Reklama

"Istota": SKRZYDŁA, OGON I ŚMIECIOWE DNA

W ciągu dziesięciu lat, jakie zajęło Nataliemu doprowadzenie do zdjęć, rozwój w dziedzinie genetyki sprawił, że główna idea jego dramatu z zmieniła się w naukowy fakt. "Kiedy napisałem po raz pierwszy ten scenariusz w 1995 roku, ludzie nie rozmawiali o klonowaniu. W 1997 roku świat usłyszał o Dolly, sklonowanej owcy, a potem w 2001 został opracowany ludzki genom, co pokazuje, jak wiele czasu zajęło mi zrobienie tego filmu".

W ciągu dziesięciu lat, jakie zajęło Nataliemu doprowadzenie do zdjęć, rozwój w dziedzinie genetyki sprawił, że główna idea jego dramatu z zmieniła się w naukowy fakt. "Kiedy napisałem po raz pierwszy ten scenariusz w 1995 roku, ludzie nie rozmawiali o klonowaniu. W 1997 roku świat usłyszał o Dolly, sklonowanej owcy, a potem w 2001 został opracowany ludzki genom, co pokazuje, jak wiele czasu zajęło mi zrobienie tego filmu".

Prawda, jaka ukazała się wraz z rozwojem wypadków, była dziwniejsza niż jakakolwiek fikcja, którą Natali mógł wymyślić.

"Trzymałem się jak najbliżej prawdziwej nauki, bo nie było powodu, żeby w tej sferze wymyślać coś nieprawdziwego," wyjaśnia Natali. Ponieważ Istota jest dramatem, a nie filmem dokumentalnym, w specyficznych obszarach fakty są naciągane w kierunku fikcji; na przykład żeby powstała Dolly, trzeba było setek prób, podczas gdy Clive'owi i Elsie udało się to znacznie szybciej. Ich technika splatania nie jest prawdziwa, ale według genetyka George'a S. Charamesa, który wziął urlop z pracy w Centrum Genetyki Raka, w Laboratorium Bapat Instytutu Badawczego Samuela Lunenfelda przy szpitalu Mount Sinai w Toronto, aby zostać konsultantem przy realizacji filmu - jest to technika możliwa. Coś takiego jak 'B.E.T.I.' - Biomechanical Extrautero Thermal Incubator - w tej chwili nie istnieje, ale w przyszłości może powstać. Na podstawowym poziomie faktów nic w Istocie nie jest niemożliwe.

Reklama

Przyglądając się bliżej teorii stojącej za przepisem, według którego została stworzona Dren, ogromna większość (90%) ludzkiego genomu (gdyby połączyć łańcuchy DNA wszystkich komórek człowieka razem, z łatwością rozciągnęłyby się na odległość z Ziemi do Księżyca) zawiera informacje zgromadzone podczas procesu ewolucji, które pozostają jednak sekwencjami niekodującymi. Do nich odnosi się używana niekiedy mylna nazwa "śmieciowe DNA". Nie wiedząc, do czego może ono służyć, nie sposób przewidzieć, czy kontrolować rezultaty splatania razem różnych DNA. Czysto naukowe wyjaśnienie przypadku Dren mówi, że jest ona końcowym rezultatem pobrania DNA różnych gatunków, w tym ludzkiego, i sporządzenia z nich pierwotnej zupy. Odpowiedź nauk społecznych głosi, że Dren jest czymś więcej niż suma części składających się na nią. "Wszystko, co się wiąże z Dren, to jakby biologiczny Gestalt i w jakiś sposób pomieszanie różnych składników przypadkowo wyzwala genetyczny rozwój, którego Elsa i Clive nie mogli przewidzieć," zauważa Natali.

"Ludzie prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy, że tworzenie ludzko-zwierzęcych chimer ma obecnie miejsce na całym świecie. Gdy nauka będzie w stanie rozwiązać takie kwestie, jak immunologia międzygatunkowa, czy etyczne bariery związane z procedurami, będziemy niedaleko od tego, by Istota stała się rzeczywistością," zauważa Charames.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Istota
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama