Reklama

"Szef": O PRODUKCJI

Jon Favreau rozpoczął swoja filmową przygodę ponad dwie dekady temu, grając u boku Vince'a Vaughna w komedii Douga Limana "Swingers", do której napisał scenariusz. Debiutancki film, zatytułowany "Zrobione!", ze scenariuszem własnego autorstwa, wyreżyserował w 2001 roku, a dwa lata później nakręcił swój pierwszy wysokobudżetowy film, produkowany przez wielki studio - "Elf" z Willem Ferrellem Jego najnowsze projekty to dwie części "Iron Mana", na podstawie komiksów Marvela, które stały się wielkimi hitami kinowymi.

"Szef" to chwilowa przerwa Favreau od ekstrawagancji projektów zakrojonych na dużą skalę i powrót do własnych korzeni - kina niezależnego. "Tym razem chciałem napisać scenariusz od podstaw, ukształtować bohaterów samodzielnie, zatrudnić ludzi, z którymi lubię pracować i zobaczyć dokąd mnie to zaprowadzi" - mówi reżyser. I tak oto, po zakończeniu pracy przy filmach "Iron Man 3" i "Avangers 3D", których był producentem wykonawczym, Favreau przeniósł na ekran historię Carla Caspera, utalentowanego kucharza na życiowym zakręcie.

Reklama

Czerpiący nieco z ducha kultowej komedii "Swingers" z 1996 roku, "Szef" jest dla Favreau okazją do nakręcenia filmu dla trochę starszej publiczności, z trochę mniej heroicznym bohaterem. "Od bardzo długiego czasu nie miałem okazji, by nakręcić film taki, jak ten" - mówi Favreau. - "Pomyślałem sobie, że fajnie byłoby wreszcie wykorzystać umiejętności, które zdobyłem przy produkcjach niezależnych. Chciałem spróbować czegoś na mniejszą skalę, skonfrontować się z innego rodzaju wyzwaniami - takimi, które wymagają ode mnie koncentracji i zdecydowania."

Subkultura food trucków w opozycji do dynamicznego i tętniącego życiem Los Angeles, jako temat filmu, to naturalny wybór w przypadku Jona Favreau. Jako wieloletni wielbiciel i obserwator kulinarnego świata, był w 2002 roku gospodarzem i producentem programu IFC Network "Dinner for Five", kręconego w najwyśmienitszych zakątkach kulinarnych Los Angeles. Główny bohater filmu, szef kuchni Carl, opuszcza ten wymarzony świat wykwintnych restauracji, by zostać kapitanem swojej własnej, mobilnej restauracji, czyli food trucka.

Zbierając informacje i przygotowując się do produkcji "Szefa", Favreau odkrył, że szefowie kuchni bardzo często charakteryzują się osobowością typową dla wysoko postawionych ludzi z branży rozrywkowej. "Znalazłem bardzo wiele podobieństw między światem kulinarnym i filmowym" - relacjonuje reżyser. - "W obu przypadkach mamy do czynienia z procesem kreatywnym. Bohater 'Szefa' to kucharz, który pragnie odnaleźć swoją utraconą twórczą pasję."

Po latach współpracy z dużymi studiami produkcyjnymi, Favreau delektował się niezależnością twórczą przy realizacji "Szefa". "Kręcenie niezależnego filmu jest jak pisanie powieści, malowanie, albo wystawianie sztuki - wszystko możesz samodzielnie kontrolować, ponieważ środki, jakimi dysponujesz są ograniczone" - wyznaje Favreau, dla którego najlepszymi przykładami swobodnej kreacji są artyści występujący w potrójnej roli scenarzysty, reżysera i wykonawcy - Larry David, Lena Dunham i Louis C.K.

Rezygnując z wysokobudżetowej produkcji i udogodnień, które się z tym wiążą, Favreau - jak sam twierdzi - chce odkurzyć swoją kreatywność, podobnie jak Carl, który porzuca bezpieczeństwo i prestiż pracy w modnej restauracji, na rzecz wolności, jaką daje mu podążanie za własną muzą do królestwa ulicznych restauratorów.

"W przypadku Carla, tym co pomaga mu odblokować kulinarną wyobraźnię, jest food truck" - mówi Favreau. - "Ten facet przechodzi długa drogę: od szefa kuchni w ekskluzywnej restauracji, w której zarabia mnóstwo pieniędzy, ale nie ma żadnych zawodowych wyzwań do właściciela kuchni na kółkach, próbującego odnaleźć pasję gotowania. Wielu kucharzy, których poznałem posiada ten rodzaj pasji."

O ile częściowo autobiograficzni "Swingersi" przedstawiają przygody Favreau z czasów, gdy jak dwudziestokilkuletni singiel i młody aktor przeprowadził się do Los Angeles, to "Szef" odzwierciedla jego doświadczenia, jako posiadającego rodzinę i spełnionego zawodowo mężczyzny w średnim wieku. "Moje doświadczenie życiowe ma wpływ na to, jakim jestem reżyserem i na to, jakich bohaterów tworzę w swoich filmach" - stwierdza Favreau.

Postać Carla Caspera reprezentuje te ścieżki życiowe, z których Favreau zrezygnował w życiu: "Gdybym jakieś dziesięć lat temu dokonał innych wyborów, byłbym pewnie w sytuacji podobnej do tej, w jakiej znalazł się Carl" - mówi reżyser. - "Podjąłem decyzję, by nie wyprowadzać się z miasta, bo moje dzieci chodziły tu do szkoły, a dla mnie prywatne życie było ważniejsze, niż kariera. Carl jest rozwodnikiem, a ja nigdy się nie rozwiodłem, ale mam trójkę dzieci, więc na tym poziomie wiele mnie z nim łączy."

Favreau zgadza się z Carlem również, co do tego, że wolność jest ważniejsza, niż pieniądze i prestiż. "Ceną rozwoju jest konieczność opuszczenia bezpiecznego lądu. Jeśli, dzięki temu osiągasz twórczą satysfakcję i ewoluujesz, jako artysta, to jest to droga bohatera. To jest prawdziwy rozwój" - stwierdza Favreau.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Szef
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy