Reklama

"Liverpool": KOMENTARZ REŻYSERA

Bardzo dużo czerpię ze spotkań z ludźmi, przypominam ich gesty, zachowania. To co udaje mi się zobaczyć u innych zawsze bardziej intryguje mnie niż to, co narodzi się w mojej głowie. Inspirację znajduję w naturalnych plenerach.

W przeciwieństwie do moich poprzednich filmów, które kręciliśmy zazwyczaj w ciągu czterech tygodni, albo nawet mniej, tym razem było inaczej. Poświęciliśmy mu kilka miesięcy, podczas zimy, w okolicach lasu i morza, w najbardziej wysuniętej na południe miejscowości na świecie.

W swoim filmie opowiadam o alkoholiku, który powraca po 20 latach do rodzinnego domu, żeby odwiedzić matkę. Pracując na frachtowcu wciąż był w podróży. Przemieszczał się z miejsca nam miejsce, z północy na południe, ze wschodu na zachód. Stąd wszystkie jego myśli krążą wokół statku, załogi i otaczającego ich morza.

Reklama

To postać bardzo zamknięta w sobie, niedostępna. Interesowało mnie, co otrzymał od świata, w którym żyje. Jego poddanie się, samotność, brak motywacji i nadziei na to, że coś może się w jego życiu zmienić, że jego życie może być inne, że może mieć możliwość związania się z kimś bez poczucia nieufności i myślenia, że będzie źle traktowany.

Chciałem spróbować dotrzeć do tego, co dzieje się w jego głowie, pełnej czarnych, gorzkich wspomnień. Podążyć śladami człowieka uciekającego, kiedy tylko dostrzeże, że ktoś się do niego zbliża, który nie potrzebuje utrzymywać kontaktu z ludźmi, ani wiązać się z nikim, chce samotnie iść własną drogą.

Chciałem sfilmować jego twarz, kiedy dowiaduje się, że istnieje nowa, bardzo bliska mu osoba, która mieszka w tej samej miejscowości i sypia z byle kim, żeby przeżyć, i która opiekuje się jego matką.

Stawiam w tym filmie wiele pytań. Czy to spotkanie może zmienić sposób jego życia? Czy tych dwoje ludzi pozwoli sobie poczuć to, czego nigdy dotychczas nie czuli do kogokolwiek? Czy fakt, że dowiedzieli się o istnieniu krewnego, którego istnienia nie byli świadomi może zmienić ich patrzenie na świat? I w końcu co Farrel zrobił swojej matce i czy jest w stanie spojrzeć jej w oczy?

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy