Reklama

"Władcy umysłów": O PRODUKCJI

George Nolfi pracował przy innym projekcie, kiedy wieloletni przyjaciel i współpracownik Michael Hackett w rozmowie telefonicznej wspomniał o opowiadaniu Philipa K. Dicka Adjustment Team. Obaj panowie zgodzili się, że tekst jest na tyle ciekawy, że warto byłoby przenieść go na ekran. Nolfiego zaintrygowała wizja "personifikacji Przeznaczenia", które ze wszystkich sił próbuje powstrzymać głównego bohatera przed związaniem się z kobietą jego życia. Szczególnie połączenie "Przeznaczenia" jako grupy ludzi sterujących naszymi zachowaniami z historią miłosną wydało się Nolfiemu oryginalne i intrygujące.

Reklama

Obaj panowie przekonani byli również od samego początku, że w roli głównego bohatera widzieliby Matta Damona. Jak mówi Nolfi: "Matt jest w pewnym sensie wyobrażeniem typowego faceta - everymana, stąd też jest w tej historii tak przekonujący i wiarygodny."

Z punktu widzenia aktora, projekt "Władców umysłów" również wydał się niezwykle ciekawy i intrygujący. W tej historii mężczyzna przypadkowo odkrywa istnienie posiadającej ogromną władzę nad przeciętnymi śmiertelnikami grupy, która steruje ich losem. Dodatkowym atutem projektu było zdaniem Damona rozwinięcie idei Philipa Dicka i pokazanie jej w świetle istotnym z punktu widzenia współczesnego człowieka. Niezwykle ciekawe jest również połączenie różnych gatunków filmowych - thrillera, kina akcji i love story, a także dobrze znanych typowemu człowiekowi dylematów kryzysu osobowości, z odwiecznymi pytaniami o to, w co wierzymy i kim chcemy być. Jeśli dorzucimy do tego pomysł próby przechytrzenia własnego Przeznaczenia …w efekcie otrzymamy niezwykle ciekawą mieszankę i porcję dobrej rozrywki.

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy