Reklama

"Step Up 3 3D": PRACA NAD FILMEM

Nowy Jork, miejsce narodzin hip-hopu, zapewniał wielokulturową atmosferę, autentyczny styl uliczny, i idealne tło dla filmowych sekwencji tanecznych. Reżyser Jon M. Chu wprowadził do filmu uniwersalną optykę.

Nowy Jork, miejsce narodzin hip-hopu, zapewniał wielokulturową atmosferę, autentyczny styl uliczny, i idealne tło dla filmowych sekwencji tanecznych. Reżyser Jon M. Chu wprowadził do filmu uniwersalną optykę.

"Pragnęliśmy całkowicie otworzyć się na fenomen tańca" - stwierdza Chu. "Chcieliśmy przedstawić w filmie jak najbogatszą stylistykę ulicy. "Step Up 3D" staramy się przedstawić większą część fabuły za pomocą tańca. Wszyscy nasi tańczący aktorzy najlepiej wypowiadają się poprzez ruch i gesty".

"Nowy Jork oferuje przegląd wszystkich kultur świata". - zauważa producent David Nicksay. "Spacerując po mieście odwiedzamy najdalsze zakątki naszego globu. Mamy tu reprezentantów wszystkich kultur, którzy tańczą. Taniec stanowi język nie znający granic. Nie potrzebuje tłumacza, jest uniwersalny".

Reklama

Pierwsza część trylogii "Step Up" spowodowała wysyp kinowych i telewizyjnych filmów, w których główną rolę odgrywa taniec. Dzięki temu widzowie nauczyli się doceniać nowoczesną, oryginalną choreografię. Dlatego przy okazji "Step Up 3D" należało unieść poprzeczkę. Ponownie, jako głównego choreografa, zatrudniono Jamala Simsa ("Step Up," "Step Up 2 The Streets," Madonna, Britney Spears, Miley Cyrus). Do jego zespołu weszli Nadine "Hi Hat" Ruffin i Dave Scott, którzy pracowali przy "Step Up 2", a także bracia Richmond Talauega i Anthony Talauegowie, znani lepiej jako Rich & Tone.

"Jon Chu podjął genialną decyzję, zatrudniając w "Step Up 3D" różnych choreografów" - stwierdza Sims. "Wprowadzili do filmu różne stylistyki. To wielka radość podziwiać je na ekranie".

Sims wprowadził do filmu dwie oszałamiające sekwencje: zmysłowe tango i słodki, nostalgiczny taniec stanowiący hołd dla klasycznych musicali.

W "Step Up 3D" Chu powrócił do znanego ze "Step Up 2" pomysłu bitwy tanecznej, ale tym razem grupy rozrosły się w Domy - dużo większe ekipy, składające się z przedstawicieli różnych stylistyk. Bitwy odbywają się w różnorodnych i odrębnych częściach Nowego Jorku, takich jak Red Hook, Chinatown i Bronx.

"To prawdziwe bitwy" - podkreśla Chu. "Zespoły naprawdę ze sobą walczą. Próby mogą być zabawne, ale gdy nagrywamy scenę, z udziałem tłumu widzów i współzawodniczących ze sobą tancerzy, wyzwalają się prawdziwe wojownicze instynkty".

Sims musiał połączyć w jedną całość różnorodne stylistyki, reprezentowane przez setki tancerzy. Próby rozpoczęto na miesiąc przed startem zdjęć. Towarzyszyły im regularne treningi fizyczne. Nawet Sevani i Stoner, doświadczeni tancerze, musieli wyciskać siódme poty.

"To były długie tygodnie intensywnego treningu" - wspomina Malambri. "12 godzin dziennie. Totalny obłęd, ale warto było".

"Taniec to wielka pasja Jona. Ten film nie mógł mieć lepszego reżysera" - konkluduje Vinson. "Wie, czego chce. Wie, co jest dobre i realizuje to. Aktorzy i tancerze dawali z siebie wszystko, mając pewność, że reżyser stworzy z tego niewiarygodny film".

Reżyser podziela entuzjazm aktorki. "Pracy na planie towarzyszyła atmosfera braterstwa i doskonałej pracy zespołowej. Pomiędzy realizowanymi ujęciami trwały freestylowe bitwy. Aktorów i zespół realizacyjny połączyły więzy szczerej przyjaźni, która znacznie wpłynęła na uzyskany efekt artystyczny".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Step Up 3 3D
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy