Reklama

"Most do Terabithii": PRODUKCJA

"Leslie nazwała ich sekretną krainę "Terabithia", a Jessowi pożyczyła wszystkie książki o Narnii, żeby orientował się, jak mają się sprawy w czarodziejskiej krainie - jak bronić zwierząt i drzew, i jak powinien zachowywać się władca".

(fragment powieści Katherine Paterson "Most do Terabithii")

Ekranizacja "Mostu do Terabithii", wyprodukowana przez Walden Media i studio Walta Disneya, przenosi akcję powieści do współczesnego amerykańskiego miasteczka, które kryje szereg magicznych sekretów. W tytułowym królestwie bohaterowie znajdują schronienie przed szkolnymi wrogami, jak również tymi, którzy zrodzili się w ich wyobraźni. W niezwykłych przygodach towarzyszy im Książe Terrien, pies podarowany Leslie przez Jessa.

Reklama

Film jest debiutem reżyserskim nominowanego do Oscara i wyróżnionego nagrodą Emmy twórcy filmów animowanych Gabora Csupo. Pomysł ekranizacji zrodził się w głowie angielskiej producentki Laurena Levine. Powieść polecił jej przyjaciel, którego 10 i 12-letnie dzieci zakochały się w książkach Paterson. W celu realizacji projektu Levine rozpoczęła współpracę z synem autorki, Davidem i zgłosiła się do studia Walden Media, mającego na swoim koncie sukcesy takie sukcesy jak "W 80 dni dookoła świata" i "Opowieści z Narnii".

Prezes Walden Media, Cary Granat, przyznaje, że książka okazała się idealnym materiałem dla jego firmy, specjalizującej się w filmach dla całej rodziny. "Autorka jest wzorem dla bibliotekarzy i nauczycieli na całym świecie, a my zadbaliśmy, żeby zarówno Katherine Paterson jak i jej syn byli zaangażowani w produkcję na wszystkich jej etapach", podkreśla Granat. "Chcieliśmy nakręcić film szczery, otwarcie poruszający trudne tematy takie jak znęcanie się niektórych uczniów nad innymi oraz relacje dzieci z rodzicami".

"Most do Terabithii" łączy realizm z sekwencjami czysto fantastycznymi, dlatego producentom zależało na zatrudnieniu reżysera, który miałby na uwadze autentyzm i emocjonalną siłę historii. Granat tak tłumaczy wybór Gabora Csupo: "Podobnie jak innych, sławnych obecnie reżyserów, którzy zaczynali od animacji, np. Andrew Adamson ("Shrek" i "Opowieści z Narnii"), wyróżnia go wyjątkowość spojrzenia i znajomość oczekiwań publiczności. Csupo nakręcił atrakcyjny film, dokładnie taki, na jaki czeka młoda widownia".

Jeden z najważniejszych hollywoodzkich twórców animacji, którego "Dzika rodzinka" rozbawiła i wzruszyła miliony widzów na całym świecie, stanowił dla producentów gwarancję, że narracja "Mostu do Terabithii" zostanie poprowadzona pewną ręką. Csupo zadbał również o wiarygodne pokazanie, jak dzieci radzą sobie z codziennymi kłopotami. Jego osobiste zaangażowanie w projekt można wytłumaczyć doświadczeniami, w jakie obfitowało życie uchodźcy z Węgier. Bohaterów filmu i Csupo łączy także wiara w siebie i dążenie do spełnienia marzeń, które pozwoliło twórcy odnieść sukces w obcym kraju.

Producent Hal Lieberman ("Terminator 3", "W 80 dni dookoła świata") zauważa w reżyserze "wrodzoną umiejętność widzenia świata oczami dziecka i ogromną wrażliwość". Za szczególnie bliską Csupo postać uważa samego Jessa, a zwłaszcza jego wrażliwość i talent plastyczny. "Myślę, że właśnie ze względu na Jessa chciał nakręcić ten film", twierdzi Lieberman. Reżyser z kolei tak tłumaczy metaforę, zawartą w filmie: "Sekwencje rozgrywające się w Terabithii nie stanowią jedynie ucieczki od trudności dnia codziennego. Puszczając wodze fantazji, bohaterowie ujawniają swoje uczucia, wzmacniają przyjaźń, która przenika wszystkie twory ich wyobraźni. Most symbolizuje łącznik między rzeczywistością i wyobraźnią, który może też Jessowi i Leslie uratować życie.

Scenariusz powstał przy współpracy Davida Patersona, Jeffa Stockwella i Kevina Wade'a. Czytelnicy "Mostu do Terabithii" znajdą w filmie więcej elementów fantastycznych niż w oryginale, co zdaniem producentów służy przybliżeniu historii dzisiejszej widowni. Realistyczną historię opowiedziano po części jak baśń przy zachowaniu ducha powieści.

W głównych rolach zobaczymy Josha Hutchersona ("Zathura", "Ekspres polarny") oraz AnnęSophię Robb ("Charlie i fabryka czekolady"), w barwne drugoplanowe postaci wcielili się Zooey Deschanel ("Autostopem przez Galaktykę, "Miłość na zamówienie") jako pani Edmunds - nauczycielka muzyki, która odkrywa talent plastyczny Jessa oraz Robert Patrick ("Spacer po linie", "Terminator 2", "Z archiwum X") jako ojciec głównego bohatera.

W ukazaniu magicznego, lecz niemal namacalnego świata wyobraźni, Csupo korzystał z pomocy nominowanego do Oscara operatora Michaela Chapmana, scenografa Roberta Gilliesa ("Prawdziwa historia") oraz cenionej kostiumolog Barbary Darragh. Zdjęcia do "Mostu do Terabithii" kręcono w Auckland, w Nowej Zelandii od stycznia do kwietnia 2006 roku. Las Conifer Grove, który skrywa tytułową krainę, znajduje się o godzinę drogi na północny zachód od Auckland. Na farmie w Wainui twórcy odnaleźli strumień i pomost, który w filmie prowadzi do Terabithii. Za specjalną zgodą Muzeum Auckland filmowcy mogli również nakręcić scenę wizyty pani Edmunds i Jessa na wystawie machin Leonarda da Vinci (tłem innych scen była Auckland City Art Gallery).

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Most do Terabithii
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy