Reklama

"Wątpliwość": DOBRA FRYZURA I POGADUSZKI O GOTOWANIU

Streep, by przygotować się do roli, rozmawiała z wieloma zakonnicami, w tym z pierwowzorem siostry James, siostrą Peggy. Wzorowała się także na swych dawnych nauczycielach, których pamiętała ze szkoły.

Streep, by przygotować się do roli, rozmawiała z wieloma zakonnicami, w tym z pierwowzorem siostry James, siostrą Peggy. Wzorowała się także na swych dawnych nauczycielach, których pamiętała ze szkoły.

Tak, lubię swoją bohaterkę - przyznała. - Oczywiście, kieruje się ona sztywnymi zasadami. Ale jest jednocześnie bramą, która nie przepuszcza zła do dzieci. Jestem przekonana, że już uprzednio z takim złem miała do czynienia. Chociaż Streep nie należy do żadnego kościoła, nie uważa, by film był atakiem na katolicyzm. Mówi się, że katolicyzm to "klub starych chłopców". Myślę, że tak jest, ale czy inaczej jest w przypadku mediów, wielkiego biznesu czy Senatu? - pytała retorycznie. I dodawała żartobliwie: Granie zakonnicy miało jeszcze jedną zaletę: żadnych kłopotów z układaniem fryzury. Natomiast Hoffman nie zagłębiał się w życie księży ani w historię kościoła. To, jego zdaniem, nie było potrzebne do tej roli. Według niego, bycie księdzem czy siostrą zakonną to wybór, który należy szanować i który można zrozumieć. Prowadzi do zobowiązań, ale z drugiej strony daje pewnego rodzaju wolność, zwłaszcza od spraw materialnych. Oczywiście, trzeba umieć z tej szansy skorzystać. O pracy ze Streep, z którą już występował w teatrze w "Mewie" Czechowa, mówił: Jeśli chodzi o Meryl - to wiadomo: ona zawsze prowadzi. Moim zadaniem jest dotrzymać jej kroku.

Reklama

Viola Davis pierwszy raz pracowała u boku Streep. Była trochę sparaliżowana. Ale tylko początkowo - zaznaczała. - Wiadomo, że Streep jest perfekcyjna. Ale wkrótce, podczas prób zrozumiałam, że uprawia aktorstwo, jak my wszyscy, i nic nie przychodzi jej bez wysiłku. Ale ma wielki, cenny dar: potrafi słuchać. Zabawne, że pomiędzy zdjęciami i próbami nie wyrażałam jej swego podziwu (jak zamierzałam), ale rozmawiałyśmy o... gotowaniu. To jednak naturalne. Zwłaszcza, że w takim filmie gra się w stanie dużego napięcia i koncentracji. Więc trzeba je jakoś rozładować.

Co do Amy Adams, reżyser był pod wrażeniem jej energii i talentu. Przyznał jednak, że napotkali na pewne trudności. Jest w filmie ważna scena, kiedy Amy wygłasza potężną przemowę skierowaną do Meryl. Zrobiliśmy jedenaście dubli, podczas gdy zwykle robimy trzy. Ale jest to wyjątkowo trudna scena. Trzeba uchwycić właściwy ton i go utrzymać. Więc ten jedyny raz musieliśmy popracować z Amy trochę dłużej.

Operatorem został wybitny mistrz kamery, Brytyjczyk Roger Deakins (sześciokrotnie nominowany do Oscara, stały współpracownik braci Coen). Pierwsze recenzje dowodzą, że powstał film ważny, perfekcyjnie zagrany, z wielkimi szansami na Oscary, zwłaszcza aktorskie.

W Polsce z sukcesem zaprezentowano "Wątpliwość" podczas otwarcia ubiegłorocznego XVI Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych - Camerimage

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Wątpliwość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy