Reklama

"Strzelec": POWSTANIE FILMU STRZELEC

W dzisiejszym skomplikowanym politycznie i coraz bardziej skorumpowanym świecie, honor stał się ulotną wartością - jest on jednak niezmiennie ważny dla bohatera filmu "Strzelec", snajpera Boba Lee Swaggera, który pewnego dnia dostaje się w sam środek koszmaru, po tym jak zostaje wrobiony w zabójstwo prezydenta. Nie mając nikogo, komu mógłby zaufać, ścigany przez przerażony naród i własną przeszłość, Swagger musi wykorzystać wszystkie ze swoich wojskowych, balistycznych i psychologicznych umiejętności, aby przeżyć i odzyskać honor, który tak wiele dla niego znaczy. Wkrótce okazuje się jednak, że stawką jest nie tylko jego honor. Mężczyzna walczy teraz także o honor kraju, który kocha. Zostaje wplątany w mroczną sieć zdrady, jaka opanowała amerykański rząd szantażowany przez tajne stowarzyszenie opętane żądzą władzy i chęcią wstrząśnięcia zaufaniem publicznym.

Reklama

"Bob Lee Swagger to postać, która przywodzi na myśl takich bohaterów kina jak John Wayne czy inni herosi klasycznych westernów", mówi producent filmu Lorenzo di Bonaventura. "Bob ma w sobie tę samą bezkompromisowość. Jego poczucie dobra i zła, to jak postrzega sprawiedliwość, są wartościami, z którymi widz może się emocjonalnie czuć związany śledząc akcję tego ekscytującego thrillera".

Postać Boba Lee Swaggera po raz pierwszy pojawiła się na stronach bestsellerowej powieści Point of Impact autorstwa zdobywcy Pulitzera, Stephena Huntera, który także jest krytykiem filmowym The Washington Post. Ta świetnie skonstruowana i czytająca się powieść zwróciła uwagę czytelników autentycznie porażającym suspensem, a Bob Lee Swagger został uznany przez Publisher Weekly za kogoś na kształt "Rambo dla myślących". Popularność powieści spowodowała, że powstały kolejne dwie części opowiadające o losach Swaggera - Black Light i Time to Hunt.

Kiedy producenci zakupili prawa do powieści, jej adaptacją na potrzeby dużego ekranu zajął się Jonathan Lemkin. Autentyzm i niezwykłe tempo scenariusza zwróciły na niego uwagę jednego z bardziej wszechstronnych gwiazd filmu - Marka Wahlberga, który ostatnio zwrócił na siebie uwagę całego świata rolą detektywa w nagrodzonym Oskarem? filmie Martina Scorsesea "Infiltracja" (The Departed). Scenariuszem zainteresował się także reżyser Antoine Fuqua autor dramatu policyjnego "Dzień próby" (Training Day), za rolę w którym Denzel Washington otrzymał nagrodę Akademii ?.

Dla Fuqua, ta historia miała w sobie tak niezwykłą kombinację elementów, że poczuł, iż realizacja tego filmu mogłaby być jednym z jego największych jak do tej pory wyzwań. "Ten projekt posiada te wszystkie cechy, które uwielbiam: spisek, korupcję rządową, akcję, a przede wszystkim, Marka Wahlberga", mówi. "Scenariusz jest pełen akcji, niezwykłych postaci. Jest sam w sobie świetną rozrywką, ale mam nadzieję, że także skłoni widzów do myślenia. Trzeba się trochę skupić podczas oglądania, gdyż jest w nim mnóstwo zwrotów akcji".

Podstawą zainteresowania Fuqua realizacją filmu była fascynacja jego bohaterami. Szczególnie postacią Boba Lee Swaggera i tym, co diametralnie zmieniło jego życie w ciągu kilku dni - poddało w wątpliwość, to o czym sądził, że wie o sobie i swoim kraju. "Bob jest człowiekiem, dla którego zawsze na pierwszym miejscu był patriotyzm i honor. Teraz jednak został zdradzony i pozostawiony samemu sobie. Każde działanie, jakie podejmuje musi być strategicznie przemyślane, ale w trakcie rozwoju akcji zauważamy także, że staje się dojrzalszym człowiekiem", komentuje Fuqua.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Strzelec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy