Reklama

"Prawdziwa historia króla skandali": PAUL RAYMOND I JEGO KOBIETY

Początkowo w legendzie Paula Raymonda, intrygowały Coogana - kobiety, pieniądze, drogie samochody - jednak szybko uświadomił sobie, że rzeczywistość była o wiele bardziej interesująca. Być może powodem, dla którego historia Raymonda wydawała się zbyt piękna, aby być prawdziwa był fakt, iż prawdziwa nie była: choć roztaczał wokół siebie aurę kosmopolity, mówiąc z akcentem z wyższych sfer i czasem dość ostentacyjne kładąc akcent na drugą sylabę nazwiska, Raymond w istocie przyszedł na świat w roku 1925 na skromnych przedmieściach Liverpoolu, jako Geoffrey Anthony Quinn.

Reklama

Jego ojciec porzucił rodzinę dla innej kobiety, kiedy Paul był małym chłopcem i wychowywała go matka oraz ciotki. To właśnie te doświadczenia Raymond przypisywał miłości oraz - jak przekonywał - głębokiemu szacunkowi, żywionemu wobec płci pięknej.

Zanim Raymond dał się poznać w świecie erotyki, przez lata pracował w najbardziej wymagającej niszy branży rozrywkowej, wśród fałszywych uzdrawiaczy, a nawet prowadził show z partnerką, pod pseudonimem Pan i Pani Tree, udając jasnowidza.

Coogan mówi: "Jego postać budziła moją ciekawość, gdyż bez wątpienia wywodził się z bardzo skromnej rodziny, lecz stworzył dla siebie zupełnie nową osobowość. Zmienił nazwisko i do pewnego stopnia zbudował własny świat fantazji, który odnosił się do określonych męskich pragnień. Wiele można by mu też zarzucić z moralnego punktu widzenia. Zawsze szukam postaci niesympatycznych, a nawet takich, których w ogóle nie da się lubić i próbuję nadawać im ludzką stronę tak, by stały się bohaterami z krwi i kości".

Oryginalny tytuł filmu The Look of Love pochodzi z piosenki Burta Bacharacha, którą tak wzruszająco zaśpiewała filmowa córka Raymonda, Debbie, grana przez Imogen Poots. Tytuł nawiązuje do więzi, łączącej Raymonda z trzema różnymi kobietami - żoną, kochanką i córką.

Chociaż ich małżeństwo miało nie przetrwać, żona Raymonda, Jean (Anna Friel), odegrała ważną rolę w życiu i drodze Raymonda na szczyt.

"Historia zaczyna się na wczesnym etapie ich związku, kiedy wciąż byli szczęśliwym małżeństwem. Jean pracowała jako choreograf i przygotowywała od tej strony wiele pierwszych show w Raymond Revuebar. Ich związek trwał około dziesięć lat i miał raczej otwarty charakter. Jean przyzwalała, a raczej przymykała oko na liczne romanse męża, dopóki nie spotkał niejakiej Fiony Richmond. Wtedy Jean od niego odeszła - a w rezultacie dostała jedną z największych w historii Anglii fortun w ugodzie rozwodowej".

Para pozostała przyjaciółmi, lecz Raymond rozpoczął nowy rozdział w życiu z Richmond (graną w filmie przez Tamsin Egerton), aktorką, którą poznał w roku 1970 podczas przesłuchań do roli nagiej pływaczki w farsie Pyjama Tops, wystawianej przez Raymonda na West Endzie. Richmond, dwadzieścia lat młodsza od Raymonda, urodziła się jako Julia Rosamund Harrison, lecz zmieniła nazwisko, kiedy Raymond zaproponował jej pisanie pikantnych felietonów do swojego czasopisma, Men Only, opartych na jej osobistych doświadczeniach.

"Byli razem przez jakieś siedem lat" - mówi Egerton. "A ona odegrała ważną rolę w jego życiu. Nie była zwykłą gwiazdeczką, jednonocną przygodą, czy jedną z tych dziewczyn, z którymi umawiał się przez kilka tygodni. Przez pewien czas byli autentycznymi partnerami. Nie tylko w życiu osobistym, ale też zawodowym. Pracowała w Men Only jako dziennikarka, ale także przy wielu sesjach fotograficznych oraz projektach teatralnych, które organizowali wspólnie.

Winterbottomowi zależało, żeby przedstawić Fionę Richmond jako silną kobietę w świecie Raymonda, stworzonym dla męskich przyjemności. "Fiona w żadnym razie nie jest ofiarą" - przekonuje reżyser. "To błyskotliwa i inteligentna osoba, która odnosi sukces i wydaje się nie być dotknięta brudem tego światka. Z łatwością można by nakręcić film o kimś, kto się w niego zapada bez reszty i daje się mu zniszczyć. Historia Fiony jest tego całkowitym zaprzeczeniem".

Coogan uważa, że obydwie kobiety nadały postaci Raymonda wiele głębi. "Tamsin wydaje się trochę nie z tego świata, co idealnie pasuje do postaci Fiony" - mówi. "Fiona była bardzo piękna, olśniewająca i zabawna. Sprawiła, że Paul wiódł życie z marzeń z dziewczyną z marzeń". Z drugiej strony, Winterbottom uważa, że choć zupełnie inna od Fiony Richmond, Jean pokazywała bardziej ludzką stronę Raymonda. "Bardzo chciałem uzyskać wrażenie, iż żona była jego równoprawną partnerką" - mówi reżyser. "Kimś równie twardym jak on, równie ambitnym i zaangażowanym w biznes. Poza tym, mieli wspólne korzenie na północy Anglii".

Coogan dodaje: "Anna pochodzi z północy, podobnie jak ja, co okazało się bardzo przydatne, ponieważ szybko nawiązaliśmy nić porozumienia. Pod pewnymi względami rola Jean jest Annie bliska, więc z przyjemnością grała bohaterkę, która nie różni się od niej diametralnie. Nadała jej autentyczność i wiarygodność, skontrastowała z postacią, graną przez Tamsin".

Fiona Richmond i Jean Raymond były ważnymi postaciami w życiu Raymonda, lecz bez wątpienia najważniejszą była jego córka, Debbie, grana w filmie przez Imogen Poots. Raymond był jej oddany i spełniał wszystkie jej zachcianki, łącznie ze stworzeniem zupełnie niedochodowego show, by zaprezentować jej umiarkowany talent wokalny. "W filmie Debbie łączy z Paulem fantastyczna więź" - mówi Poots. "Stanowią niezwykle dynamiczny duet. Są raczej najlepszymi przyjaciółmi niż córką i ojcem. Praktycznie zawsze stawiała na swoim i z naszych informacji oraz rozmów z ludźmi z najbliższego kręgu Paula wynika, iż była miłością jego życia".

Niestety, pobłażliwość Raymonda w stosunku do córki obejmowała też przyzwolenie na jej silne uzależnienie od kokainy i alkoholu. "Rola Debbie jest bardzo trudna i wymagająca" - mówi Coogan. "Jest zarówno charyzmatyczna, bezbronna, arogancka jak i pełna życia, zagubiona seksualnie, uzależniona od używek i pozostająca w nieco niezdrowym związku z ojcem. On uwielbiał ją niemal obsesyjnie, lecz z drugiej strony, Debbie była jedyną autentyczną i trwałą relacją w jego życiu. Jest zatem bardzo ważną postacią, a Imogen tchnęła w nią życie".

Coogan chwali Poots za nadanie filmowi emocjonalnej głębi. "Debbie wiodła dość destrukcyjny styl życia" - mówi. "Czasem, pracując nad scenariuszem zadawaliśmy sobie pytanie 'Czy widzowie będą nią w ogóle zainteresowani, czy wzbudzi ich współczucie? Jak mają się z nią utożsamić, skoro ona rujnuje swoje życie?' Myślę jednak, że Imogen nadała tej bohaterce rysy, które sprawiają, że obchodzi nas jej los, nawet jeśli postępuje w sprzeczności z naszymi wartościami".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Prawdziwa historia króla skandali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy