Reklama

"Trans": HIPNOZA

"Prawdziwy hipnotyzer w niczym nie przypomina magika. Nie oszukuje, a hipnotyzowane osoby nie grają. Oni naprawdę wchodzą w dziwny stan. Tracą wzrok, który po chwili jest im przywracany. Jak to działa? Nasz umysł jest niezbadany. Wydaje nam się, że w pełni panujemy nad tym co robimy i mówimy, a okazuje się, że nie zawsze tak jest." - mówi Danny Boyle.

Twórcy zatrudnili profesora Davida Oakleya - psychologia klinicznego z University College London, który specjalizuje się w hipnozie.

Profesor Oakley opowiedział twórcom o historii hipnozy, a także o tym, jakie korzyści się z nią wiążą, ale i jakie ograniczenia.

Reklama

"Przedstawiłem historię zjawiska, wyjaśniłem czym jest podatność na sugestię i jakie miejsce w psychologii zajmuje hipnoza. Opowiedziałem o badaniach, szczególnie o tych, które dotyczą bólu - w jednej ze scen, Elizabeth zaszczepia w podświadomości Simona skojarzenia, w wyniku którego odczuwa on ból, gdy widzi konkretny obraz."

"Hipnoza opiera się na transie - odmiennym stanie świadomości, w którym zmienia się nasza wrażliwość na bodźce. Ludzie często mylą go z relaksacją, ale to nie to samo. Trans wcale nie musi być rozluźniający i przyjemny."

"Kiedy aktorzy wczuwają się w rolę, używają technik zbliżonych do technik hipnotycznych. Dzięki temu rodzą się w nich uczucia i myśli charakteryzujące ich bohaterów."

"Znacząca część fabuły opiera się na poszukiwaniu wspomnień, które stanowią bezpieczną przystań. Simon korzysta z iPada, na którym zbiera swoje wspomnienia i ma do nich bezpieczny dostęp, ponieważ jest - w pewnym sensie - od nich zdystansowany."

Profesor Oakley wyjaśnia, że hipnoza umożliwia pacjentom odblokowanie wspomnień, do których nie chcą dotrzeć w sposób świadomy.

"Hipnozę można wprowadzać stopniowo i delikatnie. Czasem wystarczy odpowiednie pokierowanie rozmową na przykład na temat minionych doświadczeń, co wprowadza pacjentów w stan nieco zbliżony do transu."

"Sugestie post-hipnotyczne i sposób, w jaki się je podsuwa to ważna część filmu. Hipnoza to technika stosowana przez psychologów wszelkiej maści - ich dziedziną jest psychologia, a hipnoza to tylko jedna z dostępnych metod pracy z pacjentem. Wymaga nabycia wielu zdolności, które opanowuje się latami." podkreśla profesor Oakley.

"Nasza historia jest fikcyjna, ale jednocześnie realistyczna. Elizabeth działa nieetycznie, co nie znaczy, że to co robi jest niemożliwe.. .A to dość przerażająca wizja." - podsumowuje Danny Boyle.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Trans
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy