Reklama

"Łatwa dziewczyna": O PRODUKCJI

Świat filmu "Łatwa dziewczyna" powstał na kanwie pomysłu scenarzysty Berta Royala, który zdecydował się na wprowadzenie elementów klasycznej literatury do filmu o współczesnej młodzieży.

Świat filmu "Łatwa dziewczyna" powstał na kanwie pomysłu scenarzysty Berta Royala, który zdecydował się na wprowadzenie elementów klasycznej literatury do filmu o współczesnej młodzieży.

Jego wybór padł na powieść Nathaniela Hawthorne'a Szkarłatna litera opowiadającą o publicznym upokorzeniu Hester Prynne, mieszkanki XVII-wiecznego Bostonu, która dopuszcza się cudzołóstwa. "Bohaterka filmu, Olive jest wyjątkowo liberalną dziewczyną i uważa, że każdy powinien zachowywać się zgodnie z tym, w co wierzy. Niestety dorasta w społeczeństwie, które potępia ludzi za próby zachowań niezgodnych z normą i zamierza sprawić, żeby mieszkańcy troszeczkę spuścili z tonu. Udaje jej się to, ale nie w sposób, w jaki zamierzała."

Reklama

Gotowy scenariusz został przesłany producentce Zanne Devine, która wróciła właśnie do Los Angeles po siedmiu trudnych miesiącach pracy nad filmem Mardi Gras i tak naprawdę nie była skłonna do czytania czegokolwiek. Jednak telefon od asystentki, która przeczytała około 30 stron, tak skutecznie zachęcił Devine do natychmiastowego zajęcia się lekturą, że jeszcze tego samego wieczora, producentka przeczytała scenariusz, a następnego ranka przekazała go firmie Screen Gems, która zakupiła do niego prawa.

Reżyser Will Gluck otrzymał scenariusz od kolegów ze Screen Gems i z początku podszedł do niego nieufnie. "Zwykle reżyseruję na podstawie własnych tekstów, a po nakręceniu ostatniego filmu, nie zamierzałem robić kolejnego poświęconego szkolnym relacjom," wspomina reżyser. "Ale kiedy przeczytałem scenariusz, zorientowałem się, że chociaż akcja rozgrywa się w szkole, to wychodzi daleko poza nią. To opowieść o moralności, o tym jak powstają plotki i tym, jak bardzo dużą wagę przywiązujemy do tego, jak jesteśmy postrzegani. Filmowi Łatwa dziewczyna rzeczywiście daleko do przeciętnego filmu o nastolatkach".

Tym, co poruszyło każdą z osób czytających scenariusz był język bohaterów. Royal podjął w pełni świadomą decyzję co do tego, aby Olive i jej rówieśnicy rozmawiali jak prawdziwi współcześni nastolatkowie. I tych dialogów w wielu sytuacjach nie powstydziliby się aktorzy filmów dla dorosłych.

Oczywiście dialogi i akcja to dwie zupełnie inne sprawy. Fakt, że akcja filmu obraca się wokół seksualności, a zupełnie nie ma w nim scen seksu sprawił, że dla reżysera doświadczenie to okazało się niezwykle zabawne. "W pewien dziwaczny sposób, film okazuje się być dosyć konserwatywny," przyznaje Gluck. "Lekcja, jaka wynika z naszej historii jest taka, że z seksem najlepiej jest poczekać. Zresztą bardzo interesujące jest to, że obecnie o seksualności w Ameryce głównie się rozmawia. Ludzie mniej przejmują się samym aktem seksualnym".

"Olive to osoba, która nie ma potrzeby uprawiania seksu. Jest wystarczająco dojrzała, aby poczekać do momentu, kiedy będzie gotowa. Jej niedojrzałość wynika głównie z faktu, że kłamie, podtrzymuje swoje kłamstwa i uważa, że bardzo ważne jest to, jak postrzegają nas inni", dodaje scenarzysta.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Łatwa dziewczyna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy