Reklama

"Obcy na poddaszu": O PRODUKCJI

"Obcy na poddaszu" to komedia przygodowa o dzieciakach, które podczas wakacji muszą stawić czoła sięgającym im do kolan kosmitom marzącym o podboju świata. Rodzice głównych bohaterów nie mają pojęcia o grożącym całemu światu niebezpieczeństwie?

"Obcy na poddaszu" to komedia przygodowa o dzieciakach, które podczas wakacji muszą stawić czoła sięgającym im do kolan kosmitom marzącym o podboju świata. Rodzice głównych bohaterów nie mają pojęcia o grożącym całemu światu niebezpieczeństwie?

Młodych Pearsonów czeka walka z przybyszami z piętra - od wyniku starcia zależą losy Ziemi.

Wszystko zaczyna się od deszczu meteorytów. Wraz z nimi przez przestrzeń kosmiczną pędzą tajemnicze, mieniące się kokony - wylądują na Ziemi.

W Michigan mieszka rodzina Pearsonów - Stuart, Nina i ich dzieci : siedmioletnia Hannah, piętnastoletni Tom, który uwielbia techno, za to nie przepada za nauką i najstarsza Bethany w tajemnicy spotykająca się z Rickym Dillmanem.

Kiedy Tom uznaje, że rodzinie przydadzą się wakacje, Pearsonowie wyjeżdżają do trzypiętrowego domu położonego na wygwizdowie. Dojeżdżają do nich wujek Nate z synem Jake'em, babcia Rose i bliźniaki Art i Lee. Niespodziewanie zjawia się także chłopak Bethany, Ricky.

Reklama

Pierwszej nocy dzieje się coś niezwykłego - na dachu lądują kosmici! Załoga statku to Skip (dowódca), Tazer(uzbrojony mięśniak), Razor (jedyna kobieta na pokładzie) i Sparks (spec od technologii, niegroźny obcy).

Ricky staje się niewolnikiem kosmitów - dzięki swojej technologii nie z tego świata kontrolują jego myśli i czyny. Za pośrednictwem Ricky'ego informują, że zamierzają podbić Ziemię. Próbują dorwać Toma i Jake'a, ale chłopcom udaje się uciec.

Niebawem wszystkie dzieciaki dowiadują się o obecności obcych i zdają sobie sprawę z tego, że kosmici mogą kontrolować tylko umysły dorosłych ludzi. Przed dziećmi poważne zadanie - muszą uratować planetę i ukryć przed dorosłymi obecność przybyszy z kosmosu. Mali bohaterowie puszczają wodze wyobraźni i tworzą arsenał nietypowych broni, między innymi wyrzutnię ziemniaków. Ich pierwszym zadaniem jest przechytrzenie Ricky'ego i sprawienie, by jego działania obróciły się przeciw obcym.

Dorośli nie mają pojęcia o obecności kosmitów i uważają, że dzieci zachowują się po prostu jak? dzieci. Bawią się, wygłupiają, wymyślają niestworzone rzeczy. Próbują nawet namówić swoje pociechy na udział w wyprawie na ryby? Tymczasem między Hannah, a Sparksem (niegroźnym kosmitą z czterema rękoma i nogami) rodzi się przyjaźń. Sparks nie lubi wojny, nie zależy mu na podbojach. Pragnie tylko wrócić do domu, do reszty Zirkonian.

Kosmici przejmują także kontrolę nad umysłem babci Rose, na skutek czego babunia wchodzi w posiadanie nadludzkich sił. Nie staje się jednak narzędziem w rękach obcych i przyjdzie jej stoczyć walkę z Rickym - wszystko w obronie wnuków. Udaje jej się usunąć z organizmu Ricky'ego urządzenie dzięki któremu kosmici sterowali jego zachowaniem. W obronie dzieciaków staje również Sparks - używa swoich czterech rąk i niezwykłych technologicznych umiejętności do tego, by chronić Ziemię przed pozostałymi kosmitami.

Starcie dzieci i obcych trzyma w napięciu, ale wywołuje też salwy śmiechu. Młodzi Pearsonowie stają na wysokości zadania i udaje im się pokonać kosmitów; pod koniec filmu wydaje się wręcz oczywiste, że niewysocy przybysze z poddasza nie mieli szans.

"Obcy na poddaszu" narodzili się w głowie Marka Burtona, który pragnął nakręcić film rodzinny. Zależało mu na tym, aby nie zabrakło akcji i ciekawych bohaterów, a przede wszystkim żeby nie wiało nudą. Wpadł na pomysł filmu kiedy podczas spotkania z przyjaciółmi dzieciaki bawiły się na górze, a dorośli siedzieli w salonie. Zaczął się zastanawiać co by było gdyby maluchy tak naprawdę walczyły z kosmitami, podczas gdy niczego nie świadomi dorośli popijają kawkę.

Dziecięca wyobraźnia to oś wokół której Burton zbudował fabułę, choć inspirację czerpał z własnego życia : "Kiedy dzieci były małe często zapraszaliśmy do siebie sąsiadów. Siadaliśmy w kuchni, a gromada maluchów znikała na piętrze. Szaleli jak dzicy, biegali i rzucali w siebie różnymi przedmiotami. Pewnego dnia zacząłem się zastanawiać, czy przypadkiem nie odbywa się jakaś wojna, o której nie mamy pojęcia".

Ziemniaczana wyrzutnia to jedno z dzieł młodych Pearsonów. W walce z kosmitami wykorzystali nawet broń wroga, czyli urządzenie umożliwiające kontrolowanie umysłu. Burton wyobraził sobie owy przyrząd jako pluskwę umieszczaną u podstawy czaszki, która wytwarza specjalną energię przechodzącą przez ciało nieszczęśnika. Sterowana jest czymś co przypomina joysticka, a dodatkiem jest specjalna słuchawka która umożliwia porozumowanie się (tłumaczy z angielskiego na zirkoniański i na odwrót). Ten, kto jest w posiadaniu urządzenia (nieważne, człowiek czy obcy) steruje ofiarą. Pearsonowie traktują przyrząd jak? grę komputerową.

Oto jak Burton wspomina wymyślanie urządzenia: "Zastanawiałem się jak wyjaśnić to, że dorośli są kompletnie nieświadomi obecności kosmitów i wymyśliłem aparat, dzięki któremu kontroluje się umysły. Działa tylko na dorosłych, a przed dziećmi staje poważne zadanie - muszą uratować planetę przed zagładą. Taki przyrząd okazał się także źródłem wielu śmiesznych scen - zamienił babcię głównych bohaterów w mistrzynię sztuk walki, a dzieciaki wykorzystały go, żeby zażartować z chłopaka siostry".

Burton napisał scenariusz razem z Adamem F. Goldbergiem, a producentem filmu jest Barry Josephson ("Zaczarowana"). "Jak tylko przeczytałem "Obcych na poddaszu" od razu wiedziałem, że chcę zaangażować się w ten film. To nie jest zwykłe kino familijne. Nie zabrakło zabawnych, ale także pełnych akcji scen. Pomysł był ciekawy i oryginalny. Każdy widz, dziecko czy dorosły, będzie oglądać ten film w napięciu i oczekiwaniu na to, co zdarzy się za chwilę." - mówi producent, który ma na koncie takie hity, jak "Faceci w czerni".

Reżyserię powierzono Johnowi Schultzowi, który współpracował z Josephsonem przy "Magicznych butach". Na pierwszym spotkaniu dotyczącym "Obcych na poddaszu" panowie tryskali energią i pomysłami na realizację filmu. Nie było wątpliwości, że ponowna współpraca będzie się świetnie układać. "Entuzjazm Johna był zaraźliwy. Świetnie się odnalazł w tej historii, od razu polubił głównych bohaterów. Widać było, że da z siebie wszystko." - mówi producent.

Po tym spotkaniu Schultz i Josepshon umówili się z przedstawicielami "Rhytm & Hues" - jednej z najbardziej znanych firm specjalizujących się w efektach wizualnych, której prace można było oglądać między innymi w "Hulku" i "Złotym kompasie". Nadzorcą efektów wizualnych filmu został Douglas Hans Smith. Schultz przedstawił mu opis kosmitów i ich historię, a Douglas wraz ze specami z "Rytm & Hues" stworzyli postaci z krwi i kości. Ważne było to, aby każdy z obcych był inny; oczywiste miało być to, jak różne są ich osobowości. "Już na pierwszy rzut oka można powiedzieć o każdym z nich jaki jest. Skip lubi mieć nad wszystkich kontrolę, nikogo się nie słucha. Sparks to miły, uroczy geniusz z niezłym podejściem do kobiet. Razor to jedyna dziewczyna wśród obcych - prawdziwa żyleta. Tazer z kolei to stereotypowy mięśniak, czyli potężny bezmózgowiec" - mówi Josephson.

Członkami obsady są zarówno weterani, jak i młode gwiazdy. W filmie zobaczymy znaną z "High School Musical" Ashley Tisdale, Roberta Hoffmana, który wystąpił w "Step Up2", a także Kevina Nealona (były członek obsady "Saturday Night Live", obecnie popularny dzięki jednej z głównych ról w serialu "Trawka), Doris Roberts, której największą sławę przyniosła rola matki tytułowego bohatera sitcomu "Wszyscy kochają Raymonda"; Tima Meadowsa (znanego z "Saturday Night Live"), Andy'ego Richtera (komika znanego głównie z występów u boku Conana O'Briena w "The Tonight Show"), czy Gillian Vigman (wystąpiła niedawno w komedii "Kac Vegas").

Doris Roberts wspomina, że do wzięciu udziału w filmie przekonała ją głównie możliwość zagrania Babci Ninja. "Wszyscy znajomi mnie do tego namawiali. Chcieli zobaczyć mnie w roli zombie!" - śmieje się aktorka. Podobną motywację miał Robert Hoffman, czyli filmowy Ricky - spodobało mu się, że zagra zombie. "Jestem nie tylko aktorem, ale i tancerzem. Wykorzystałem swoje doświadczenia w kreowaniu roli Ricky'ego, którym steruje kosmiczna pluskwa".

Jedną z najzabawniejszych scen w filmie jest walka między babcią, a Rickym. Oboje są pod wpływem kosmicznego urządzenia i staczają niezapomnianą bitwę; o dziwo babcia spuszcza młodemu Ricky'emu niezły łomot. Okazuje się, że zna kilka zaskakujących ciosów kung-fu?

Na ekranie zobaczymy także młodych aktorów - Cartera Jenkinsa (Tom), Austina Butlera (Jake), Ashley Boettcher (Hannah) i bliźniaków, Henriego i Regana Youngów (Art. I Lee).

Dom, w którym Pearsonowie spędzają wakacje znajduje się w Michigan, ale tak naprawdę trzeba było jechać aż do Nowej Zelandii. Twórcy znaleźli w Auckland rezydencję, w której od razu się zakochali. Zbudowano ją na początku XX wieku, a kilka lat temu podjęto decyzję o rozbiórce. Zamiast demolować dom, przeniesiono go na obrzeża miasta. Trzeba było "rozłożyć" go na osiem części i "złożyć" na nowo po przewiezieniu budynku w nowe miejsce.

Oto jak wspomina go scenograf, Barry Chudsi: "Budynek był duży i dziwnie wyglądający; potrzebowaliśmy domu w którym mogłoby dojść do walki na dwóch piętrach, strychu i dachu, podczas gdy siedzący na parterze ludzie nie mieliby pojęcia co dzieje się nad nimi. Udało się znaleźć posiadłość idealną".

Odpowiedzialny za zdjęcia Don Burgess uważa, że praca na takim planie to wyzwanie. "Kręciliśmy w nietypowym domu o dziwnym kształcie. To tak zwany budynek z charakterem. Praca nad filmem, w którym dom jest tak naprawdę jednym z głównych bohaterów wydała mi się szalenie ciekawa i inspirująca. Miałem możliwość zabawy światłem, której nie dostałbym przy innej produkcji".

Zdjęcia odbyły się głównie w Nowej Zelandii. Po ich nakręceniu trzeba było dopracować efekty wizualne (zajęli się tym spece z "Rytm& Hues" pod czujnym okiem Josephsona i Schulza), skomponować muzykę (John Debney), wybrać oprawę muzyczną (Billy Gottlieb) i zabrać się za montaż(John Pace).

Oto jak film podsumowuje odtwórczyni jednej z głównych ról, Ashley Tisdale : "To fantastyczna produkcja, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Dzieciaki będą zachwycone, młodzież też nie będzie zawiedziona. Zapraszam do kin!".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Obcy na poddaszu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy