Reklama

"Podwójny blef": PRODUKCJA

"To film o hazardzie, ruletce, kasynach, oczarowaniu magią gry i o tym, że szczęście jest nieprzewidywalne."

Neil Jordan

"Podwójny blef " jest 13 filmem scenarzysty i reżysera Neila Jordana.

Ten irlandzki reżyser, mający na swoim koncie takie obrazy, jak: "Mona Lisa", "Gra pozorów", "Wywiad z wampirem", "Koniec romansu", jest również autorem scenariusza zainspirowanego filmem Jean Pierre’a Melville’a "Bob le Flambeur" z 1955 r.

Neil Jordan, reżyser i autor scenariusza: "Pracę nad scenariuszem rozpocząłem z pewną dozą ostrożności, ponieważ bardzo podobał mi się oryginał, i wcale nie byłem pewny, czy chcę nakręcić jego remake. Szukałem sposobu na nowatorskie rozwiązanie, nie ustępujące wersji Melville’a. I wtedy przeczytałem artykuł w Vanity Fair o Bellagio Casino w Las Vegas, które przyciąga klientelę kolekcją obrazów Picassa, mających dostarczyć doznań estetycznych przy uprawianiu hazardu.

Reklama

Przypomniałem sobie wtedy inny artykuł, o japońskich korporacjach skupujących dzieła impresjonistów, które potem przetrzymywano w klimatyzowanych skarbcach, a w salach posiedzeń wieszano doskonałe kopie. Stąd wziął się pomysł na podwójny napad, w którym jeden rabunek jest przykrywką dla drugiego. Kasyno odnowione przez japoński bank kusi gości dziełami sztuki, których kopie wiszą na ścianach, a oryginały leżą w skarbcu.

W rezultacie mogłem pozostawić fabułę z pierwotnej wersji w niezmienionej formie i uczynić z niej przynętę dla dopisanego wątku faktycznego napadu.

Głównym bohaterem jest Bob, Amerykanin w średnim wieku, narkoman, żyjący na marginesie społeczeństwa z powodu kryminalnej przeszłości, która jednak wydaje się głównie wytworem jego wyobraźni. Jest oszustem i mitomanem, który za każdym razem wpadając w tarapaty, na nowo wymyśla swoją przeszłość. Nieprzerwanie opowiada o sztuce złodziejskiej, numerach, teorii prawdopodobieństwa, hazardzie i sztuce. Jego bohaterem jest Pablo Picasso, a najcenniejszym dobrem obraz mistrza, który rzekomo wygrał zakładając się z malarzem na corridzie w Hiszpanii. Pablo postawił na matadora, a ja na byka. Matadorowi założono 26 szwów, a ja dostałem obraz."

Seaton McLean, prezes Alliance Atlantis Ent.: "Zawsze podziwiałem osiągnięcia Neila Jordana jako reżysera i Stephena woolley’a jako producenta. Byłem też fanem Bob le Flambeur. Nie mogłem sobie odmówić przyjemności pracy z nimi przy remake’u filmu Melville’a. A kiedy w obsadzie znalazł się Nick Nolte jako Bob Montagnet, było jasne, że film musi się udać."

Stephen Woolley, producent: "W pierwotnej wersji akcja filmu rozgrywa się w Paryżu. Jednak miasto to zmieniło się nie do poznania od lat 50. Miejsca typu Montmartre, kiedyś zapuszczone i podejrzane, teraz są atrakcją turystyczną. Neil postanowił uwspółcześnić film i postawił na kontrast między brudnym, cwaniackim i zepsutym półświatkiem Nicei a krzykliwym bogactwem Monte Carlo."

Neil Jordan: "Nicea wydała mi się atrakcyjna, ponieważ postać wymiętego amerykańskiego hazardzisty żyjącego za granicą, jest dużo wiarygodniejsza w Nicei niż powiedzmy w Dublinie czy Londynie, ponieważ wielu Amerykanów faktycznie osiedla się na Rivierze. Poza tym Cote d’Azur jest wspaniałym tłem dla filmu. Jest bogate i pełne życia. Ale ma też swoje ciemne strony. Dzieją się tam różne podejrzane rzeczy. Pełno jest rosyjskiej mafii, kwitnie handel narkotykami i żywym towarem. Spotyka się setki dziewczyn z Europy Wschodniej przyciągniętych na Rivierę obietnicami dobrze płatnej pracy, a kończących jako prostytutki. Wszystkie te elementy wplotłem do scenariusza".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Podwójny blef
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy