Reklama

"Superhero": CASTING I PRODUKCJA

Zbieranie obsady do "Superhero" było dla reżysera i producentów ekscytującym procesem. Udało im się pomieszać młode, nowe talenty z kilkoma weteranami parodii.

Aktor i muzyk Drake Bell gra "Ricka Rickera" oraz "Dragonflya". Bell występował wcześniej przez cztery sezony z przeboju kanału Nickelodeon "Drake and Josh" oraz jako stały towarzysz Amandy Bynes w programie "The Amanda Show" (także w stacji Nickelodeon).

Dołączenie do produkcji parodii filmów o superbohaterach wiązało się z koniecznością podjęcia wielu wyzwań: "Już samo zakładanie stroju było problematyczne" - mówi Mazin. "Mało tego, potem podwieszaliśmy go głową w dół w deszczu. Upadał przy tym z tysiąc razy".

Reklama

Niemniej Bell był zapalonym członkiem zespołu "Superhero Movie". "Wychowałem się na 'Czy leci z nami pilot?' oraz 'Nagiej broni' - mówi. "Jak tylko usłyszałem, kto robi ten film, od razu zapragnąłem dołączyć".

Bell był w trasie ze swoim zespołem rockowym, gdy Zucker po raz pierwszy się z nim skontaktował. "Gdy go namierzyliśmy, był w Harrisburgu w Pensylwanii" - przypomina sobie Zucker. "Odwiedzałem wtedy moją rodzinę w Milwaukee. Musiałem polecieć Milwaukee do Harrisburga. Sprawdziliśmy go - był świetny. Wróciliśmy do studia, żeby podpisać kontrakt. Uważam, że on bardzo dobrze pasuje do tej komedii".

"Gram takiego Petera Parkera - głupkowatego dzieciaka ze szkoły" - mówi Bell o swojej postaci. "Jest fotografem, nie może znaleźć dziewczyny i jest bardzo niepewny siebie, dopóki nie zostaje ugryziony przez ważkę. Próbuje ratować ludzi, ale zwykle robi z siebie idiotę".

Mazin zgadza się z tym opisem: "Chłopak próbuje pomagać ludziom, ale zawsze sprawia więcej problemów, niż było, zanim zabrał się do pomagania. W końcu będzie musiał zorientować się, co to znaczy być bohaterem, jak uratować swoją sytuację i jak zdobyć dziewczynę".

"Tę dziewczynę" gra Sara Paxton, młoda aktorka, która cieszy się coraz większym zainteresowaniem filmowych twórców. Ostatnio zagrała w ulubionych wśród nastolatków serialach "Sydney White" oraz "Aquamarine". "Sara Paxton była wspaniałą niespodzianką" - mówi Weiss. "Była naprawdę cudowna. Szukaliśmy kogoś, kto byłby dobrym partnerem dla Ricka Rickera. Sara wniosła kilka interesujących cech do roli Jill."

"Sara ma dwadzieścia jeden lat, ale jest dużo bardziej dojrzała, niż by wynikało to z jej wieku" - kontynuuje Weiss. "Podobnie jak Drake, gra od dziecka. Zaangażowałem ją, ponieważ szukałem kogoś naturalnie zabawnego, kto jednocześnie wniósłby sex appeal i niewinność do tej postaci. Chciałem, żeby zagrała zwykłą dziewczynę z sąsiedztwa, która nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo chłopaki wokół niej na nią lecą. Sara została perfekcyjnie dobrana do tej roli".

"Jill waha się pomiędzy swoimi uczuciami do Dragonflya, Ricka i jej chłopaka Lance'a" - mówi Paxton o rozterkach swojej bohaterki. "Lance jest dupkiem, ale niestety Jill nie jest zbyt bystra, więc uważa, że musi być wobec niego lojalna. Dragonfly sprawia na niej bardzo duże wrażenie, gdy ratuje ją, a później, gdy widzi go w okładce gazety. Natychmiast zakochuje się w nim".

Paxton była szczęśliwa, że mogła pracować z producentem Davidem Zuckerem: "David Zucker zawsze był przy nas i codziennie dawał nam wskazówki. Cudownie było móc otrzymywać porady od kogoś, kto jest mistrzem w filmach tego typu. Kiedy dowiedziałam się, że to on produkuje ten film, pomyślałam "Wow, "Czy leci z nami pilot?", "Naga broń". To było wspaniałe".

Miłosny trójkąt uzupełnia Ryan Hansen w roli Lance'a. "Filmy o superbohaterach są takie wspaniałe, ponieważ oglądając je opowiadasz się po stronie słabszych" - mówi Hansen. "Nasz film też jest taki. Cały czas trzymasz kciuki za Dragonflya".

"Wychowywaliśmy się na filmach o superbohaterach i komiksach" - dodaje Hansen. "Możliwość sparodiowania tego gatunku daje sporą satysfakcję".

Christopher McDonald gra Lou Landersa i Hourglassa, miejscowego łobuziaka. McDonald dołączył do produkcji głównie ze względu na Mazina. "To jeden z najbardziej bystrych ludzi, jakich znam" - mówi McDonald o scenarzyście-reżyserze. "Jest zabawny i ma niespożytą energię. David Zukcer także jest geniuszem w tej dziedzinie. To wspaniały człowiek. Świadomość tego, że stoją za kamerą daje ci dużo pewności. Wiesz, że oni nigdy nie zrobią czegoś, jeśli nie są przekonani, że jest to coś, czego dokładnie chcą".

Regina Hall zagrała we wszystkich "Strasznych filmach". Tutaj wciela się w rolę pani Xavier, żony pana Xaviera (Tracy Morgan). "Po raz drugi pracowałam z Tracym. To bardzo inteligentny, utalentowany i zabawny gość. Oglądałam go w 'Gorączce sobotniej nocy', a teraz w '30 Rock'".

Co prawda Hall miała spodziewała się czegoś trochę innego od swojej roli: "Początkowo wyobrażałam sobie, że będę nosiła taki jednoczęściowy kostium superbohatera. Pomyślałam więc, że muszę coś zrobić, żeby wyglądać bardziej seksownie. Ale kiedy przyszłam na plan, powiedzieli mi, że mam założyć trzyczęściowy strój i łysą czapeczkę".

Hall dostąpiła także szczególnego zaszczytu starcia się z Pamelą Anderson. Hall komentuje: "Musiałam stoczyć z nią kocią walkę. Zapewne wielu mężczyzn bardzo mi w tej chwili zazdrości. Ona jest taka kochana. Mieliśmy przy tym wiele zabawy".

Tak odpowiada na pytanie, jaką superbohaterką chciałaby być: "Chciałabym być taką, która może zjeść wszystko i nie przytyć ani funta. Byłabym 'Food Girl' z 'F' na klatce piersiowej".

Jej ulubione motto: "Brak jedzenia jest bezpieczny".

Tracy Morgan gra Xaviera, postać osobliwie podobną do X-MEN'a w wykonaniu Patricka Stewarta.

Morgan ucieszył się na możliwość ponownego występu u boku Hall i pracy z nowym zespołem: "Z Reginą Hall pracowałem już wcześniej, ale z tą ekipą zdarzyło mi się po raz pierwszy. To było wspaniałe. Wygłupialiśmy się cały czas. Nosiłem łysą czapeczkę. Było zabawnie".

Pamela Anderson, która stoczyła niezapomnianą walkę na poduszki w "Strasznym filmie 3", z chęcią zgodziła się podnieść poprzeczkę w tym filmie. "Ci kolesie są tacy zabawni! Bardzo dobrze się z nimi bawiłam. Cieszę się, że ponownie zaprosili mnie do współpracy".

"Oni wszyscy się przekomiczni. Jestem wielką fanką Reginy i Tracy'ego" - dodaje Anderson. "A moje dzieci lubią Drake'a Bella, więc z przejęciem obejrzą film".

Marion Ross, znana większości jako "pani C" z "Happy Days", także z przyjemnością zagrała w "Superhero". Co ciekawe, nie był to jej pierwszy występ u boku Drake'a Bella. Bell wyjaśnia: "Marion jest urocza. Pracowałem z nią przy 'Me and My Hormones' z cyklu 'ABC After School Special'. Miałem wtedy 10 lat. Ona jest taka przyjacielska. To było jak spotkanie rodzinne, a nie plan zdjęciowy".

Zgadza się z tą opinią Sara Paxton, dodając że ekranowa postać grana przez Ross może być trochę myląca: "Myślę, że Marion była dla każdego drugą matką, choć potrafi też być ostra w momencie, gdy się tego nie spodziewasz. Ma prawdziwą ikrę".

"To amerykańska mama. W tej roli była wspaniale opiekuńcza" - mówi Mazin. "Daje Rickowi kilka dobrych rad, choć na swój sposób jest odjechana. Widać to w scenie, w której faszeruje indyka na Święto Dziękczynienia".

Ross przypomina sobie, w jaki sposób Mazin zabiegał, by zgodziła się zagrać w filmie: "To nie do wiary, ale on przyszedł do mojego domu. Zwykle trzeba jechać do biura, albo na przesłuchanie. A on powiedział, że chciałby wpaść do mnie. Spędził ze mną godzinę, co bardzo mi pochlebiło. Strasznie go polubiłam. To wspaniały, inteligentny, młody człowiek".

Leslie Nielsen, który osiągnął status mistrza absurdu, często współpracuje z Zuckerem, Weissem i Mazinem.

"Wspaniale było móc ponownie pracować z Lesliem w 'Strasznych filmach' - mówi Bob Weiss. "W ostatniej części zagrał prezydenta Stanów Zjednoczonych. W tym filmie gra wujka głównego bohatera. Jest świetny w tej roli, ponieważ ma wspaniałe poczucie humoru, rozumie ten gatunek filmowy. Poza tym jesteśmy przyjaciółmi. Naprawdę było to niesamowite ponownie pracować razem".

"Wujek uczy Ricka, co to znaczy być bohaterem" - mówi Mazin. "Leslie zagrał w 'Strasznym filmie 3' i 'Strasznym filmie 4', co sprawiło nam wielką przyjemność i było dla nas zaszczytem. W parodiach to człowiek - instytucja. A przecież wcześniej przez 30 lat grał te wszystkie postaci, które teraz parodiuje".

Kevin Hart, który także zagrał w "Strasznym filmie 3" i "Strasznym filmie 4", w "Superhero Movie" powraca w roli Treya. "Kevina poznaliśmy podczas pracy nad 'Strasznym filmem 3', gdy przyszedł wraz z przyjacielem pomóc przy czytaniu scenariusza" - przypomina sobie Zucker. "Był bardzo zabawny. Napisaliśmy dla niego i dla Anthony'ego Andersona po epizodzie. Kevin zawsze jest w pobliżu. Tutaj gra dużo większą rolę".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Superhero
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy