Reklama

Hak na fotoreportera

Czy gwiazdom można robić zdjęcia zawsze i wszędzie? Można. Wchodzenie w butach w czyjeś prywatne życie ma jednak swoje konsekwencje.

Na ile może pozwolić sobie paparazzo? Gwiazdy show-biznesu wiedzą, że na bardzo wiele. Są fotografowane podczas zakupów, rodzinnego obiadu w restauracji, spaceru w parku - w ich prywatnym czasie.

Większość celebrytów godzi się na taką rzeczywistość, traktując wyskakujących znienacka zza rogu fotografów jako część swojego zawodu. Ba! Są tacy, którzy sami organizują tzw. "ustawki".

Inni jednak takim sytuacjom stanowczo mówią: nie! Do grona walczących z paparazzi dołączyła ostatnio Anna Przybylska.

Jak twierdzi aktorka, fotografowie godzinami stoją pod szkołami jej dzieci, pod domem, a ostatnio okupowali teren przed szpitalem, w którym się leczyła. W końcu miarka się przebrała i... aktorka zaczęła sama robić zdjęcia paparazzim.

Reklama

- Każdego, kto będzie naruszał moją prywatność, okradał mnie, próbował mi ubliżyć, sprowokować, będę fotografować, filmować i wysyłać te dokumenty na komisariat - powiedziała.

Ile zdziała? Jeśli wystarczy jej motywacji i siły, może postawić fotografów przed sądem i domagać się wysokiego odszkodowania. Tak zrobiło już wielu polskich artystów, m.in. Andrzej Grabowski, Joanna Brodzik, Małgorzata Kożuchowska.

O swoje prawa walczą zresztą gwiazdy na całym świecie - amerykańska aktorka Halle Berry doprowadziła nawet do tego, że zmieniono prawo stanu Kalifornia (za fotografowanie dzieci gwiazd grozi tam teraz kara do roku więzienia i 10 tys. dol. grzywny!).

Marta Uler

Interesują Cię plotki z życia gwiazd? Kliknij, a dowiesz się o nich wszystkiego!

Super TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy