Reklama

"Lustra": OPIS

Zarówno w bajkach, folklorystycznych opowiastkach, jak i mitologiach całego świata możemy odnaleźć tajemnicze historie dotyczące luster.

Rzymianie wierzyli, że lustrzane odbicie to obraz naszej duszy, a życie toczy się siedmioletnimi cyklami. W oparciu o ich wiarę powstał przesąd mówiący o tym, że zbicie lustra przynosi siedem lat pecha.

W filmie i literaturze lustra symbolizują pychę, bywają też portalami przenoszącymi bohaterów w inne czasy i miejsca. Żydzi w czasie żałoby zasłaniają lub odwracają lustra w domu osoby zmarłej, aby ich życie nie było zdominowane złudnym pięknem.

Reklama

Narcyzm i pech bledną przy najpopularniejszym fenomenie wiązanym z lustrami - śmierci.

Zarówno w kulturze Rzymskiej jak i Bliskowschodniej znana jest tradycja mówiąca o tym, że lustra więżą dusze zmarłych. (Wampiry nie mają lustrzanego odbicia, ponieważ nie mają duszy.)

Związek luster i śmierci obecny jest we wszystkich kulturach świata. Człowiek i jego lustrzane odbicie, to fenomen.

"Lustra zmuszają nas do wejrzenia w głąb siebie" - zauważa Kiefer Sutherland. "Ciężko patrzeć na własne odbicie. Nieważne, czy jesteśmy atrakcyjni, czy nie - obserwowanie samego siebie to wyzwanie. Kto wie, co dostrzeżemy?"

"Lustra" to przedstawienie tych kolektywnych obaw - historia byłego policjanta, który zmaga się ze złem drzemiącym w lustrach.

Film jest remake'iem koreańskiego horroru z 2003 roku - "Lustro" ("Into the mirror"). Producentka, Alexandra Milchan dostrzegła potencjał nakręcenia psychologicznego thrillera nawiązującego do "Lśnienia" ("Shining")

"Oryginał jest oczywiście horrorem, ale uniwersalna mitologia dotycząca luster daje możliwość opowiedzenia dramatu" - mówi Milchan, która wyprodukowała między innymi "Goodbye Lover", czy "Righteous Kill".

Do współpracy zaprosiła Alexandra Aja ("Wzgórza mają oczy" (The hills have eyes), "Blady strach" ("High tension") - ceni jego niebanalny styl.

"Chciałem zrobić film pokazujący strach w nowy sposób" - mówi Aja, który zasłynął jako twórca horrorów, kręcąc między innymi francuski hit "Blady strach" ("High tension") i remake thrillera z 1977 roku, "Wzgórza mają oczy" ("The hills have eyes")

Historia byłego policjanta, który bada sprawę morderstw związanych z lustrami okazała się projektem, jakiego szukał. "Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, co łączy nas z własnym odbiciem" - mówi Aja. "Niektórzy uwielbiają się przeglądać, inni tego nienawidzą. W lustrach można dostrzec coś, co skrywa się w naszej podświadomości."

Aja zgłębił już sadystyczne żądze drzemiące w ludzkiej naturze - "Lustra" dały mu możliwość zetknięcia się z siłami nadprzyrodzonymi. "Pomysł był niezwykle oryginalny. Zależało mi na tym, aby ująć strach w taki sposób, by widzowie skonfrontowali się z własnymi lękami" - mówi Aja.

Wraz z Gregorym Levasseure'em, współscenarzystą "Bladego strachu" (High tension") i "Wzgórza mają oczy" ("The hills have eyes"), opowiedział historię mężczyzny zmagającego się z losem. Główny bohater próbuje ocalić rodzinę; muszą walczyć o własne życie.

"Temu facetowi wszystko wali się na głowę - tak Aja opisuje głównego bohatera; policjanta zawieszonego w obowiązkach. "Stracił pracę, rodzinę i samego siebie."

Przepełniony poczuciem winy Carson popada w alkoholizm, robi się agresywny - to tylko oddala go od żony i dzieci. Sutherland mówi o swoim bohaterze "Ben sięgnął swojego dna. Stracił pracę, bliskich; pomieszkuje u siostry i wpada w nałóg."

Do przyjęcia roli skłonił go scenariusz - połączenie horroru z dramatem rodzinnym. "Alex przedstawił mi wzruszającą historię" - wspomina nagrodzony nagrodą Emmy i Złotym Globem Kiefer Sutherland. "Zawsze pociągały mnie horrory, ale do przyjąłem rolę głównie dlatego, że film opowiada o rodzinie, która znów pragnie być razem. Mój bohater jest gotowy na wszystko, by odzyskać żonę i dzieci; gdy sytuacja staje się drastyczna, wreszcie udaje mu się wziąć w garść."

Po jednokrotnym spotkaniu z Ają, Sutherland przyjął rolę. "Lubię ryzyko. Grywam w karty, stawiam na wyścigach psów i miałam przeczucie, że ten film będzie wyjątkowy. Nie pomyliłem się."

Sutherland nie widział nawet "Wzgórza mają oczy." Jak przyznaje - "Nie nadaję się na fana horrorów. Zabrałem córkę na "Gdzie jest Nemo?" i przeraziłem się, gdy na ekranie pojawił się rysunkowy rekin."

Milchan wspomina - "Byłem pewien, że Alex i Kiefer się dogadają. Obaj są bezpośredni i zaangażowani. Wystarczy obejrzeć filmy z Kieferem - daje z siebie wszystko, a widzowie go uwielbiają."

Grając Bena Carsona również dał z siebie wszystko. Wcielił się w mężczyznę, który rozpaczliwie próbuje odzyskać dawne życie i stanąć na nogi - zaczyna od przyjęcia pracy w centrum handlowym Mayflower? a raczej w tym, co z niego zostało.

Mayflower przypomina statek-widmo, ale kiedyś był symbolem dobrobytu - dopóki nie wybuchł pożar, w którym zginęli ludzie. Od tamtej pory minęło pięć lat, ale ze względu na różne kruczki prawne Mayflower wciąż stoi, przypominając mieszkańcom miasta o tragicznych wydarzeniach.

Patrolując ruiny sklepu Carson zauważa w ogromnych lustrach przedziwne obrazy. Bierze je za halucynacje, ale stają się one coraz bardziej makabryczne...

Przedstawiają ludzi płonących żywcem, Carson widzi ciała palące się aż do kości - obrazy są tak sugestywne, że sam czuje jakby płonął.

Aja i Levasseur postanowili zmienić pierwotną koncepcję - nie ograniczyli się do luster; potencjalne zagrożenie tkwi w każdym odbiciu. Jak komentuje Sutherland - "Pomysł polega na tym, że gdzieś tam może istnieć inna rzeczywistość, a my możemy być obserwowani. To przerażająca wizja."

Źródłem strachu stały się okna, woda, ekrany telewizorów, czy stalowe powierzchnie - potencjalnie tkwi w nich zło. Do problemów Bena doszło to, że coś porwało jego odbicie.

Jak tłumaczy Sutherland - "Odbicia reprezentują to, do czego jesteśmy zdolni. Pokazują zło lub dobro w nas tkwiące, zmuszają do rzeczy, których wolelibyśmy nie robić."

"Lustra" opowiadają o tym, czego się podświadomie boimy. "Czasem postrzegamy się zupełnie inaczej, niż inni. Widzimy w sobie to, czego oni nie dostrzegają" - tłumaczy Paula Patton ("Hitch - najlepszy doradca przeciętnego faceta" ("Hitch"), "Deja vu"), która gra żonę Bena, Amy. "Anorektyczki patrząc w lustro widzą osoby z nadwagą, mimo że w rzeczywistości są zachudzone. Nasz mózg ma wielki wpływ na to, co zobaczymy. Lustrzane odbicie nigdy nie jest w pełni wiarygodne."

Milchan uważa, że twórcom udało się trafnie skomentować współczesne społeczeństwa. "Wystarczy spojrzeć na architekturę Dubaju, Nowego Jorku, czy Las Vegas - w budowlach jest dużo szkła, luster, lśniących powierzchni. Filmowe lustra pokazują, że żyjemy w kulturze pieniądza i narcyzmu. Każdy chce być podziwiany."

"We współczesnym świecie nie da się uciec od własnego wizerunku" - dodaje Sutherland. "Niemożliwe jest przejście dwóch przecznic, bez zobaczenia się w szybie sklepowej, czy kałuży. Ben popada w paranoję, co jest wspaniałym wyzwaniem dla aktora."

Kiefer Sutherland też nie lubi luster. "Jedno wisi u mnie w łazience, a drugie na drzwiach szafy, żebym miał pewność, że ubrałem skarpetki do pary. Poza tym, rzadko się przeglądam. Ciągłe obserwowanie się podczas gry było dziwnym doświadczeniem."

Carson zaczyna badać tajemniczą śmierć poprzedniego ochroniarza. Zło dostrzega w nim przeciwnika i zaczyna prześladować jego syna, Michaela. Ich dom w New Jersey staje się dla złowrogich odbić polem do działania.

Sutherland tłumaczy - "Póki dziwne odbicia dręczą go w Mayflower, Ben tłumaczy sobie, że to wytwór jego wyobraźni. Jest w ciężkiej sytuacji i martwi się, że traci zmysły. Kiedy jednak zagrożeniu ulega jego rodzina, wszystko staje się jasne."

Siostra Carsona, Angela (w tej roli Amy Smart, znana między innymi z roli w "Starskym i Hutchu") uważa, że dręczące go koszmary to wynik poczucia winy i stresu. Bagatelizuje sytuację, w przeciwieństwie do żony Bena - Amy.

"Boi się, że jej mąż oszalał" - mówi Patton, która zaczęła czytać scenariusz wieczorem i? musiała przerwać, by dokończyć go na następny dzień. "Amy myśli racjonalnie, jest naukowcem. Nie wierzy w siły nadprzyrodzone. Jednocześnie trudno ją przestraszyć - w pracy naoglądała się wystarczająco przerażających rzeczy, by uodpornić się na okropieństwa."

Zauważa, że nie tylko z Benem dzieje się coś niedobrego - ich syn Michael zaczyna martwić się swoim odbiciem. Jak mówi Patton - "Rodzina się rozpada, a Ben czuje się osamotniony, bo nikt mu nie wierzy."

"Między tymi dwoma postaciami jest niesamowita równowaga - mówi Aja. "Z początku Amy jest silna i walczy o rodzinę, kiedy Ben sięga dna. Gdy jej mąż znajduje w sobie siłę, by stawić czoła złu - walczą we wspólnej sprawie, choć osobno. Chcą ocalić swoją rodzinę."

Aja chciał, by "Lustra" były nie tylko filmową rozrywką. "Zależało mi, by wpłynąć na widzów. Żeby odczuli niepokój, gdy następnym razem spojrzą na swoje odbicie."

Czy Sutherland odważy się i obejrzy "Lustra"? "Na wszelki wypadek nie kupię popcornu, bo ze strachu na pewno bym go rozsypał" - żartuje. "Stworzyliśmy film nawiązujący do najgłębszych lęków - widzowie nieprędko o nim zapomną. Najistotniejsze dla mnie było to, że historia opowiada też o dramacie rodziny i potrzebie dania drugiej szansy. Dzięki temu, nie jest to zwykły horror."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Lustra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama