Reklama

"Między nami": REŻYSER O FILMIE

We współczesnych książkach socjologicznych można znaleźć dużo wyjaśnień dotyczących zdrad małżeńskich i romansów. Często są one buntem przeciwko przewidywalności życia. Nasza codzienna egzystencja często zależy od pracodawców, rodziny, kościoła, państwa, mediów i pieniędzy. W tej sytuacji wydaje się, że jedyną rzeczą, nad jaką mamy kontrolę, jest to, z kim dzielimy łóżko. Dzisiejszy dorośli reprezentują rebeliantów z przeszłości: rewolucjonistów, buntowników i wizjonerów. Według socjologów podniecenie generowane przez bunt, radość z łamania zasad i niebezpieczeństwo związane z wkraczaniem w nieznane w obecnych czasach najczęściej skorelowane jest ze zdradą.

Reklama

Z drugiej strony psychologowie już od dawna zapewniają, że potrzeba ucieczki z nudy życia codziennego wynika bezpośrednio z silnego, nie do końca zrozumiałego i raczej nieprzewidywalnego instynktu seksualnego - archetypicznej siły związanej z kreacją i buntem.

Wiele osób opowiadało mi historie o romansach, zdradach i podwójnym życiu. Zawsze otwarcie podziwiałem, muszę przyznać, fascynującą energię i niemal nieograniczoną fantazję związaną z tego typu działaniami. Dla tych ludzi zdrada była ich życiowym osiągnięciem, przynajmniej w sensie twórczym.

To właśnie z tego powodu nakręciłem swój film. Jestem w wieku, gdy chce się powrócić do korzeni własnych inspiracji. Dla mnie takim miejscem jest Zagrzeb, jego ulice, łóżka, mieszkania.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Między nami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy