Reklama

"Kick-Ass": UCZTA DLA MIŁOŚNIKÓW GATUNKU

Pod wieloma względami "Kick Ass" to modelowa ekranizacja komiksu. Podobnie jak album spółki Millar/Romita Jr zawiera mnóstwo odniesień do innych komiksów i filmów o superbohaterach. Kwestia: "bez mocy nie ma odpowiedzialności" to aluzja do dewizy Spidermana "wielkie moce niosą ze sobą wielką odpowiedzialność".

Pod wieloma względami "Kick Ass" to modelowa ekranizacja komiksu. Podobnie jak album spółki Millar/Romita Jr zawiera mnóstwo odniesień do innych komiksów i filmów o superbohaterach. Kwestia: "bez mocy nie ma odpowiedzialności" to aluzja do dewizy Spidermana "wielkie moce niosą ze sobą wielką odpowiedzialność".

W "Kick Assie" znajdziemy także wiele odniesień do Batmana i Supermana, film prowadzi nieustanną grę z konwencjami tego gatunku.

"To list miłosny do komiksów" - mówi Vaughn, czyniąc aluzję do stwierdzenia Goldman i Millara. "To postmodernistyczna ekranizacja komiksu, wyraz współczesnego podejścia do gatunku. Obowiązująca estetyka już się zestarzała. Szablonowi superbohaterowie stali się nieatrakcyjni, widzowie wymagają świeżych trendów".

Vaughn: "Film zawiera elementy parodii, która wynika z najgłębszego podziwu. Składam w ten sposób hołd ukochanemu gatunkowi i daleki jestem od jakiejkolwiek kpiny".

Reklama

"Chciałem nasycić mój film komiksowym światem" - dodaje Vaughn. "Pragnąłem przeprowadzić dekonstrukcję a nie destrukcję mojego ulubionego gatunku. W przedstawieniu tych bohaterów nie zawarłem ani śladu negatywnej krytyki. Może oprócz Franka D'Amico. Tylko on ma problem, jeśli chodzi o superbohaterów. Wszyscy pozostali uważają, że są "super"!

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Kick-Ass
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy