Reklama

"Medalion": KOMPLETOWANIE OBSADY

Obsadzeniem głównych ról w filmie wspólnie zajęli się Gordon Chan, Alfred Cheung, Tim Kwok (koproducent) i Jackie Chan.

Gordon Chan mówi: "Snakehead był ostatnią postacią, która pozostała nam do obsadzenia. Kiedy zaproponowano nam Juliana Sandsa, nie byłem do końca przekonany, gdyż jest on taki przystojny i elegancki. Kiedy jednak usłyszałem, naprawdę jest skłonny zagrać w naszym filmie byłem pod sporym wrażaniem. Nigdy nie przypuszczałem, że Julian zagra rolę złego faceta i będzie w tym taki dobry. To jeden z najlepszych aktorów, z jakimi pracowałem."

Reklama

Dla Sandsa praca z Jackie Chanem była zupełnie nowym doświadczeniem. "Słyszałem o Jackie Chanie, ale nigdy nie widziałem jego filmu. Kiedy obejrzałem Drunken Master i kilka innych filmów, stwierdziłem, że bardzo chciałbym z nim zagrać. Byłem oczarowany jego prezencją i umiejętnościami. Jawił mi się jak następca Charlie’go Chaplina. Było w nim bowiem sporo empatii i uczucia do granych przez siebie bohaterów."

Do roli agenta Interpolu, Watsona, realizatorzy potrzebowali kogoś, kto byłby w stanie oddawać ciosy, ale także miał w sobie elementy komediowe. Lee Evans okazał się być idealnym wyborem. Evans mówi o tym, co go przyciągnęło do tego filmu: "Od dawna zajmuję się komedią i oglądam wszystkie filmy z Jackie Chanem. Wg mnie jest geniuszem. Dla mnie jest kimś w rodzaju Bustera Keatona." Aktor tak mówi o roli Watsona: "Jest całkowicie przekonany o tym, że jest Jamesem Bondem 007, i najlepszym agentem Interpolu na świecie."

Rola agentki Nicole James wymagała aktorki, która byłaby piękna i błyskotliwa zarazem. Zdolność postaci do radzenia sobie w walce, zainspirowała Claire Forlani. "Kiedy przeczytałam scenariusz, jedna rzecz bardzo mnie zainteresowała. Do tej pory w filmach z Jackie Chanem nie było postaci kobiecej, która byłaby równorzędną bohaterką. Poczułam także, że mogłabym wnieść coś wyjątkowego do romantycznej strony filmu."

Forlani tak mówi o pracy z Chanem: "Jest niezwykły. Jest przykładem gwiazdy kina, która emanuje olbrzymią energią!" Wspominając zabawny epizod z planu zdjęciowego, Forlani śmieje się, "To była jedna z tych zabawnych sytuacji na planie, kiedy podeszli do mnie i wręczyli mi pistolet. Powiedziałam: Nie wiem jak się z tego strzela. Cała ekipa była w szoku: ona nie wie, jak się strzela? W końcu mi pokazali i jakoś sobie poradziłam."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Medalion
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy