Reklama

"Rysiek Lwie Serce": ZA KULISAMI

Zawsze byliśmy dumni z ekipy, która doprowadziła do powstania "Ryśka Lwie Serce".

Ponad stu pięćdziesięciu profesjonalistów z dziesięciu krajów z całego świata dało z siebie absolutnie wszystko w trakcie czterech lat produkcji naszego filmu. Ponadto, przy kreacji świata przedstawionego pracowało ponad trzydzieści pięć wyspecjalizowanych departamentów - rezultatem ich pracy było ponad czternaście milionów plików komputerowych, co wymagało organizacji, precyzyjności oraz wielkiej pasji. "Każdy dał z siebie wszystko, ażeby zniwelować przepaść budżetową, która dzieliła nas od filmów wielkich hollywoodzkich studiów, z którymi musieliśmy stanąć do walki o uznanie widzów", mówi kierownik produkcji Israel Tamayo, dodając, że bardzo ważnym aspektem całości był fakt, że każdy z członków ekipy mógł zawsze podejść do reżysera i z nim otwarcie porozmawiać. "Pracowaliśmy z Manuelem od dłuższego czasu, tworzenie z nim zawsze było w jakiś sposób produktywne, a jego oddanie oraz atencja, którą obdarzał każdego z nas, sprawiły, że poczuliśmy się ważnymi elementami całego projektu. Entuzjazm Manuela jest źródłem inspiracji dla całego studia!"

Reklama

"Przez cały okres pre-wizualizacji pracowaliśmy blisko z Manuelem, wymieniając się pomysłami i myśląc nad nowymi sposobami ulepszania opowieści", kontynuuje Jaime Visedo, współreżsyer ds. pre-wizualizacji. "W pewnym sensie on jest jak mały dzieciak, który potrafi zarażać innych swoją ekscytacją. Dał nam również wiele kreatywnej wolności, co było prawdziwym luksusem". Tak wielka produkcja potrzebowała płynności w komunikacji pomiędzy wszystkimi departamentami. "Co jakiś czas organizowaliśmy spotkania wszystkich departamentów, które służyły nam za punkty kontrolne całego procesu - zanim jakieś zadanie przeszło z jednego departamentu do drugiego, wszyscy oceniliśmy poziom postępu prac. Zaczynaliśmy od storyboardów poszczególnych ujęć, postaci oraz elementów tła, a kończyliśmy na ostatnim renderowaniu gotowych projektów", opowiada Trinidad Suarez, jeden z kierowników produkcji. "Nazywaliśmy je punktami, po których nie ma odwrotu... bo rzeczywiście było tak, że gdy wszyscy coś zaakceptowali, automatycznie zajmowaliśmy się następnymi rzeczami do zrobienia".

"Z pracy przy Ryśku Lwie Serce wspominam przede wszystkim wyśmienitą atmosferę. Zaczynaliśmy jedynie siódemką animatorów, a w najbardziej gorącym okresie było nas aż czterdziestu!", wspomina Francisco Fernandez, współreżsyer ds. animacji. "Niektórzy przybyli tylko na ostatnie trzy miesiące pracy, ale wszyscy świetnie integrowali się z resztą i wzajemnie się wspierali. Dowodem na to są materiały video z wizualnymi referencjami, na których widać wspaniałą zabawę. Na potrzeby najtrudniejszych scen nagrywaliśmy krótkie filmy z animatorami wcielającymi się w role poszczególnych postaci", dodaje z uśmiechem Fernandez. "Z profesjonalnego punktu widzenia były to najlepsze lata mojego życia!", dopowiada Pepe Cazorla, współreżyser ds. oświetlenia. "Wspaniale było móc pracować wśród tak utalentowanych osób", mówi Javier Fernandez, autor zdjęć do "Ryśka Lwie Serce". "Pracuję w KANDOR Graphics niemalże całe swoje życie, zdarza mi się wspominać, że na samym początku KANDOR składał się z czterech kumpli w małym biurze, jakieś tysiąc lat temu... Rozmawialiśmy o Ryśku tak długo, że jestem niezmiernie dumny, że udało nam się doprowadzić ten projekt do końca. Z dala od głównych ośrodków branży animowanej stworzyliśmy coś niesamowitego, co na zawsze pozostanie w nas. I mam nadzieję, że Rysiek Lwie Serce udowodni to wszystkim widzom na całym świecie".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Rysiek Lwie Serce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy