Reklama

"Milarepa": RECENZJE

"The Hollywood Reporter"

W filmie jest mnóstwo magii, morderstw, jak i świętości. Ci, którzy oczekują refleksyjnego buddyzmu będą zaskoczeni. Ten debiut filmowy jest dramatem o zemście. Mimo małego budżetu film zachwyca fantastycznymi zdjęciami Himalajów.

Zawsze jest jakieś zapotrzebowanie na filmy o Tybecie, ale pojawienie się MILAREPY może ten popyt zwiększyć. Film przyciąga joginów, entuzjastów podróży, chrześcijan, działaczy na rzecz pokoju oraz ludzi związanych z Himalajami.

W XI-wiecznym Tybecie umierający ojciec zapisał w testamencie całe swe bogactwo synowi Milarepie, gdy ten osiągnie pełnoletniość. Wuj Milarepy zignorował jednak zapis i po śmierci ojca chłopca przejął całe jego bogactwo. Milarepa i jego matka zostali nędzarzami.

Reklama

Na prośbę matki Milarepa udał się w góry, by uczyć się czarnej magii i potem zemścić się na uzurpatorze. Kiedy tego dokonał, zrozumiał, że zadane cierpienie prowadzi jedynie do jeszcze większego cierpienia.

Scenariusz MILAREPY jest piękny w swej prostocie i idealnie oddaje przesłanie filmu. Droga Milarepy od bezwzględnego zabójcy i mściciela jest zrozumiała dla współczującego człowieka. Dramatyzm dochodzi do punktu kulminacyjnego w scenie, gdy Milarepa zaklinał siły natury, by dokonać zemsty, efekty specjalne tej sceny są oszałamiające.

Odniesienia do tybetańskiej religii i czarnoksięstwa uniemożliwiły kręcenie filmu w Tybecie. Chińskie władze zakazały pokazywania tradycji i zwyczajów w tym filmie. Dlatego film powstał po hinduskiej stronie Himalajów, gdzie Chokling ma swój klasztor.

"The Los Angeles Times"

Trudno ustalić czy reżyser filmu kiedykolwiek, w którymkolwiek ze swych wcieleń, miał możliwość spotkania Milarepy. Jedno jest pewne. Kiedy akolita jakiegokolwiek wyznania robi film o swojej wierze, cel będzie osiągnięty.

MILAREPA to film o prześladowaniu, zemście i duchowym odkupieniu. Zawiera elementy filmu biograficznego, ale trudno zestawić to z tybetańskim buddyzmem.

Urodzony w rodzinie kupca, mając za ojca przywódcę społeczności, chłopiec który mógł być szanowanym pisarzem, został wtrącony w nędzę przez zazdrość, chciwość i kłamstwa. Jego ojciec na łożu śmierci powierzył swą fortunę i rodzinę opiece brata i jego żony, który obiecał, że zaopiekuje się nimi, a kiedy Milarepa osiągnie dojrzałość zwróci mu cały majątek. Ojciec nie znał dobrze swego brata. A ten po jego śmierci uczynił z Milarepy, jego siostry i matki niewolników żyjących w nędzy. Kiedy Milarepa osiągnął odpowiedni wiek do małżeństwa jego matka zaprosiła mieszkańców wioski na skromne przyjęcie, by ogłosić dojrzałość syna a tym samym mając nadzieję, że wuj zwróci im ich dobra pod wpływem obecności mieszkańców. Nikt jednak nie poparł wdowy, która po tym wydarzeniu zaczęła obmyślać zemstę. Wysłała więc syna na nauki do czarnoksiężnika.

Reżyser filmu, Chokling Rinpoche, którego doświadczenie filmowe polegało na tym że podczas swoich nauk w klasztorze obejrzał film Bertollucciego Mały Budda, a potem wystąpił w filmie The Cup, swój pierwszy film nakręcił w dolinie Spiti na granicy tybetańsko-hinduskiej. Znakomicie wykorzystał możliwości przepięknych krajobrazów, mając za tło Himalaje i ich surowe piękno. Dzięki temu w filmie wyraźnie można odczuć nastrój zawieszenia czasu, co wzbogaca film poprzez mistyczną jakość.

Odtwórca Milarepy wnosi do roli autentyczność poszukującego swojej drogi w życiu, a także cechy nieopierzonego młodzieńca. On także jest tybetańskim mnichem, ale tak jak wielu mu podobnych nauki pobiera z dala od miejsca swojej kultury?

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Milarepa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy