Reklama

"Kronika": O PRODUKCJI

Josh Trank zaczął prace nad "Kroniką" od... stworzenia kroniki. Rozpisał szczegółowy plan : zawarł w nim opis fabuły, pomysły, główne wątki i propozycje techniczne filmowania. Postanowił połączyć grę aktorską z kaskaderką, efektami wizualnymi i specjalnymi.

A najważniejszy był realizm. "Ten film wyróżnia to, że choć porusza wątki nadprzyrodzone, jest silnie osadzony w realiach życia codziennego." - mówi Robert Habros, nadzorca efektów wizualnych. "Pragnęliśmy, żeby widzowie wciągnęli się w historię opowiadaną przez Andrew i spojrzeli na wydarzenia jego oczami. Nieważne było to, że chłopak lata. Liczyło się to, co czuje." - dodaje Habros.

Reklama

Sceny latania były najtrudniejszymi, jakie nakręcili twórcy. Powstały nie tylko dzięki specom od efektów wizualnych, ale i dzięki innowacyjnemu sprzętowi zaprojektowanemu przez Simona Hansena. "Dzięki specjalnym dźwigom pokazaliśmy latanie tak, jak nie zrobili tego żadni inni filmowcy." - zapewnia reżyser.

Hansen skonstruował między innymi specjalny system mocowania kamery, który umożliwił pokazanie scen latania tak, jakbyśmy skakali ze spadochronem. Kamera robiła fikołki i salta.

Aktorzy przeszli specjalne szkolenie, żeby zagrać w tych scenach. "Joshowi zależało na realizmie, więc aktorzy sami wystąpili w większości scen kaskaderskich. Połączyliśmy grę z efektami wizualnymi i specjalnymi. Sięgnęliśmy po rozwiązania, których nie wykorzystał jeszcze żaden filmowiec." - zapewnia producent wykonawczy James Dodson.

Dokładne przygotowania, nowatorski system mocowania kamer i niezwykłe zdjęcia : dzięki nim trzeci akt filmu naprawdę wbija w fotel. Bohaterowie nie tylko latają, ale i wznoszą auta w powietrze czy sprawiają, że autobus roztrzaskuje się o budynek. A Andrew traci kamerę i kręci czym tylko może : telefonem komórkowym, kamerą z bankomatu, kamerą z monitoringu.

W tym momencie filmu, napięcie sięga zenitu. Zastanawiamy się, skąd w ogóle wzięły się niezwykłe moce? Trank i Landis są tajemniczy, ale scenograf Stephen Altman miał dużo frajdy pracując nad grotą, w której znajduje się tajemnicza skała spowita dymem...

"Jeszcze nigdy nie zaprojektowałem czegoś tak niezwykłego. Josh chciał, żeby to było coś nie z tej Ziemi. Nie wiemy, czy to żywy organizm, roślina czy minerał. Może coś pomiędzy? Twór z pogranicza geologii, biologii i chemii organicznej..." - mówi scenograf.

Film sprawia, że do głowy przychodzą nam dziesiątki pytań. Taki był zamysł twórców. "Josh i ja doskonale wiemy, co stało się w jaskini, ale z filmu to nie wynika. Nie chcieliśmy tego wyjaśniać." - mówi Max Landis.

W filmie zobaczymy niesamowite efekty specjalne - między innymi auta wyrzucane w powietrze. W jednej ze scen Andrew zgniata samochód siłą woli. To nie efekt komputerowy. Użyto specjalnych pomp hydraulicznych, które "wyssały" pojazd, tworząc świdrujący dźwięk...

Zgniatanie aut siłą woli. Latanie. Możliwość władania miastem. Kto nie chciałby posiadać takich mocy? Kto nie chciałby osiągnąć niemożliwe? Co byście zrobili na miejscu Andrew, Matta i Steve'a?

Jak myślicie, do czego jesteście zdolni?

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Kronika
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy