Reklama

"Next": BROŃ

By wszystko wyglądało jeszcze bardziej realistycznie, Schmidt zatrudnił Jareda Handlera jako doradcę technicznego do spraw broni.

"Jared jest byłym oficerem służb specjalnych, a przy tym rozumie biznes filmowy." mówi Schmidt. "Wszędzie tam, gdzie były sceny, które wymagały ruchu taktycznego lub użycia broni, był on dla nas nieocenioną pomocą. Uczył aktorów i statystów jak mają się zachowywać, jakie przyjmować postawy, jak się ubrać, sprawdzać czy posługują się prawidłowo swoim wyposażeniem. Dbał również o to, by nasze dialogi dotyczące broni brzmiały wiarygodnie.

Reklama

To w sposób oczywisty i wyraźny ułatwiło zdjęcia; Handler znał odpowiedzi na wszystkie "wojskowe" pytania, dosłownie w przeciągu kilku chwil. Połączenie tej wiedzy z obeznaniem w warunkach planu zdjęciowego okazało się bezcenne. Opinię tę potwierdza Julianne Moore. "Z Jaredem pracowało się świetnie; bardzo spokojnie i powoli wyjaśniał nam, co się będzie działo w kolejnej scenie, jak się do niej przygotować, jak się nastawić, jak obsługiwać snajperski karabin"

Troska o autentyczność została rozciągnięta na jeszcze jedną płaszczyznę. Produkcja skorzystała z usług Jody Hart's Combat Casting Company. Aktorzy drugiego planu, którzy przybyli z agencji, to byli wojskowi i policjanci, byli członkowie brygad antyterrorystycznych, którzy wiedzą jak używać takiej broni jak M4 i AK47.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Next
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy