Reklama

"Safe House": O PRODUKCJI

Producent Scott Stuber zainteresował się scenariuszem Davida Guggenheima już po przeczytaniu zaledwie kilku stron. Zdając sobie sprawę z jakości tekstu, na wszelki wypadek zabezpieczył do niego prawa zanim scenariusz wylądował na tzw. "Czarnej Liście" najlepszych niewyprodukowanych scenariuszy znajdujących się w obiegu.

Ten szpiegowski thriller potrzebował reżysera, który byłby w stanie pokazać na ekranie zarówno atrakcyjne sceny akcji jak i wszystkie niuanse opowiadanej historii. W trakcie poszukiwań odpowiedniego reżysera, Scott Stuber obejrzał m.in. świetnie przyjęty film Snabba Cash w reżyserii szwedzkiego filmowca Daniela Espinosy i wkrótce potem zdecydował się spotkać z jego twórcą i zaangażować go do projektu.

Reklama

"Kiedy przeczytałem scenariusz," mówi reżyser, "przypomniałem sobie o filmie Bez przebaczenia, którego Safe House jest niejako przeciwnością. Mamy tutaj do czynienia ze starym wojownikiem, który dobrze wie, że świat jest skorumpowany i młodym 'rewolwerowcem', który wierzy, że w jakiś sposób jego romantyczne ideały mają szansę wziąć górę." Espinosa docenił także linearną narrację historii napisanej przez Guggenheima: "Historia rozpoczyna się od pojedynczego wydarzenia - poszukiwany przestępca przychodzi nagle na komisariat policji. Pytanie polega na tym, co zmusiło go do podjęcia takiej decyzji. Kiedy bohaterowie muszą uciekać, zaczynają poznawać się wzajemnie i tworzy się między nimi coś na kształt więzi - nie jest to jednak przyjaźń, ale relacja w rodzaju mistrz/uczeń, więzień/policjant."

W filmie, którego akcja opowiada m.in. o operacjach CIA, najważniejsza była wiarygodność. Właśnie dlatego, reżyser zwrócił się o pomoc do specjalnego doradcy, byłego oficera CIA LUISA FALCONA. Pracujący przez pięć lat jako policjant, Falcon został zwerbowany we wczesnych latach 80-tych przez szefa CIA Williama Josepha Caseya. Podobnie jak bohater filmu Matt Weston, Falcon pełnił funkcję gospodarza kryjówki tzw. "safe house" zanim został pełnoprawnym oficerem operacyjnym (pracownicy CIA nie są określani jako agenci). Początkowo stacjonował w Ameryce Południowej, a następnie w Europie, Południowo-Wschodnej Azji i dwóch strefach wojny na Środkowym Wschodzie. Pełnił służbę w CIA blisko 30 lat. "Pracowaliśmy pod różnymi przykrywkami. Przemycałem narkotyki, byłem handlarzem broni i nawet zagranicznym dziennikarzem," mówi Falcon, wg którego kryjówki nie były wykorzystywane tylko na potrzeby ewentualnego planu awaryjnego. "Miałem do czynienia z bardzo różnymi kryjówkami. Mogły to być po prostu jednopokojowe mieszkania, ale mogły także wyglądać tak jak w naszym filmie. Wybierano je na potrzeby specyficznych celów operacyjnych. Jedną z zasad było 'jeden cel, jeden raz'. Rzadko utrzymywaliśmy kryjówkę dłużej niż przez rok."

Luis Falcon przyznaje, że tacy ludzie jak Tobin Frost, choć zdarzają się rzadko, to jednak istnieją. "Ktoś taki, jak Frost jest dla nas jedną z najbardziej przerażających rzeczy. Jako oficerowie operacyjni stąpamy po cienkiej linie. Jesteśmy szkoleni, aby kłamać, oszukiwać i wykradać tajemnice różnych organizacji. Ale podstawowym celem jest wykorzystanie naszych umiejętności tylko przeciwko wrogom. Nie możemy używać ich do prywatnych celów. Na szczęście mogę policzyć na palcach jednej ręki zdrajców, których ujawniono. To bardzo rzadkie, ale kiedy ktoś się na to decyduje, to robi to zwykle... dla pieniędzy."

W oryginalnym scenariuszu Guggenheima akcja rozgrywała się w Rio de Janeiro, ale kiedy realizatorzy zdecydowali się na przeniesienie jej do Południowej Afryki, scenarzysta z zadowoleniem się temu podporządkował. "Cape Town rzadko było pokazywane w amerykańskich filmach," mówi scenarzysta. "Kiedy przenieśliśmy akcję, dostosowaliśmy lokacje wymienione w scenariuszu do tych w Południowej Afryce. Sceny rozgrywające się w mieście nakręciliśmy w Langa - przedmieściu Cape Town, a sceny na stadionie rozegrały się na Green Point Stadium wybudowanym na mistrzostwa świata."

Zdjęcia realizowano także w Paryżu i Waszyngtonie.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Safe House
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy