Reklama

"Sztandar chwały": TOWARZYSZE W FILMOWANIU

Aby urzeczywistnić projekt filmu Flags of Our Fathers, Eastwood powołał do współpracy swoich wieloletnich towarzyszy filmowych. Producent Robert Lorenz zajmował się nadzorem wszystkich aspektów opracowania, produkcji, postprodukcji, marketingu i dystrybucji ostatnich pięciu filmów Eastwooda. Michael Owens, który najpierw pracował z Eastwoodem przy Kosmicznych kowbojach, wziął na siebie jedną z najważniejszych ról na etapie produkcji, nadzorując efekty wizualne i pełniąc rolę reżysera drugiej ekipy. W ekipie produkcyjnej Eastwooda znalazł się także operator Tom Stern (5 filmów z Eastwoodem jako operator, a wiele więcej jako główny technik ds. oświetlenia), projektantka kostiumów Deborah Hopper (5 filmów z Eastwoodem jako projektantka, w 9 innych filmach Eastwooda brała udział, pełniąc różne funkcje), montażysta Joel Cox (20 filmów z Eastwoodem) oraz nieżyjący już kierownik produkcji Henry Bumstead (11 filmów z Eastwoodem). W dowód nie tylko bliskiej współpracy filmowej, ale także przyjaźni, Eastwood zadedykował film pamięci Huffman i Bumsteada.

Reklama

Przed śmiercią, w wieku 93 lat, Bumstead powiedział: "Wciąż uważam, że świetnie siada się przed czystą kartką papieru, projektuje plan, a potem obserwuje, jak jest on budowany. To było moje całe życie, dawało mi to wiele radości".

Zanim odszedł, Bumstead zakończył prace projektanckie do planów filmu Letters from Iwo Jima, który Eastwood realizuje równolegle do Flags of Our Fathers. "Nie da się o Clincie powiedzieć wystarczająco dużo" - powiedział. - "Już sam sposób ustawiania kamery na planie pokazuje, że współpraca nam się układa: ja wiem, jak on lubi reżyserować, gdzie lubi ustawiać kamerę; ja projektuję plany dla danej akcji, a on właśnie w tym miejscu ustawia kamerę. Moim zdaniem, jest najlepszym reżyserem w Stanach Zjednoczonych".

Tom Stern przez ponad 20 lat był w filmach Clinta Eastwooda głównym technikiem-oświetleniowcem - od filmu Honkytonk Man z 1982 roku - aż do 2002 roku, kiedy został operatorem filmowym. Ich długoletnia współpraca bardzo mu odpowiada. "Lubię mówić o Clincie, że jest najbardziej wymowną niewerbalnie osobą, jaką kiedykolwiek poznałem. Całkiem nieźle odczytuję jego intencje. Zaczynam od pokazania mu zdjęcia lub książki z fotografiami, które wybrałem, i rozmawiamy o nich. Clint pozostawia wszystko w dużej mierze jako plastyczne do ostatniej możliwej chwili. Zachęca wszystkich, by byli elastyczni i spontaniczni".

Stern zauważa, że w Flags of Our Fathers w centrum uwagi Eastwooda wciąż pozostaje ludzki, emocjonalny aspekt historii mimo jej szerokiej perspektywy. "Tło jest wielkie, ale sama opowieść ma charakter bardzo osobisty" - mówi. - "Okazji do wyrażenia tego wizualnie było wiele".

W filmie sceny bitwy o Iwo Jimę mają charakterystyczny wygląd, ujawniający niedający spokoju charakter wspomnień, które żołnierze chowają w sobie, podczas gdy dalsza trasa medialna i ich losy z powrotem w USA są przedstawione bardziej naturalistycznie. "Film miał z zamierzenia wizualnie pokazywać tę treść emocjonalną" - wyjaśnia Stern. - "Coś takiego próbowaliśmy zrobić z Clintem w Rzece tajemnic i Za wszelką cenę i oba filmy wyszły nieźle. Bawimy się barwami, desaturyzacją, a momentami też bardzo, bardzo głębokimi, pełnymi czerniami, tak aby obraz odzwierciedlał to, co dzieje się z postaciami".

Deborah Hopper była odpowiedzialna za bardzo wymagające zadanie zaprojektowania kostiumów odpowiadających epoce, w tym za uszycie ponad 500 mundurów dla statystów. Po znalezieniu odpowiedniej tkaniny - rzadkiego, autentycznego diagonalu - Hopper farbowała go, postarzała i szyła kostiumy. "Aktorzy muszą wczuć się w swoje postacie, a wielokrotnie proces ten rozpoczyna się od włożenia kostiumów" - zauważa Hopper. - "John Bradley miał konserwatywne przekonania, więc ubrałam go w cywilne ubrania od Brooks Brothers. Rene jest w pewnym sensie jak "gwiazda filmowa" tej grupy, więc zawsze był schludny i czysty, a jego ubrania to pokazują. W przypadku Iry ubrania są podstarzałe i brudne albo niezbyt dobrze dobrane, co ma odzwierciedlać jego problemy".

Sierżant sztabowy James Dever, który pełnił rolę doradcy militarnego w filmie Flags of Our Fathers, badał tę epokę historyczną wraz z działem kostiumów, rekwizytów i efektów specjalnych, aby zapewnić adekwatność historyczną wszystkiego, co widzowie zobaczą na ekranie.

Podobnie jak we wszystkich innych filmach Eastwooda, muzyka jest jednym z najważniejszych elementów. We Flags of Our Fathers Eastwood sam skomponował muzykę, napełniając ją nostalgicznymi standardami z epoki w stylu Irvinga Berlina, Sammy'ego Cahna, Jule'a Styne'a i Johna Philipa Sousy. W ścieżce dźwiękowej znalazły się także oryginalne nagrania Dinah Shore oraz Artiego Shawa i jego kwintetu Gramercy Five.

Aranżacje specjalne do ścieżki dźwiękowej przygotował Kyle Eastwood, syn reżysera, i jego wspólnik, Michael Stevens. Lennie Niehaus, którego współpraca z reżyserem sięga filmów takich jak Wzgórze Złamanych Serc i Bird, zaaranżował partie orkiestrowe i wystąpił w roli dyrygenta.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Sztandar chwały
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy