANT KONTRA SAMURAJ

Reżyserowi zależało na tym, by zawarte w filmie sceny akcji były jak najbardziej realistyczne. Dlatego zaprosił do współpracy Davida M. Leitcha - reżysera drugiej ekipy i koordynatora kaskaderów. Za zapierające dech w piersiach sekwencje odpowiadają spece z 87Eleven. "Zdecydowana większość scen powstała z udziałem aktorów. Pragnąłem, by film był autentyczny. Sceny walki wręcz są naprawdę niezwykłe i robią wrażenie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nie są dziełem speców od efektów specjalnych." - mówi Mangold.

Leitch rozpoczął treningi z obsadą na długo przed rozpoczęciem zdjęć. Ćwiczono walkę na miecze, wykopy i posługiwanie się pazurami z adamantium.

Reklama

"Zadbaliśmy o to, by wiernie przedstawić japońskie ninjitsu i sztuki walki, ale doprawiliśmy je odrobiną fantastyki. Z jednej strony nie zabrakło akrobatyki i elementów gimnastycznych, a z drugiej choreografie są minimalistyczne jak w klasycznych filmach samurajskich. Pragnęliśmy zrobić coś ciekawego i oryginalnego." - mówi Leitch i dodaje : "Lubię pracować z Hugh Jackmanem bo to jeden z najsprawniejszych aktorów. Szybko opanowuje choreografie i jest wystarczająco wytrzymały, by zagrać w długich scenach. Można wprowadzać dużo zmian, bo z łatwością się do nich przystosowuje. Z innymi aktorami nieczęsto można sobie na to pozwolić. Jest niemal tak dobry jak kaskaderzy. To świetny aktor, więc nawet w scenach akcji gra z niesamowitymi emocjami co daje fenomenalne efekty."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Wolverine
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy