Reklama

"Metro strachu": ZDJĘCIA

ZDJĘCIA NA POWIERZCHNI: ULICE I LOKALIZACJE

Wewnątrz nieokreślonego budynku położonego na Manhattanie znajduje się nowe, zaawansowane technologicznie Centrum Kontroli Kolei kierujące nowojorskim systemem metra i nigdy nie kończącym się ruchem pasażerskim. W Metrze strachu to właśnie tam siedzi przy biurku Garber i prowadzi walkę na śmierć i życie z zachowującym się jak dr Jekyll i Mr Hyde porywaczem.

Chociaż lwia części filmu została zrealizowana w rzeczywistych obiektach zdjęciowych - dzięki staraniom długoletniej współpracownicy Tony'ego Scotta, Janice Polley i pomocy pracującej dla NYC Transit Alberteen Anderson - miejsce, w którym bije tętno filmu pozostało ukryte przed kamerami.

Reklama

Anderson na samym wstępie zabrała filmowców do zamkniętego ostatnio Centrum Kontroli Kolei na Brooklynie, które stało się sławne m.in. dzięki filmowi z 1974 roku. Chociaż uśpione, miejsce to jest w pełni funkcjonalne i stanowi wsparcie dla nowego centrum. Po wizycie w dawnym centrum, Scott i kilku członków załogi udało się do nowego obiektu. "Centrum wyglądało jak siedziba NASA - niezwykła, olbrzymia przestrzeń," mówi scenograf. "My jednak zdecydowaliśmy się na stworzenie własnej wersji. Skorzystaliśmy z nowoczesnego projektu centrum i połączyliśmy go ze szczegółami starego, klasycznie nowojorskiego." Zaprojektowany został także wagon metra, który był w stanie pomieścić nie tylko wszystkie kamery, jakich życzył sobie reżyser, ale dużo więcej. Zbudowany w oparciu o system hydrauliczny i umieszczony na torach, wagon mógł przejechać około 12 metrów i zatrzymać w miejscu.

Aby odróżnić Metro strachu od jego pierwszej ekranizacji, Scott zdecydował się wykreować wizualnie ekscytującą atmosferę filmując jedną z sekwencji pod wagonami kolei naziemnej. Wygląda to prawie jak hołd złożony innemu klasykowi z lat 70-tych, filmowi Francuski łącznik (The French Connection). "Pod takim wagonem mamy do czynienia z bardzo interesującym światłem," mówi scenograf Chris Seagers. "Chociaż ciemne, prześwituje przez budynki, co daje wspaniały efekt przy dużej szybkości. Tony właśnie to chciał uchwycić."

POD POWIERZCHNIĄ: ZDJĘCIA W METRZE

Dla ludzi nieobeznanych z Nowym Jorkiem, podróże metrem mogą przywodzić na myśl pływanie w styczniu w oceanie: jest obco, przerażająco, ale i radośnie. Codziennie około pięciu milionów ludzi przemierza tunele metra, a uczenie się tajemnic liczącego sobie ponad 100 lat współczesnego systemu przewozów jest swoistym rytuałem wstąpienia do miejskiego plemienia.

W lipcu 2007, dziewięć miesięcy przed rozpoczęciem zdjęć, ekipa Tony'ego Scotta przyleciała do Nowego Jorku, aby przygotować się do realizacji filmu. Bardzo pomogła im w tym pracująca w dziale "Film i Wydarzenia Specjalne" NYC Transit Alberteen Anderson. Jednym z podstawowych zadań działu jest pomoc ludziom nie nawykłym do pracy w pobliżu 400 ton pędzącej stali i zagwarantowanie im bezpieczeństwa. NYC Transit zapewnił ekipie Metra strachu bezprecedensowy dostęp do całego systemu: tuneli, stacji, Grand Central, i nowego Centrum Kontroli Kolei.

Między innymi stacja Hoyt-Schermerhorn w centrum Brooklynu stała się miejscem realizacji kilku sekwencji: scena ze snajperem, ucieczka przestępców i wyrzucenie ciała motorniczego z wagonu. Od 50 do 100 członków załogi zostało stłoczonych na wąskiej platformie, podczas gdy pod nimi aktorzy strzelali w odizolowanej sekcji pełnego pyłu i bardzo ciemnego "tunelu duchów" - torów teraz już nie funkcjonującej kolejki wahadłowej HH.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Metro strachu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama