Reklama

"Niczego nie żałuję - Edith Piaf": CHCIAŁEM, ŻEBY ONA I PIAF SIĘ POŁĄCZYŁY

OLIVIER DAHAN I ALAIN GOLDMAN O ROLI MARION COTILLARD

Olivier Dahan mówi:. "Nie znałem jej osobiście, ale od razu pomyślałem, żeby Marion Cotillard zagrała Piaf. Widziałem ją w kilku filmach, gdzie było widać, że ma talent dramatyczny wprost niezbędny do tej roli i który posiada niewiele aktorek. Piaf jest symbolem. Jej twarz, głos i sylwetka są natychmiast rozpoznawalne. Dla publiczności, aby zaakceptować to, co usiłowałem powiedzieć, potrzebne było podobieństwo między aktorką i Piaf. Marion jest ładniejsza, ale widać oczywiste podobieństwo patrząc na wczesne zdjęcia Piaf. Wysłałem jej scenariusz, a potem się spotkaliśmy. Nie mieliśmy zbyt wiele czasu, więc nie robiliśmy żadnych testów, tylko pół dnia na makijaż. Jednakże, poprosiłem Marion, żeby zbadała swoją rolę w taki sam sposób jak ja, czytając książki i oglądając stary materiał filmowy. Myślę, że podeszła do tej bohaterki intuicyjnie, jak ja, i to był najlepszy sposób".

Reklama

Alain Goldman zauważa: "Olivier od razu wyczuł, że Marion była niesamowicie podobna do Piaf w czasach, gdy niemożliwością było ukrywanie swojego prawdziwego ja. Marion wykonała kawał dobrej roboty. Nie tylko przeniknęła do umysłu swojej bohaterki, przeniknęła również do jej ciała. Jakimś dziwnym trafem, zaczęła mówić jak Piaf, co do najmniejszej modulacji.

Uchwyciła jej ruchy, włącznie ze sztywnością spowodowaną przez artretyzm w jej rękach. Marion posunęła się o wiele dalej niż do imitacji. Wniosła niesamowitą siłę i człowieczeństwo do swojej pracy. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem ją jako Piaf, nawet zanim wspaniały makijaż Didier Lavergne był skończony, przerwałem poszukiwania. Wiedziałem, że to zadziała".

Reżyser dodaje: "To był pierwszy raz, kiedy byłem tak bardzo związany z aktorką. W ten sam sposób postrzegaliśmy Piaf. Inspirowaliśmy się nawzajem. To głos Marion słyszymy w niektórych scenach, ale przez większość czasu poruszała tylko ustami do piosenek Edith Piaf, co nie jest łatwe.

Nie chodzi tu tylko o rozkręcenie muzyki i odśpiewanie piosenek. Marion pracowała bardzo ciężko nad oddechem i rytmem. Odniosła sukces w ucieleśnieniu bohaterki, zdobywając jej duszę. Sprawiła, że Piaf ożyła".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Niczego nie żałuję - Edith Piaf
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy