Reklama

REŻYSER O FILMIE

Carlos Reygadas: "Wszyscy stawiani jesteśmy w podobnych życiowych sytuacjach jak moi bohaterowie. Dopowiem jednak o Juanie z Post tenebras lux - jest nieustająco niezadowolony, samotny, cierpiący. Traktuje wszystkich protekcjonalnie, poucza, krytykuje i w ten sposób niszczy zarówno innych, jak i siebie. Reprezentuje status quo dzisiejszego człowieka Zachodu, odizolowanego od natury i drugiego człowieka. (...) Ale w finale doznaje epifanii, czuje coś do żony, wspomina dzieciństwo. (...) Dzieci Juana wypełnione są intensywną miłością do rodziców, do natury, do domu, ale gdy dorosną, utracą to ze względu na zachodni paradygmat życia, który uniemożliwia bycie szczęśliwym. Meksyk, podobnie jak cały świat, też jest zdominowany przez ten paradygmat. Krwawe wojny narkotykowe nie wynikają z biedy, głodu, represji politycznych, ale z rozpaczy duchowej.

Reklama

(...) użyłem specjalnych soczewek - rodzaju luster, ściętych z dwóch boków - to daje efekt ostrości obrazu tylko pośrodku oraz rozmycia i podwojenia obrazu na brzegach. To jest subiektywizacja rzeczywistości, może tak właśnie moglibyśmy postrzegać samych siebie wewnętrznym okiem? Stosuję ten efekt z tego samego powodu, z jakiego malarze w jakimś okresie historii sztuki zaczynają malować inaczej niż dotąd. Na przykład Jean Auguste Dominique Ingres doszedł w XIX do niemal fotograficznej perfekcji odwzorowywania świata zewnętrznego, ale już kolejna po nim generacja zdała sobie sprawę, że nie o to chodzi. Kino poszło dziś znacznie dalej, ale i tak sięga zaledwie epoki klasycyzmu. Ale to się zmieni. Będziemy mieli wreszcie dość klasycznego opowiadania historii. Przejdziemy do kina znacznie radykalniejszego artystycznie. To już robi Rosjanin Aleksander Sokurow." ("Gazeta Wyborcza Wrocław")

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama