Reklama

"Mamut": ROZMOWA Z TOMEM McCARTHY'M

Urodzony w 1966 roku, jego lista ważnych ról z roku na rok się wydłuża. Najpopularniejsze to "Poznaj mojego tatę" (z Robertem De Niro), "Syriana" z Georgem Clooneyem i "Sztandary chwały" Clinta Eastwooda. Wielkie uznanie krytyki zdobyły filmy, które wyreżyserował: "Dróżnik" (w którym wystąpiła Michelle Williams) i "Spotkanie" z nominowaną do Oscara kreacją Richarda Jenkinsa.

Interesują mnie oba zawody. Przede wszystkim czuję się jednak aktorem. Podoba mi się współpraca z reżyserami, których zawsze podziwiałem i proces, w którym to, co jest na papierze, trafia na ekran. O "Mamucie" dowiedziałem się od agenta, który uprzedził mnie, że reżyserować będzie Szwed. Zgadłem, że chodziło o Lukasa Moodyssona, który jest jednym z moich ulubionych reżyserów na świecie. Byłem wielkim wielbicielem jego filmów, podobało mi się jego humanistyczne podejście, sposób ukazywania rzeczy mrocznych i pogodnych, dramatu i humoru. Jego filmów nie napędza szczególnie dopracowana intryga, ale ciekawi bohaterowie oraz ich przemiana, która zawsze mnie inspirowała. Wygląda na to, że nie sprawiało mu to żadnych problemów, a jako scenarzysta i reżyser wiem, że nie jest to takie proste.

Reklama

Tom McCarthy opisuje pracę nad "Mamutem" jako luźną i bezstresową. Według niego Lukas Moodysson ma bardzo precyzyjną wizję, ale daje aktorom także swobodę w budowaniu swoich postaci. McCarthy gra Boba, biznesmena z USA:

Mój brat mieszka w Singapurze i pod paroma względami przypomina moją postać w filmie, a raczej kręgi, w których się porusza. Poznałem szereg takich osób. Lukas postanowił wnieść nieco z jego postaci do roli, np. moje pstrykanie palcami w hotelu zostało pożyczone właśnie od brata.

O postaci Boba

Bohater grany przez Gaela Garcię Bernala reprezentuje kreatywną stronę biznesu, Bob jest jego przeciwieństwem. Jest skoncentrowany tylko na jednym - wynegocjowaniu jak najkorzystniejszej umowy.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Mamut
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy