Reklama

"Różyczka": RYS HISTORYCZNY

Akcja filmu "Różyczka" rozgrywa się w drugiej połowie lat 60. XX wieku. Na losy bohaterów mają wpływ wydarzenia społeczne i polityczne w kraju i za granicą.

Akcja filmu "Różyczka" rozgrywa się w drugiej połowie lat 60. XX wieku. Na losy bohaterów mają wpływ wydarzenia społeczne i polityczne w kraju i za granicą.

W październiku 1956 roku doszedł do władzy Władysław Gomułka pod hasłami poszerzenia marginesu swobód obywatelskich i postalinowskiej odwilży. Doprowadzono wprawdzie do amnestii dla więźniów politycznych, poprawy stosunków z Kościołem, ograniczenia cenzury i kontroli organów bezpieczeństwa, ale już pod koniec roku okazało się, że październikowe obietnice były jedynie posunięciem taktycznym nowej ekipy. W ciągu kilku lat proces liberalizacji systemu komunistycznego w Polsce został wstrzymany: zlikwidowano pisma "Przegląd Kulturalny" i "Po prostu", wygaszono filmową Szkołę Polską, na nowo zaostrzono cenzurę i wycofano lekcje religii ze szkół. Sytuację zaostrzył wybuch wojny sześciodniowej między Izraelem i Egiptem, Jordanią i Syrią w czerwcu 1967 roku. W ślad za ZSRR rząd polski opowiedział się po stronie państw arabskich - choć polska opinia publiczna miała inne zdanie. Dało to pretekst do cyklu antysemickich wystąpień Władysława Gomułki, jak i innych funkcjonariuszy partyjnych, w tym "partyzantów", skupionych wokół Mieczysława Moczara, ówczesnego ministra spraw wewnętrznych. Efektem stała się antysemicka nagonka, zainicjowana przez czynniki partyjne, która zaczęła się od struktur władzy, by z czasem rozlać się na inne środowiska. Czystka zaczęła się w partii i wojsku, dotknęła też organów bezpieczeństwa i innych instytucji państwowych, w tym wyższych uczelni. Nie bez wpływu na polityczną atmosferę w Polsce miały wydarzenia w Czechosłowacji, gdzie nowa ekipa rządząca pod kierownictwem Aleksandra Dubczeka prowadziła szeroko zakrojoną politykę liberalizacji.

Reklama

25 listopada 1967 roku w Teatrze Narodowym w Warszawie Kazimierz Dejmek wystawił "Dziady" Adama Mickiewicza. Wbrew intencjom reżysera czynniki partyjne odczytały spektakl jako antyrosyjski i antyradziecki, zaś jego twórcy spotkali się z ostrą krytyką. 16 stycznia 1968 roku zapadła decyzja o zdjęciu sztuki z afisza, 30 stycznia odbyło się ostatnie przedstawienie, po którym studenci udali się z manifestacją pod pomnik Adama Mickiewicza. Milicja aresztowała 35 manifestantów, dziewięcioro z nich stanęło przed kolegium karno-administracyjnym, zaś dwaj organizatorzy demonstracji, Adam Michnik i Henryk Szlajfer zostali relegowani z Uniwersytetu Warszawskiego.

Odpowiedzią na posunięcia władz był protest Związku Literatów Polskich, przyjęty w Warszawie na zebraniu 29 lutego 1968 roku, znany jako rezolucja Kijowskiego (od nazwiska redaktora wystąpienia, pisarza Andrzeja Kijowskiego), pod którą zebrano 240 podpisów.

Opozycyjne środowiska studenckie zwołały na 8 marca 1968 roku wiec na Uniwersytecie Warszawskim w obronie relegowanych studentów. W trakcie demonstracji zebrani przyjęli rezolucję, domagającą się przywrócenia praw studenckich Michnikowi i Szlajferowi. Władze Uniwersytetu uznały zgromadzenie za nielegalne i dopuściły do brutalnej interwencji oddziałów ZOMO i tzw. aktywu robotniczego. Rozchodzących się do domów studentów zaatakowała milicja, do starcia z organami bezpieczeństwa doszło także na Politechnice Warszawskiej. Protesty odbyły się także na innych uczelniach w całym kraju.

W odpowiedzi na wystąpienia studenckie już 11 marca zalecono organizowanie tzw. masówek w zakładach pracy, mających potępić "wichrzycieli" - studentów, literatów i osoby pochodzenia żydowskiego - a jednocześnie deklarować poparcie dla polityki partii. Niedwuznacznie wskazywano na związki między uczestnikami protestów w obronie "Dziadów" i ich organizatorami i środowiskami żydowskimi, działającymi na szkodę ludowego państwa.

19 marca odbył się w warszawskiej Sali Kongresowej wiec, w trakcie którego Władysław Gomułka wygłosił przemówienie, potępiające wrogów Polski Ludowej - zwłaszcza wywodzących się z kręgów syjonistycznych. Odpowiedzią studentów, których obciążono odpowiedzialnością za tzw. wydarzenia marcowe, były strajki na warszawskich uczelniach. W ramach represji na Uniwersytecie Warszawskim zwolniono kilku wybitnych wykładowców, w tym Zygmunta Baumana i Leszka Kołakowskiego, zlikwidowano sześć kierunków studiów (w tym Wydział Filozofii), relegowano kilkudziesięciu studentów i rozpoczęto akcję przymusowego wcielania studentów do wojska.

Czystki dotknęły nie tylko studentów. Z PZPR usunięto ponad 8 tys. członków żydowskiego pochodzenia, zwolnienia trwały także w aparacie bezpieczeństwa, milicji i wojsku. Wskutek kampanii antysemickiej, rozpętanej przez moczarowskich "partyzantów", wiele osób pochodzenia żydowskiego zdecydowało się na emigrację, bądź zostało do niej zmuszonych. Według danych ówczesnego MSW, w latach 1967-71 wyjechało z Polski 13,3 tys. osób, w latach 1972-75 dołączyło do nich dalsze 850 osób. Wśród wyjeżdżających, zaopatrzonych w tzw. dokument podróży (bez możliwości powrotu do kraju) przeważała inteligencja - lekarze, naukowcy, artyści, ale także politycy i działacze społeczni. Tylko do jesieni 1969 roku podania o zgodę na wyjazd złożyło 500 osobistości ze świata nauki, 200 dziennikarzy, ponad 60 pracowników radia i telewizji i blisko stu artystów, w tym 26 filmowców.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Różyczka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy