Reklama

"Krzyk 4": NOWI NA POKŁADZIE

Oprócz doskonale znanych postaci, na planie pojawili się nowi bohaterowie, grani przez obiecujących aktorów, liczących zapewne, że tytuł "Krzyk", jak dla wielu ich poprzedników, stanie się dla nich trampoliną do sławy. Emma Roberts ("Hotel dla psów", "Walentynki") wcieliła się w kuzynkę Sidney, Jill, związaną z miejscowym "złotym chłopcem" Trevorem Sheldonem, granym przez Nico Tortorellę ("Trespass"). - On koniecznie chce być gwiazdą campusu, poświęca temu mnóstwo energii - tłumaczył motywacje swego bohatera aktor. - Myślę jednak, że liczy się dla niego przede wszystkim Jill.

Reklama

Gdy inni są obok, głęboko to skrywa, ale gdy są z Jill sam na sam, staje się to oczywiste. Hayden Panettiere ("Kocham cię, Beth Cooper", "Świetliki w ogrodzie") wystąpiła w roli Kirby - wygadanej i bystrej kinomaniaczki. - Jest inteligentna, bezczelna, silna i ma styl - tak charakteryzowała swą postać aktorka. Eric Knudsen ("Scott Pilgrim kontra świat") wystąpił jako Robbie, znawca nowych technologii i internetu. - To bardzo ważna postać, tworząca niejako pomost pomiędzy nowymi a starymi bohaterami. Ten chłopak jest nie tylko fanem kina, ale i zaskakujących sposobów jego wykorzystywania, możliwym dzięki nowym mediom. To bardzo istotne, a Eric wspaniale bawił się swym występem - wyjaśniał Craven.

Inne nowe twarze to Marielle Jaffe, czyli Lucy Hale z serialu "Pretty Little Liars", Brittany Robertson z "Life as We Know It", Aimee Teegarden z "Friday Night Lights" i Shenae Grimes z serii "90210". W obsadzie znalazło też się miejsce dla aktorów znanych i uznanych. Jako ciotka Kate pojawiła się dwukrotnie nominowana do Oscara Mary McDonnell ("Tańczący z wilkami" "Dzień Niepodległości"). Alison Brie (seriale "Community" i "Mad Men") wcieliła się w ambitną, może nawet zbyt ambitną, agentkę literacką Sidney. - Ambicja ją rozpiera, a wzorcem jest dla niej Gale Weathers - mówiła aktorka. Trzech nowych policjantów zagrali: Marley Shelton, Anthony Anderson i Adam Brody. Ten ostatni przez wiele lat był wielkim fanem cyklu. - Bardzo lubiłem te filmy w szkole średniej; to doprawdy mocno surrealistyczne grać u boku swych dawnych idoli - mówił. Anderson miał podobne odczucia: - Mamy tu mnóstwo niespodzianek i zwrotów akcji - zachwalał film.

Tradycyjnie już pojawiły się gwiazdy w małych rólkach gościnnych: laureatka Oscara Anna Paquin oraz Kristen Bell ("Chłopaki też płaczą", "To znowu ty", "Burleska").

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Krzyk 4
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy