Reklama

"Most do Terabithii": W POSZUKIWANIU TERABITHII

Zooey Deschanel (Pani Edmunds): "Terabithia istnieje jako część naszej wyobraźni, właściwie jest jej synonimem. Film jest wierny tematyce książki, mam nadzieję, że przybliży ją młodemu pokoleniu. Praca z Gaborem była ciekawa, bo miałam do czynienia z reżyserem o dziecięcej, ale broń Boże nie dziecinnej, wyobraźni. Doskonale panuje nad wszystkim, co dzieje się na planie, zarażając ekipę swoim entuzjazmem. Podobne wrażenie wywarli na mnie Josh i AnnaSophia, których dojrzałość i odpowiedzialność jest niebywała w tak młodym wieku."

Reklama

Robert Patrick (Jack Aarons), także prywatnie z dumą wyrażający się o swoich dzieciach, z zadowoleniem przyznaje: "To film, który szanuje dziecięcy punkt widzenia. Most pełni w nim rolę spoiwa między światem rzeczywistym i krainą fantazji. Jego budowa pozwala mojemu bohaterowi przemyśleć swoje relacje z synem, odzyskać jego zaufanie i nauczyć go, co w życiu tak naprawdę ma znaczenie".

Robert Patrick wychował się w małej osadzie o nazwie Marietta, na obrzeżach Atlanty. Był najstarszym z pięciorga rodzeństwa, nic zatem dziwnego, że dobrze rozumie Jessa w filmie: "Pamiętam, że całymi dniami odkrywałem albo wymyślałem dziwne miejsca, takie jak forty i strumienie. Bawiliśmy się w żołnierzy, Indian i kowbojów, więc moje dzieciństwo było prawdziwą idyllą. W momencie publikacji książki Paterson, życie było bardziej beztroskie niż dzisiaj!"

Robertowi Patrickowi zależy na zainteresowaniu ekranizacją młodych widzów także z czysto egoistycznych przesłanek: "Świetny scenariusz i oryginał książkowy to tylko jeden z atutów, chciałem nareszcie zagrać w filmie, który będą mogły zobaczyć moje dzieci. Mają 5 i 8 lat, więc nie widziały jeszcze taty na ekranie. Będzie to także świetna zachęta dla dzieci do czytania książek."

Głównym źródłem inspiracji dla scenografa Roberta Gilliesa był styl art nouveau, którego ślady widać w drobnych przedmiotach, np. klamkach czy figurkach i który posłużył za wzór do szkiców tytułowego mostu. Jego ostateczny projekt Gillies przekazał Mattowi Aitkenowi, nadzorującemu powstawanie efektów specjalnych. Na jego podstawie stworzono trójwymiarowy model mostu. Naturalne tło fortu, który znajduje się w Terabithii, stanowiły niezwykłej urody plenery Nowej Zelandii.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Most do Terabithii
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy