Reklama

"Heca w Zoo": O PRODUKCJI

"Mam dwójkę dzieci, ciągle chodzimy do zoo, a one za każdym razem oczekują, że będą mogły porozumieć się ze zwierzętami," mówi producent Todd Garner, wyjaśniając genezę powstania projektu. "Wpadliśmy więc na pomysł, aby zrealizować film o zwierzętach uczących swojego opiekuna, jak znaleźć miłość. Chcieliśmy, żeby fantazje dziecka tkwiącego w każdym z nas mogły się w tym projekcie urzeczywistnić."

W znajdującego się na życiowym rozdrożu pracownika zoo, wcielił się Kevin James, który jest także współautorem scenariusza. "Griffin jest dumny ze swojej pracy, ale po zakończeniu ostatniego związku, który nie wypalił, dochodzi do wniosku, że powinien zacząć od nowa. Zwierzęta uważają jednak, że jest najlepszym opiekunem, jakiego miały i nie chcą ryzykować jego utraty. To właśnie wtedy wyjawiają, że potrafią mówić. Jest to dla nich dosyć ryzykowne, ale mają przecież spore zmartwienie. I żadnego wyboru."

Reklama

Kiedy scenariusz zyskał już ostateczny kształt, filmowcy zaangażowali zespół składający się z samych gwiazd, które użyczyły swoich głosów zwierzęcym bohaterom. "Pierwszy wkroczył na pokład Adam (Sandler), aby zagrać małpę. Dzisiaj nie jestem w stanie wyobrazić sobie nikogo innego w tej roli," mówi reżyser Coraci. "Adam jest tak utalentowany, iż mógł użyczyć głosu każdemu ze zwierząt," mówi współscenarzysta Nick Bakay. "Małpa była jednak jednym z naszych najlepszych zwierzęcych aktorów - robiła niesamowite miny i bardzo emocjonalnie wyrażała swoją osobowość - dokładnie tak jak Adam".

Cher dołączyła do obsady, jako wspaniała, kochająca lwica, a Sylvester Stallone wcielił się w samego króla dżungli. Rolę goryla Berniego, który staje się nieoczekiwanym przyjacielem Griffina zagrał Nick Nolte. Swoich głosów użyczają także - Judd Apatow jako słoń Barry, Jim Breuer jako kruk z sąsiedztwa, Jon Favreau i Faizon Love jako Jerome i Brice, para wiecznie sprzeczających się niedźwiedzi grizzly, Richie Minervini jako struś, Maya Rudolph jako żyrafa Mollie oraz zawodnik mieszanych sztuk walki Bas Rutten jako wilk Sebastian.

Przed kamerą, obok Kevina Jamesa, pojawiają się natomiast - Rosario Dawson, w roli lekarki weterynarii specjalizującej się w życiu orłów - obiekcie uczuć Griffina, Leslie Bibb wcielająca się w postać byłej dziewczyny Griffina, która złamała mu serce i sprawiła, że podjął decyzję o odejściu z zoo, oraz Ken Jeong jako Venom, specjalista od gadów.

Na planie, Rosario Dawson pracowała z orlicą o imieniu Sydney. "Byłam nią zafascynowana. Obserwowałam jak chowała pożywienie w specjalnym miejscu na piersi. Podziwiałam jej długie nogi i mocne pazury. Widząc to wszystko, byłam w stanie zrozumieć, dlaczego moja bohaterka tak bardzo kocha to, co robi," mówi aktorka.

Leslie Bibb tak opowiada o granej przez siebie postaci, "Stephanie jest trochę zwariowana. To samolubna dziewczyna, która jest przekonana, że dużo jej się należy. Zabawnie było móc się w nią wcielić, a do tego ponieważ zajmuje się modą, miała świetną garderobę."

Dostarczaniem odpowiednich zwierząt na plan zajął się Mark Forbes z organizacji Birds & Animals Unlimited. Dzięki swoim rozległym kontaktom był on w stanie zlokalizować egzotyczne zwierzęta wyszkolone do udziału w filmie. "Zwierzęta, z którymi pracowaliśmy urodziły się w niewoli i szkolono je już od bardzo młodego wieku," wyjaśnia Forbes. "Wszystkie miały doświadczenie w przebywaniu w świetle reflektorów, przed kamerą i w otoczeniu licznej ekipy. Nasze poczynania na planie były monitorowane przez organizację American Humane, a zwierzęta pochodziły z całego kraju - niedźwiedzie z Utah, a lwy z Los Angeles."

"Bardzo istotna była dla nas praca z prawdziwymi zwierzętami. Dzięki nim mogliśmy obserwować nieprzewidywalne zachowania i realizm, którego by z pewnością zabrakło, gdybyśmy mieli do czynienia z komputerowo animowanymi zwierzakami," mówi producent Garner. "Elementy komediowe w naszym filmie w dużej mierze zależały od spontaniczności. Na planie było mnóstwo sytuacji, kiedy zwierzęta zachowywały się w sposób trudny do przewidzenia. To m.in. dzięki temu zespół scenarzystów mógł takie zachowania ująć w scenariuszu. Bardzo dużo wniosło to do produkcji."

Tylko jedno zwierzę występujące w filmie Heca w zoo nie było prawdziwe - goryl Bernie. Goryle są bowiem jednym z zagrożonych gatunków i żadna prywatna instytucja nie ma prawa posiadać ich w swojej hodowli. Aby więc powstał Bernie, filmowcy musieli zwrócić się do Aleca Gillisa i Toma Woodruffa z Amalgamated Dynamics, Inc., których zadaniem było stworzenie animatronicznego zwierzęcia pokazującego m.in. swoje umiejętności taneczne w restauracji TGI Friday.

Film zrealizowano w ogrodzie zoologicznym w Parku Franklina w Bostonie w stanie Massachusetts. "W Bostonie nakręciliśmy wcześniej produkcję Paul Blart: Mall Cop i było to tak wspaniałe doświadczenie, że często rozważaliśmy powrót do tego miasta," mówi producent. "Kiedy szukaliśmy odpowiednich lokalizacji, szybko okazało się, że Park Franklina posiada wszystko, czego potrzebowaliśmy, łącznie z idealnym obszarem, na którym mogliśmy zbudować filmowe zoo."

"Najlepsze w projektowaniu ogrodu zoologicznego na potrzeby filmu jest to, że można stworzyć jego własną wizję," mówi reżyser Coraci. "Każde ze zwierząt znalazło się więc w oryginalnym, właściwym dla siebie otoczeniu - dla niedźwiedzi stworzono północnoamerykańskie miasteczko górnicze, słonie umieszczono wśród indyjskich świątyń i zarośniętych winnic, małpę na balijskiej wyspie z niewielką piaszczystą plażą, lwy w parku narodowym Serengeti, a żyrafę - w północnoafrykańskim Timbuktu."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Heca w Zoo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama