Reklama

"Mr. Brooks": PRZYJACIEL CZY DEMON

Jedną z kluczowych postaci filmu jest Marshall, alter ego Brooksa, funkcjonujące w najodleglejszych zakątkach umysłu bohatera i uruchamiające najgorsze impulsy popychające Brooksa do popełniania zbrodni. Marshalla mógł zagrać tylko naprawdę utalentowany aktor, który potrafiłby stworzyć postać przerażająco prawdziwą, a jednak owianą nierealną aurą wytworu wyobraźni. Nazwisko laureata Oscara Williama Hurta pierwszy raz padło z ust Costnera, który był przekonany, że Hurt stworzy jego doskonałe alter ego.

Hurt wyjaśnia niezbędną symbiozę, jaka musiała połączyć go z Costnerem: "Stwierdziłem, że najlepiej będzie dostosować się do tego, co wyraża Kevin. Ponieważ wiele zależało od Kevina, więc było to dla mnie wspaniałe doświadczenie aktorskie, jak skupić się na drugim aktorze, jak zapomnieć "o sobie". Wilson wspomina, że obaj aktorzy osiągnęli wspaniałą synchronizację. Hurt zaznacza, że choć nie każdy kryje w sobie Marshalla, to jednak każdy ma jakieś ukryte ciemne strony, które czasami wychodzą na światło dzienne: "W naszych głowach pojawiają się różne głosy i to właśnie reprezentuje w filmie Marshall: naszą wewnętrzną komisję rewizyjną".

Reklama
materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Mr. Brooks
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy